- Pokazaliśmy stronie społecznej komplet informacji, wszystkie rozwiązania dotyczące polityki energetycznej państwa. Myślę, że teraz rozpoczyna się kolejny etap – mówił po wczoraj dziennikarzom Artur Soboń, pełnomocnik rządu ds. transformacji spółek energetycznych i górnictwa.
Związkowcy komentowali, że przedstawiona im Polityka Energetyczna Państwa nie tylko nie posuwa negocjacji do przodu: „Można powiedzieć, że się cofamy” - argumentował Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności”.
Strategia przedstawiona przez ministra klimatu Michała Kurtykę zakłada m.in. ograniczenie roli węgla kamiennego. Popyt na ten surowiec miałby być pokrywany zasobami własnymi i uzupełniany ewentualnym importem. Projekt PEP zakłada, że w 2040 roku możemy produkować z węgla nawet zaledwie 11 proc energii elektrycznej (dokładniej przedział 11-28 proc.). Dziś to ponad 70 proc.
Ponadto: wycofanie węgla z ciepłownictwa indywidualnego do 2030 r. w miastach, a do 2040 r. na obszarach wiejskich. Związkowcy szybko wyciągnęli wnioski z tego dokumentu: to planowana szybko likwidacja kilkunastu kopalń, w tym pierwszych 4-5 w ciągu najbliższych miesięcy.
- Minister Kurtyka trochę sobie ze związków zakpił. Nie powiedział bowiem im nic więcej ponadto, co wcześniej przeczytali w mediach – mówi nam jeden z uczestników wczorajszego spotkania.
„Kolejny etap” zapowiadany przez pełnomocnika rządu może w praktyce oznaczać pogotowie strajkowe, przynajmniej w kopalniach Polskiej Grupy Górniczej. To scenariusz dziś wspominany przez związki jako niemal pewny. Prawdopodobne jest wznowienie działalności Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego.
Nie przeocz
Przypomnijmy, że MKPS powołano w 2012 roku, w formie zrzeszenia największych central związkowych działających w województwie śląskim. W marcu 2013 r. Komitet organizował solidarnościowy strajk generalny, największy tego typu protest w Polsce od lat 80-tych ubiegłego wieku, w którym wzięło udział ok. 85 tys. pracowników z 400 zakładów pracy. W 2015 roku MKPS koordynował strajki i akcje protestacyjne w obronie kopalń Kompanii Węglowej.
- Musimy dogadać się między sobą, bo innego wyjścia nie ma. Po tym, co nam pokazano - a naszym zdaniem to strategia pisana na kolanie - i w świetle najnowszych informacji Komisji Europejskiej dotyczących zaostrzenia polityki klimatycznej, można powiedzieć, że na Śląsku czeka nas wielkie zwijanie praktycznie całego przemysłu, łącznie z fabrykami motoryzacyjnymi. Zostaną marzenia o fikcyjnej fabryce samochodów elektrycznych. Została nam już tylko opcja "na ostro" – mówi jeden ze związkowców.
Musisz to wiedzieć
Gotowość strajkowa wynika również z poczucia, że dalsze spotkania i rozmowy w takiej formie w Warszawie nie mają żadnego sensu. Związki będą raczej tu na miejscu wzywać premiera Morawieckiego do przyjazdu na Śląsk i zaangażowania się w sprawę. Nieoficjalnie wiadomo też, że skala problemów w górnictwie spycha na dalszy plan temat np. zmian kadrowych w Polskiej Grupie Górniczej.
Związkowcy będą finalizować swoje stanowisko i dalsze kroki na poniedziałkowym spotkaniu, zapewne w siedzibie śląsko-dąbrowskiej Solidarności. Jeszcze tego samego dnia lub we wtorek może zostać ogłoszone pogotowie strajkowe.
Zobacz koniecznie
Bądź na bieżąco i obserwuj
