W piątek premier Mateusz Morawiecki poinformował, że elektrownię jądrową Polska wybuduje z USA. Dlaczego właśnie z Amerykanami? Ta oferta była lepsza od koreańskiej?
Zespół negocjacyjny uznał, że jest to najbardziej optymalna oferta. W takich sytuacjach ocenia się technologię, koszty wykonania, terminy, mechanizmy finansowania itd. Suma ocen tych poszczególnych składników zdecydowała, że to amerykańska oferta wygrała.
Polityka ma duży związek z tym, że rząd zdecydował się na ofertę USA? Bo, że w takich sprawach także polityka ma znaczenie, nie jest żadną tajemnicą...
Wiarygodność partnerów przy projektach strategicznych ma ogromne znaczenie. Sojusz polsko-amerykański w obszarze bezpieczeństwa jest niezwykle ważny. Cieszymy się, że jego kolejnym elementem będzie wspólny projekt elektrowni jądrowej.
Wicepremier, szef MAP Jacek Sasin przebywa w Korei Południowej, gdzie będzie prowadzić rozmowy o projekcie energetyki jądrowej. Czyli będzie tak, że pierwszą elektrownię jądrową wybudujemy z USA, a drugą z Koreą Południową? Na stole jest również oferta francuskiej firmy EDF. Ta oferta jest już skreślona? Czy o niej także rząd nadal dyskutuje?
Na ten moment pewne jest, że pierwszą elektrownię jądrową wybudujemy we współpracy z amerykańską firmą Westinghouse. Jesteśmy otwarci na oferty w kolejnych projektach, które mogą być realizowane w Polsce. Temat współpracy z innymi krajami nie jest zamknięty, ponieważ w Polsce planujemy budowę kilku elektrowni.
Cały wywiad z Piotrem Müllerem ukaże się na i.pl w poniedziałek rano.
