Na chwilę obecną straż pożarna (na miejscu są zarówno jednostki Państwowej Straży Pożarnej z Zakopanego jak i zastępy ochotnicze z podhalańskich wiosek) nie potrafi powiedzieć jak mogło dojść do powstania pożaru. Mówi się zarówno o zaprószeniu ognia przez turystów jak i zwarciu instalacji elektrycznej.
Cały czas trwa dogaszenia ognia. Jako, ze wozy strażackie wezwane do pomocy przy gaszeniu stoją na głównej drodze przez Bukowinę występują spore utrudnienia w ruchu. Policja kieruje kierowców na objazdy przez Wierch Rusiński lub Brzegi i Jurgów.
ZOBACZ KONIECZNIE
FLESZ: Świat tonie w śmieciach - jak temu zaradzić?