Polscy dziennikarze pomagają uchodźcom. Uciekinierom z Ukrainy udostępnili Dom Dziennikarza w Kazimierzu Dolnym

Wojciech Pokora
Wojciech Pokora
Fot. Dariusz Popławski
– Jeszcze przed wybuchem regularnej wojny na Ukrainie Zarząd Główny Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich podjął decyzję o przeznaczeniu Domu Dziennikarza w Kazimierzu Dolnym na ośrodek dla ewentualnych uchodźców – mówi Krzysztof Skowroński, prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. – Nawet nie przewidywaliśmy, że tak szybko ta decyzja wejdzie w życie.

Od kilku dni w Domu Dziennikarza w Kazimierzu Dolnym przebywają grupy uciekinierów z ogarniętej wojną Ukrainy. Największą grupę stanowią dzieci z domu dziecka w Mariupolu. Jak mówi dyrektor placówki Dariusz Popławski, małym uchodźcom udzielona została kompleksowa pomoc:

– Dzieci przyjechały w środku nocy dwoma autokarami. W sumie w 70-osobowej grupie mamy 62 dzieci (29 chłopców i 33 dziewczynki) i ośmioro opiekunów. Dzieci są w wieku między 7 a 17 rokiem życia, ale największą grupę stanowią dzieci najmłodsze, z przedziału 7-11 lat.

Jak relacjonuje Popławski, tuż po przyjeździe o 4 nad ranem dzieci zostały nakarmione i rozlokowane w pokojach. Były zmęczone podróżą i przeżyciami ostatnich dni. Ale już następnego dnia energia zaczęła je rozpierać.

– Byliśmy na to przygotowani. Jeszcze przed przyjazdem dzieci przygotowaliśmy dla nich salę zabaw i kino, mamy w ośrodku specjalną salę rozrywki, gdzie wstawiliśmy m.in. stół do ping-ponga, mamy salę do zajęć plastycznych, a od soboty dzieci korzystają także z infrastruktury tutejszej szkoły, gdzie mają zapewnione zajęcia sportowe. Więc poza pełnym wyżywieniem i schronieniem, organizujemy im w miarę normalne życie – mówi dyrektor Domu Dziennikarza.

Do SDP natychmiast zgłosili się lokalni społecznicy, którzy włączyli się w pomoc małym uchodźcom. Wśród nich są artyści i lekarze.

– Od pierwszych godzin od uruchomienia ośrodka jest bardzo duże zainteresowanie pomocą, dzwonią ludzie, przede wszystkim mieszkańcy Kazimierza, zgłaszają się wolontariusze, którzy chcą pomagać. W sobotę była u nas grupa animatorów, którzy prowadzili zajęcia dla dzieciaków.

Jak mówi Dariusz Popławski, dzieci, ale także pozostali mieszkańcy Domu Dziennikarza, od pierwszych chwil pobytu w Kazimierzu objęci są pomocą lekarską, którą zaoferowała miejscowa lekarka, oraz wsparciem psychologicznym.

– Organizujemy spotkania z psychologiem, zarówno dla dzieci jak i dla dorosłych uchodźców – tłumaczy dyrektor Popławski. – Okazało się, że jedną z osób, które znalazły schronienie w naszym Domu jest pani psycholog. Od razu zajęła się pracą z mieszkańcami. Sama doświadczywszy wojny doskonale wie jaka pomoc jest potrzebna. Jednak dzieci o wojnie nie chcą rozmawiać, a my ich do tego nie zachęcamy. Robimy wszystko, żeby teraz dostawały czego sobie zapragną i nie myślały o tym, co się wydarzyło. Wspiera nas w tym Ambasada USA w Polsce, która objęła małych uchodźców swoją pomocą.

W grupie, która znalazła schronienie w Domu Dziennikarza, poza dziećmi z Mariupola, znajdują się także rodziny.

– Zadeklarowaliśmy miejsce dla 110 osób – mówi Jolanta Hajdasz, wiceprezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich i dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP. – a już przyjęliśmy 135 i wiemy o co najmniej sześciu, które mają do Kazimierza przyjechać. Wśród nich są dziennikarze i ich rodziny, bo jako stowarzyszenie chcieliśmy wesprzeć przede wszystkim ich. Jak widać nie domawiamy jednak tej pomocy nikomu.

Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich jest w stałym kontakcie z Międzynarodową Federacją Dziennikarzy (IFJ), oraz z organizacjami dziennikarskimi na Ukrainie. IFJ koordynuje pomoc w ewakuacji dziennikarzy i ich rodzin z Ukrainy, zabezpiecza fundusze na pomoc medyczną, zapewnia niezbędny sprzęt potrzebny dziennikarzom relacjonującym wydarzenia na Ukrainie.

– Międzynarodowa Federacja Dziennikarzy zwróciła się do nas z prośbą o wsparcie w utworzeniu centrum logistycznego i biura w Polsce – mówi Jolanta Hajdasz. – Włączamy się w te działania, wyznaczyliśmy osoby, które są w stałym kontakcie z IFJ i pomagają im w tym przedsięwzięciu. Równocześnie koordynujemy działania wspierające naszych kolegów z Ukrainy, którzy nie mogą w warunkach wojennych prowadzić swojej dotychczasowej aktywności dziennikarskiej.

– Apeluję do redakcji, które mają taką możliwość, by zlecały pracę ukraińskim dziennikarzom, kupowały od nich zdjęcia i materiały – mówi Krzysztof Skowroński. – Dla nich to wymierna pomoc, a dla nas źródło informacji z pierwszej ręki.

Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich zaapelowało także do Międzynarodowej Federacji Dziennikarzy (IFJ) oraz do Europejskiej Federacji Dziennikarzy (EPL) o usunięcie Związku Dziennikarzy Rosji z ich struktur.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl