Sandra Ruta, szefowa gofrowni Let's Gofry pływała w kałuży na ulicy Nawrot na dmuchanym różowym flamingu. Ubrana w kostium kąpielowy, piła drinka. "Śmiej się z sytuacji, której nie możesz zmienić" - napisała nad zdjęciem na Facebooku.
Sandra tłumaczy, że dla przedsiębiorców z ulicy Nawrot warunki pracy są teraz trudne. - Od czasu, gdy zamknięto ulicę Sienkiewicza jesteśmy praktycznie odcięci od świata - mówi restauratorka. Jej restauracja mieści się przy ul. Nawrot 15, w samym sercu rozkopów. Chodnik jest rozebrany, a w miejscu jezdni - wertepy. Deszcze zmieniły je w bajoro.
CZYTAJ TEŻ: W rewitalizowanym centrum Łodzi upadają sklepy
Tymczasem remont na ulicy Nawrot miał zakończyć się w ubiegłym roku. Tymczasem ulica nadal jest rozkopana.
- Przez flaminga chcieliśmy pokazać, że mimo trudnych warunków nadal pracujemy - mówi Sandra Ruta.
Pływanie trwało bardzo krótko, po zanurzeniu nóg w brudnej kałuży, dziewczyna szybko się umyła i zdezyfekowała skórę.
Sandra jest przekonana, że akcja z flamingiem odniosła skutek.
- W czwartek rano woda z kałuży została wypompowana - podkreśla.
CZYTAJ INNE ARTYKUŁY
- Noc Muzeów w Łodzi. Jak wykorzystali ją łodzianie? [ZDJĘCIA]
- Wielki remont Grand Hotelu. Tych wnętrz już nie zobaczycie!
- Mini Bieg ulicą Piotrkowską Rossmann Run 2019 [ZDJĘCIA]
- Moto Weteran Bazar na Starcie [ZDJĘCIA]
- Opera "Człowiek z Manufaktury" dobrze zabrzniała na Rynku
- Rozbiór województwa łódzkiego? Częstochowa nie odpuszcza
