Opisywaliśmy to zajście. We wtorek 20 czerwca tego roku do 77-latka z Kielc zatelefonował mężczyzna podający się za funkcjonariusza Centralnego Biura Śledczego Policji. Mówił, że tropi oszustów, wie iż pieniądze kielczanina mogą być zagrożone. Poradził, by 77-latek wypłacił oszczędności z banku i wskazał dwa miejsca, w których mężczyzna powinien je złożyć. Zapewniał, że policjanci przejmą pieniądze, zadbają o ich bezpieczeństwo a potem zwrócą.
77-latek wypłacił z dwóch kont łącznie 45 tysięcy złotych i włożył gotówkę w dwie szare koperty. Zgodnie z zaleceniami rzekomego policjanta, pierwszą z nich zawierającą 20 tysięcy złotych zostawił w pojemniku na piasek. Drugą, w której było 25 tysięcy złotych pozostawił w śmietniku. Kilka godzin później kielczanin zgłosił się do komisariatu przy ulicy Śniadeckich, by prosić o zwrot gotówki. Na jaw wyszło, że został poszukany.
Sprawą zajęli się funkcjonariusze Wydziału do walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.
- Z ustaleń policjantów wynika, że związek z oszustwem może mieć mężczyzna, którego w centrum Kielc utrwaliły kamery miejskiego monitoringu. Za zgodą prokuratury, kierując się ważnym interesem społecznym upubliczniamy jego wizerunek i apelujemy o pomoc w identyfikacji podejrzewanego - mówił we wtorek aspirant Mariusz Bednarski z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji.
Według policyjnego opisu, poszukiwany ma 30-40 lat, około 180 centymetrów wzrostu i krępą muskularną sylwetkę. Ma okrągłą twarz i krótkie włosy z widocznymi zakolami. W dniu gdy doszło do oszustwa, miał na sobie szare spodnie i biały t-shirt z napisem "adidas".
Osoby rozpoznające mężczyznę widocznego na zdjęciach lub mogące wskazać gdzie się on znajduje, proszone są kontakt z policjantami prowadzącymi sprawę. Ich numery telefonów to 41-349-34-50 i -61. Można też dzwonić pod całodobowy numer 997.
ZOBACZ TAKŻE: Zuchwała kradzież paliwa w Krasocinie. Zatankował i... odjechał