Służby specjalne wielu krajów ścigają Brytyjkę Samanthę Lewthwaite. To jedna z najbardziej poszukiwanych w tej chwili kobiet na świecie. Kiedy miała kilkanaście lat, przeszła na islam, potem wyszła za mąż za terrorystę, który 7 lipca 2005 r. odpalił bombę w Londynie. Zginął on i ponad 20 niewinnych ludzi. Od tamtej pory policje wielu krajów oraz amerykańska CIA starają się dopaść Samanthę. Podejrzenia skierowane są w stronę kenijskiej Mombasy. Tam miała być kryjówka, w której wdowa po terroryście, przez wielu określana księżniczką Al-Kaidy, szykowała kolejne zamachy.
Lewthwaite przeszła na islam w wieku 15 lat, a w 2002 r. wyszła za mąż. Trzy lata później jej mąż Lindsas wysadził się w Londynie, kobieta była wtedy w siódmym miesiącu ciąży. Od tamtej pory jest ona tropiona na całym świecie, bo okazało się, że należy do terrorystycznej siatki powiązanej z Al-Kaidą.
Kiedy Samantha przeszła na islam, założyła tradycyjny strój i przybrała imię Asmantara.
Jedna z dzielnic Mombasy. Mury o wysokości czterech metrów otaczają willę położoną kilkaset metrów od białych piasków jednej z najmodniejszych plaży Kenii. Goście nie są mile widziani.
Kilka dni później nalot policji potwierdził, że posiadłość z pięcioma sypialniami była elementem sieci tajnych i bezpiecznych domów, z których korzystała zbiegła wdowa jednego z zamachowców biorących udział w zamachach 7/7, która jest podejrzana o planowanie kolejnego ataku terrorystycznego.
Detektywi i służby bezpieczeństwa są przekonani, że 28-letnia Samantha Lewthwaite jest finansowana z okupu zapłaconego piratom somalijskim przez właścicieli statków opanowanych u wybrzeża kraju objętego działaniami zbrojnymi.
Matkę trojga dzieci ściga kenijska policja, CIA i Scotland Yard, którzy obawiają się, że przygotowuje ona przeprowadzenie ataku terrorystycznego na cele Zachodu położone w Afryce Wschodniej.
CZYTAJ TEŻ: Zatrzymanie jednego z przywódców Al-Kaidy w Egipcie
Muzułmańska konwertytka jest podejrzewana o pomoc przy produkcji bomb i o przekazanie setek tysięcy dolarów dla członków grupy terrorystycznej Al-Shabaab będącej ogniwem Al-Kaidy.
Lewthwaite z brytyjskiego Aylesbury jest także podejrzana o udział w rekrutacji i szkoleniu wielu spośród ponad 40 Brytyjczyków, których posądza się o wspólne akcje z Al-Shabaab.
Pościg policji rozpoczął się od odkrycia "fabryki bomb" w jednym z domów kryjówek, z którego korzystała Lewthwaite, położonym w Mombasie, mieście portowym leżącym na brzegu Oceanu Indyjskiego. Otrzymali oni donos, że komórka planuje serię zamachów w miejscowości chętnie odwiedzanej przez brytyjskich i amerykańskich turystów.
29-letni Jermaine Grant z Newham we wschodnim Londynie został aresztowany w nocy 19 grudnia, gdy wchodził do Bakarani, znanego bastionu islamskich ekstremistów. Był ze swoją żoną Wardą Breik Islam. Przeszukania w pobliskim domu doprowadziły do odkrycia zapasów nadtlenku wodoru, podstawy do produkcji środków wybuchowych, które zostały użyte przez zamachowców 7/7, a także przewodów i baterii wykorzystywanych do detonacji ładunków wybuchowych.
CZYTAJ TEŻ: Egipt: Zatrzymany islamista nie jest dowódcą Al-Kaidy. ''Zbieżność nazwisk"
Policja sądzi, że ten zdewastowany dom był też "bankiem" Al-Shabaab, w którym terroryści odbierali od Lewthwaite zapłatę za akcje.
Podczas przesłuchania Grant określił Lewthwaite jako przywódczynię komórki i zdradził, że jest ona wdową po Jermaine Lindsayu, który zabił siebie i 26 pasażerów na stacji Piccadilly w lipcu 2005 r.
Kilka dni później policja i członkowie kenijskich służb bezpieczeństwa przeszukali kolejną, pobliską kryjówkę, w której znaleźli Lewthwaite. Pozostawili ją jednak w domu po oświadczeniu, że jest obywatelką Republiki Południowej Afryki o nazwisku Natalie Faye Webb. Kobieta prawdopodobnie dała łapówkę policjantom.
Jeden z sąsiadów zeznał: "Była dla nas tajemniczą białą kobietą. Odwiedzała często meczet i nie pozwalała swoim dzieciom chodzić do szkoły".
Krótko przed Bożym Narodzeniem policja wkroczyła do willi w Shanzu niedaleko miejscowości wypoczynkowej White Sand Beach i klubu Serena Beach. Policjanci odkryli rozbitego laptopa, z którego usunięto twardy dysk, magazynki do karabinu AK-47, sto wielkokalibrowych pocisków, detonatory i zdjęcie Lewthwaite. Dom został wynajęty 17 listopada na nazwisko Marco Costa. Właściciel domu Nelson Korir powiedział, że mężczyzna ten nazywał siebie Markiem i mówił z akcentem angielskim. Rozpoznał Lewthwaite z fotografii jako żonę tego mężczyzny. Powiedział, że była ubrana w zachodnie stroje i nie zakrywała głowy.
Cały tekst przeczytasz w weekendowym wydaniu "Polski" lub na stronie prasa24.pl