Chodzi o sytuację sprzed kilku tygodni, kiedy do jednego ze sklepów w Lublinie weszła zamaskowana kobieta z przedmiotem przypominającym broń.
Fakty TVN zwróciły uwagę na inny wątek tej sprawy - klienta, który był w sklepie w czasie napadu. Na zaprezentowanym nagraniu z monitoringu widać, że ten mężczyzna chowa się za ustawionymi w sklepie skrzynkami.
Dalej dowiadujemy się, że na nagraniu został uchwycony funkcjonariusz CBŚP z Lublina po służbie.
- Cały CBŚ ma traumę - tak sprawę jego zachowania w czasie napadu miała skomentować osoba, która udostępniła nagranie stacji.
W materiale TVN wypowiada się również ekspedientka, która mówi o tym, że poza napastniczką w sklepie rzeczywiście był klient.
- No, to był jeden, który się tam schował, bo po prostu bał się trochę - słyszymy.
- Mężczyzna był przesłuchany w charakterze świadka - powiedziała z kolei prokurator Agnieszka Kępka, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Wypowiadająca się w materiale kom. Iwona Jurkiewicz, rzeczniczka komendanta Centralnego Biura Śledczego Policji, podała że funkcjonariusz był poza służbą, nie miał broni, ani żadnego środka przymusu bezpośredniego. Poinformowała, że z relacji funkcjonariusza wynika, że zadzwonił później na policję. Rzeczniczka podała, że zostało wszczęte postępowanie wyjaśniające.
Przypomnijmy, że w tej sprawie zostały zatrzymane dwie kobiety, które miały działać wspólnie i w porozumieniu. 23-latka i jej 26-letnia koleżanka są oskarżone o usiłowanie jednego napadu na sklep (tego, którego dotyczy monitoring) i dokonanie drugiego.
Grozi im do 15 lat.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE: