W sobotę (13 maja) kibice ŁKS Łódź jechali na mecz z Motorem Lubawa. Wyjeżdżali na spotkanie poza teren województwa łódzkiego. Po drodze czekali na nich pseudokibice łódzkiego Widzewa. Nie spodziewali się, że o planowanej ustawce wiedzą policjanci.
- Zatrzymanych zostało 22 mężczyzn. Jeden już trafił do aresztu. Policjanci zabezpieczyli m.in. maczety, kije, młotki, kominiarki, pojemniki z gazem łzawiącym a także rękawice do walki, ochraniacze na zęby i naklejki imitujące tablice rejestracyjne - mówi mł. insp. Joanna Kącka.
Policjanci od sobotniego poranka monitorowali wszystkie drogi i punkty postoju grup kibicowskich, zarówno łódzkich drużyn jak i drużyn, których kibice mieli przejeżdżać przez województwo łódzkie. Przed południem na pograniczu powiatów łęczyckiego i łowickiego przy autostradzie A1 policjanci zlokalizowali w lesie samochody. Szybko stało się jasne, że są to pojazdy pseudokibiców Widzewa Łódź.
- Potwierdziła się informacja, że w lesie grupują się kibice w celu zbrojnej konfrontacji na autostradzie. Na miejsce w krótkim czasie dotarli funkcjonariusze Oddziału Prewencji Policji w Łodzi, którzy wsparli kolegów z komendy wojewódzkiej oraz komend powiatowych w Łowiczu i Łęczycy - mówi Joanna Kącka.
Na widok policjantów pseudokibice zaczęli uciekać przez las. Jeden z radiowozów kibole próbowali zepchnąć z drogi. W innym przypadku policjant w ostatniej chwili uniknął potrącenia.
Ostatecznie funkcjonariusze zatrzymali 22 mężczyzn w wieku od 22 do 36 lat. Są to mieszkańcy m.in. Łodzi, Kutna , Zgierza , Piotrkowa Trybunalskiego i Łęczycy. Większość była już notowana za konflikty na tle pseudokibicowskim. Część występuje w charakterze oskarżonych w toczącym się przed sądem procesie dotyczącym przestępczej działalności tego środowiska.
- Wśród zatrzymanych w sobotę znalazł się z 28-letni mężczyzna poszukiwany celem odbycia kary pozbawienia wolności za inne przestępstwo. Trafił już do aresztu - mówi Joanna Kącka.
Wcześniej kibole Widzewa Łódź "profesjonalnie" przygotowali się do napadu. Na długości kilkudziesięciu metrów przecięli siatkę odgradzającą autostradę od lasu. Wyposażeni w kaski i odzież ochronną, typową dla pracowników służby drogowej, chcieli zmienić organizację ruchu na autostradzie i wymusić zatrzymanie autobusu z kibicami ŁKS Łódź. Mieli również przygotowany chrust i opony do podpalenia.
Policjanci zabezpieczyli nie tylko niebezpieczne narzędzia tj. młotki, drewniane kije, pałki, maczety, siekiery ale i specjalne naklejki do zamaskowania prawdziwych numerów rejestracyjnych. Kibole mieli też rękawice do walki wręcz, kominiarki oraz ochraniacze na zęby. Wśród zabezpieczonych rzeczy są też środki pirotechniczne i gaz łzawiący.
- Dzięki sprawnie przeprowadzonej przez policję akcji, w którą zaangażowanych zostało blisko 100 funkcjonariuszy nie doszło do zbrojnej napaści na kibiców oraz co za tym idzie ogromnego zagrożenia także dla innych podróżnych jadących autostradą - mówi Joanna Kącka.