Wczoraj, białostoccy policjanci ścigali kierowcę, który na ulicy Sybiraków nie zatrzymał się do kontroli.
- Uwagę mundurowych zwrócił mercedes, którego kierowca na prostym odcinku drogi bez wyraźnego powodu przyspieszał i hamował - opowiada asp. Katarzyna Zarzecka z KMP w Białymstoku.
Policjanci postanowili to sprawdzić, zatrzymując pojazd do kontroli drogowej.
Zobacz też: Osiedle Dziesięciny. Policyjny pościg i strzelanina
- Mimo wydawanych poleceń i użycia sygnałów świetlnych oraz dźwiękowych mężczyzna nie zatrzymał się i zaczął uciekać - kontynuuje asp. Zarzecka. - Uciekinier przemieszczał się białostockimi ulicami, uszkadzając po drodze dwa zaparkowane pojazdy. Po przejechaniu ronda Faustyny Kowalskiej, uderzył w drzewo i ogrodzenie. Następnie kontynuował ucieczkę pieszo.
"Leciał od strony Towarowej. Grubo ponad 120-130. A za nim dwa radiowozy..." - napisał na funpage Kolizyjnego Podlasia Patryk Ednet.
Do pościgu dołączyły kolejne policyjne patrole. W rejonie ulicy Poleskiej białostoccy policjanci zatrzymali uciekiniera.
- Po zatrzymaniu okazało się, że 36-latek kierował nie mając do tego uprawnień - informuje asp. Zarzecka. - W trakcie przeszukania, policjanci przy mężczyźnie znaleźli foliowe zawiniątka z suszem roślinnym, różowymi tabletkami oraz białym proszkiem. Wstępne badania narkotesterem wykazały, że susz roślinny to marihuana, tabletki to LSD, a biały proszek to amfetamina. Łączna waga narkotyków to ponad 55 gramów.
Jeszcze dzisiaj nieodpowiedzialny kierowca usłyszy zarzuty, a o jego dalszym losie zadecyduje sąd.
Zobacz też: Policyjny pościg za piratem drogowym. Finał - rozbite auto
