Laureaci Pokojowej Nagrody Nobla z Białorusi, Rosji oraz Ukrainy odebrali w sobotę w Oslo z rąk przewodniczącej komitetu noblowskiego Berit Reiss-Andersen złote medale oraz dyplomy.
Polecono mu, żeby nie przyjął nagrody
Jan Raczyński, który kieruje stowarzyszeniem Memoriał, powiedział, że polecono mu, aby nie przyjmował nagrody, ponieważ dwóch innych współlaureatów - ukraińska organizacja praw człowieka i więziony białoruski obrońca praw człowieka - zostało uznanych za "nieodpowiednich".
Memoriał to jedna z najstarszych organizacji praw obywatelskich w Rosji, została zamknięta przez rząd w zeszłym roku. Memoriał zajmował się dokumentowaniem sowieckich represji.
Pierwszy przewodniczący organizacji, Arsenij Roginski został zesłany do sowieckich łagrów na tzw. „antykomunistyczne” studium historii.
- Władza kazała nie przyjmować nagrody. W dzisiejszej Rosji nikt nie może zagwarantować bezpieczeństwa – powiedział Raczyński. Tak, wielu zginęło. Ale wiemy do czego prowadzi bezkarność państwa… Trzeba jakoś wyjść z tego dołka – dodał.

lena