Mężczyzna poparzył sobie przełyk. Ze wstępnych ustaleń wynika, że poszkodowany otworzył oryginalnie zapakowaną butelkę ze zgrzewki z wodą mocno gazowaną.
Policja przestrzega mieszkańców miasta, którzy w ostatnim czasie zakupili wodę, by jej nie spożywali. - Sprzedaż w punkcie, w którym wodę nabył mężczyzna została zablokowana, a całą partia zabezpieczona. 31-letni mężczyzna trafił do szpitala. Ostrzegamy mieszkańców, którzy w Bolesławcu mogli nabyć wodę mineralną Żywiec, aby jej nie spożywali - mówi Anna Kublik-Rościszewska, rzecznik prasowa Komendy Powiatowej Policji w Bolesławcu. Jednocześnie policja nie podaje, w którym dokładnie punkcie mężczyzna kupił wodę.
Do mieszkańców trafiły również smsy od prezydenta miasta, który informują o sprawie: „UWAGA! Policja informuje: zakupiona woda „Żywioł Żywiec Zdrój” może być zatruta, niezdatna do picia.
- Woda tej firmy była rozlewana w Mirosławcu i w celu wyjaśnienia tej kwestii zostały pobrane próbki. Są one obecnie badane w Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Szczecinie. Na szczegóły musimy jednak poczekać - dodaje asp. Anna Kublik-Rościszewska.
Prokuratura Rejonowa w Bolesławcu wszczęła postępowanie w tej sprawie. W zgrzewce, z której wziął wodę poszkodowany, znajdowało się 12 butelek, jedna ewidentnie pochodziła z innej partii. - W każdej z trzech butelek było czuć woń środka chemicznego. Ustaliliśmy, że woda pochodzi od producenta w Mirosławcu. Wszystkie partie tego rodzaju wody zostały wycofane ze sprzedaży. Teraz skupiamy się na tym, żeby dotrzeć do ludzi, którzy mogli tę wodę kupić - informuje szefowa Prokuratury Rejonowej w Bolesławcu Ewa Łomnicka.
Jak informują lekarze, stan mężczyzny, który trafił do szpitala z poparzonym przełykiem jest dobry. Niestety rana, która powstała w wyniku poparzenia, będzie goić się długo.
- Chciałem się napić przed snem i wtedy poczułem, że to nie jest woda. To było bardzo kwaśne, potwornie niedobre i żrące - relacjonuje mieszkaniec Bolesławca, który trafił do szpitala z poparzeniem przełyku. Mężczyzna napił się wody "Żywioł Żywiec Zdrój", która prawdopodobnie zawierała chlor lub jego pochodne.
- Nie wiadomo, co to jest dokładnie, ale wiadomo, że to substancja kwasowa. Pacjent zostanie na oddziale. Lekarze zrobią pacjentowi jeszcze gastroskopię, żeby wszystko sprawdzić - zapewnia Nikolaj Lambrinow, zastępca dyrektora szpitala w Bolesławcu.
Feralna zgrzewka wody została kupiona w hurtowni Techbol w Bolesławcu. - Jest nam bardzo przykro w zaistniałej sytuacji. My sami zaopatrujemy się w tę wodę z hurtowni "Sim" w Jeleniej Górze. Jesteśmy nastawieni na klienta indywidualnego, który w tym przypadku kupił od nas zgrzewkę wody, gdzie była ta niezbadana jak dotąd substancja - powiedziała Ewa Naskręt, właścicielka hurtowni.
Stanowisko firmy Żywiec Zdrój w sprawie incydentu w Bolesławcu
W dniu dzisiejszym otrzymaliśmy zgłoszenie, że konsument z Bolesławca trafił do szpitala z podejrzeniem oparzeń po konsumpcji płynu z opakowania produktu Żywioł 0,5 l pochodzącego z zakładu w Mirosławcu. W związku z tym, pragniemy poinformować, że zostały podjęte zdecydowane działania w celu wyjaśnienia zaistniałej sytuacji.
W trybie natychmiastowym uruchomiliśmy wewnętrzne procedury mające na celu weryfikację przyczyn zdarzenia. Powołany został zespół specjalistów, który we współpracy z inspekcją sanitarną oraz policją prowadzi prace wyjaśniające na terenie zakładu produkcyjnego. Jesteśmy w stałym kontakcie z władzami i organami kontrolnymi. Pragniemy podkreślić, że jakość i bezpieczeństwo naszych produktów jest dla nas kwestią priorytetową. Proces produkcyjny w naszych zakładach podlega stałej kontroli i jest objęty systemem zapewnienia jakości i bezpieczeństwa żywności. Zgodnie z obowiązującymi procedurami z każdej partii produkcyjnej pobierane są próby referencyjne, które są do dyspozycji inspekcji sanitarnej. Już od wczesnych godzin porannych prowadzone są wnikliwe analizy zapisów produkcyjnych i prób kontrolnych.
Ustalono, że w zgrzewce zakupionej przez konsumenta znalazło się 11 butelek z partii produkcyjnej z sierpnia i jedna z kwietnia, co oznacza, że produkt nie był zapakowany oryginalnie przez Żywiec Zdrój. Weryfikowane są produkty o numerze partii: S:08/08/08:49/3/1 z 8 sierpnia 2016 r i S: 20/04/11:04/3/1 z 20 kwietnia 2016 r. Wstępne ustalenia służb kontrolnych potwierdzają, że butelki z partii z 8 sierpnia nie budziły zastrzeżeń. Prowadzone są dalsze analizy butelki z 20 kwietnia 2016 r. - policja rozpatruje możliwość celowego zanieczyszczenia produktu substancją zawierającą chlor i umieszczenia jej w zgrzewce przez osobę trzecią.
Wstępne ustalenia inspekcji sanitarnej pozwalają też stwierdzić brak jakiegokolwiek powiązania bieżącej produkcji z zaistniałą sytuacją. Bezpieczeństwo innych produktów i wody gazowanej z innych dni produkcji nie zostało w jakikolwiek sposób podważone – produkty są bezpieczne.
W tej chwili prowadzone są wszelkie możliwe działania zmierzające do wyjaśnienia zaistniałej sytuacji. Będziemy do Państwa dyspozycji, gdy tylko zostaną potwierdzone dodatkowe informacje w tej sprawie.