Sytuacja miała miejsce pod koniec sierpnia. Mieszkańcy powiatu kluczborskiego zaczęli odbierać telefony od oszustów, którzy chcieli wyłudzić pieniądze m in. metodą "na wnuczka" lub "na córkę".
- Policjanci tylko jednego dnia otrzymali blisko dziesięć takich zgłoszeń. Większość osób zorientowała się, że to próba wyłudzenia pieniędzy i przerywała połączenia. Ofiarą oszustów padła niestety 70-letnia mieszkanka powiatu - mówi asp. sztab. Dawid Gierczyk, oficer prasowy policji w Kluczborku.
- Do seniorki zadzwoniła kobieta podająca się za jej córkę. Przekazała jej informację o rzekomo spowodowanym przez jej męża śmiertelnym wypadku. Po chwili w słuchawce odezwała się inna kobieta, tym razem podająca się za policjantkę. „Funkcjonariuszka” poinformowała seniorkę, że mężczyzna nie trafi do więzienia lecz potrzebne są pieniądze w kwocie 120 tys. zł - relacjonuje Dawid Gierczyk.
Wystraszona 70-latka poinformowała, że nie posiada takiej sumy i że może przekazać jedynie 30 tys. zł. - Dalszą część rozmowy kontynuował już podstawiony prokurator, który zapewnił seniorkę o słuszności tej decyzji jednocześnie udzielając dalszych instrukcji. Chwilę później pod dom pokrzywdzonej podjechał „kurier”, który zabrał zapakowane pieniądze - mówi funkcjonariusz.
Gdy mężczyzna odjechał, kobieta zorientowała się, że ją oszukano. Zadzwoniła na policję. Mundurowi szybko ustalili, że „kurier” odjechał w kierunku Śląska. Ruszyli w pościg. Zatrzymali go kilkadziesiąt kilometrów od miejsca przestępstwa.
- Zatrzymanym okazał się być 22-letni mieszkaniec Śląska. W samochodzie policjanci zabezpieczyli w całości pieniądze chwilę wcześniej odebrane od pokrzywdzonej mieszkanki powiatu kluczborskiego. 22-latek trafił do aresztu w kluczborskiej komendzie, a pieniądze wróciły do poszkodowanej - informuje Dawid Gierczyk.
22-latek ma stanąć przed sądem. Grozi mu do 8 lat więzienia.
Policja przypomina, że opowieści i preteksty, jakie tworzą i wykorzystują oszuści bywają bardzo różne, jednak ich wspólnym elementem jest wytypowanie na przyszłe ofiary starszych i najczęściej mieszkających samotnie osób, zdobycie ich zaufania i przychylności, a następnie prośba o o pilne przekazanie pieniędzy, które odebrać ma inna, wcześniej ustalona osoba.
- Nie dajmy się również nabrać na zachrypnięty, zmieniony głos rzekomego wnuczka oraz nie przekazujmy pieniędzy obcym. Jednak najważniejsze jest, by w takim przypadku zawsze najpierw skontaktować się z osobą, do której gotówka ma trafić, a o każdej próbie wyłudzenia natychmiast informować Policję. W szczególności pamiętajmy o tym, że funkcjonariusze Policji NIGDY nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie! NIGDY też nie proszą o przekazywanie pieniędzy nieznanym osobom - czytamy w komunikacie policji.
