Polak zostanie mistrzem NBA? Rafał Juć i Denver Nuggets w finałach

Filip Bares
epa.pap
Denver Nuggets pokonali na wyjeździe Los Angeles Lakers 113:111, wygrali serię 4-0, zostali mistrzami Konferencji Zachodniej i po raz pierwszy zagrają w wielkim finale ligi NBA. MVP serii wybrano Nikolę Jokicia. Szansę na mistrzowski pierścień będzie miał Rafał Juć - polski skaut pracujący dla Denver Nuggets.

Nuggets w finale

"Przeszliśmy jako klub i zespół długą drogę. Pamiętam czasy, kiedy prawie nikt nie przychodził na nasze mecze, w hali było tak pusto, że piłka odbijana o parkiet wytwarzała echo. Teraz zagramy w wielkim finale. To wiele znaczy dla nas wszystkich - pracowników klubu, sztabu, trenera Mike'a Malone'a i zawodników, w których wątpiono. Jestem bardzo szczęśliwy" - przyznał środkowy Nikola Jokic, wokół którego zbudowano drużynę.

Serb także w czwartym spotkaniu z Lakers był kluczowym graczem - 30 punktów, 14 zbiórek i 13 asyst przełożyło się na 14. w karierze, a już ósme w tegorocznym play off tzw. triple-double, czym poprawił rekord (siedem) legendarnego Wilta Chamberlaina z 1967 roku.

Statystyki dwukrotnego MVP sezonu zasadniczego są w play off imponujące - średnio 29,9 pkt, 13,3 zbiórki i 10,3 asysty z imponującą skutecznością rzutów - 53,8 proc. z gry i 47,4 proc. "za trzy".

Goście do przerwy przegrywali różnicą 15 punktów, bo nie potrafili zatrzymać LeBrona Jamesa, który po dwóch kwartach miał już na koncie 31 punktów, a zakończył mecz z dorobkiem 40, 10 zbiórek i dziewięciu asyst.

W trzeciej odsłonie, którą wygrali 36:16, z nawiązką odrobili jednak straty. W ostatniej najpierw pozwolili się dwa razy dogonić (96:96, 102:102), ale wtedy faulowany przy rzucie zza łuku Jamal Murray wykorzystał wszystkie trzy wolne, a Aaron Gordon poprawił wsadem i wydawało się, że jest bezpieczniej.

Po chwili za trzy punkty trafił Jokic, na 110:104, ale gospodarze nie rezygnowali i 72 s przed ostatnią syreną doprowadzili do remisu 111:111. Ostatnie słowo w tym pojedynku i całej serii należało jednak do Serba, który znowu dał prowadzenie Nuggets. W końcowych sekundach dwa razy szansę na odwrócenie losów potyczki miał James, ale raz spudłował, a raz został zablokowany przez Gordona.

Magazyn Gol24: Kadra pod lupą, przed meczem z Mołdawią

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Pokonaliśmy naprawdę dobrą drużynę. Każdy mecz, z wyjątkiem pierwszego, był bardzo wyrównany i mógł się skończyć inaczej" - ocenił Jokic.

Rywali nie mógł się nachwalić James.

"Rozmawialiśmy tuż po meczu w szatni z Anthonym Davisem, że obecni Nuggets to chyba najlepsza drużyna przeciw której graliśmy przez wspólne cztery lata w Lakers. Mają obronę, mają +strzelby+ w ataku, mają rozegranie, wszystko jest odpowiednio ułożone. Do tego głębia składu, długa ławka. No i... on. Kiedy masz w swoim zespole faceta takiego, jak Jokic to wszystko jest łatwiejsze. A z drugiej strony o grając przeciw niemu, dużemu, ale sprawnemu, inteligentnemu zawodnikowi, nie możesz popełniać błędów, bo zaraz to wykorzysta" - analizował lider i gwiazdor Lakers.

Finałowego przeciwnika ekipa z Denver może poznać już we wtorek. Na Wschodzie Miami Heat prowadzą z Boston Celtics 3-0 i tego dnia zaplanowane jest starcie numer cztery.

Wygrana Nuggets w finale przyniosłaby nam pierwszego polskiego mistrza NBA - Rafała Jucia. Polak jest międzynarodowym skautem drużyny z Kolorado od 2013 roku.

pap

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Papież zaapelował do pojednania tam, gdzie toczą się wojny. Pozdrowił też uczniów

Papież zaapelował do pojednania tam, gdzie toczą się wojny. Pozdrowił też uczniów

Ten sędzia poprowadzi mecz Polski. W tle przedziwna historia ze spotkania Rakowa

Ten sędzia poprowadzi mecz Polski. W tle przedziwna historia ze spotkania Rakowa

Wróć na i.pl Portal i.pl