Pożar domu jednorodzinnego i trzech samochodów w Księstwie pod Aleksandrowem Łódzkim. Policja zatrzymała 33-latka

Wiesław Pierzchała
Kot ocalił dwie siostry w wieku 18 i 22 lata oraz ich 41-letniego brata podczas groźnego pożaru domu jednorodzinnego, który został podpalony, razem z trzema samochodami, przez ich 33-letniego brata. Tak twierdzi prokuratura.
Kot ocalił dwie siostry w wieku 18 i 22 lata oraz ich 41-letniego brata podczas groźnego pożaru domu jednorodzinnego, który został podpalony, razem z trzema samochodami, przez ich 33-letniego brata. Tak twierdzi prokuratura.
Kot ocalił dwie siostry w wieku 18 i 22 lata oraz ich 41-letniego brata podczas groźnego pożaru domu jednorodzinnego, który został podpalony, razem z trzema samochodami, przez ich 33-letniego brata. Tak twierdzi prokuratura.

Do dramatycznych wydarzeń doszło w miniony piątek o godz. 4.30 w piętrowym, murowanym, jednorodzinnym domu w miejscowości Księstwo pod Aleksandrowem (powiat zgierski). Mieszkało w nim wspomniane rodzeństwo oraz rodzice, którzy wtedy byli nieobecni: ojciec był w pracy, zaś mama wyjechała.

Kot obudził kobietę, a ta innych domowników

Rodzeństwo spało. Nagle jedną z sióstr obudził kot, którego najpewniej zaniepokoiły kłęby dymu. Kobieta wstała i stwierdziła z przerażeniem, że w domu wybuchł pożar. Ogień pojawił się w salonie i pokoju 33-letniego podpalacza. Oba pomieszczenia były zamknięte na klucz. Zapewne dlatego, aby nie można było się do nich dostać i ugasić płomienie.

Siostry z bratem w porę wybiegli z płonącego domu, tak że nic im się nie stało. Na zewnątrz zauważyli, że płoną też ich stojące pod domem auta: opel vectra, honda civic i hyundai i30. Rodzeństwo zaalarmowało strażaków, a ci przystąpili do gaszenia samochodów i domu, w którym paliło się na parterze i na piętrze. Na miejscu zjawili się też policjanci.

Płonął dom i trzy auta. Straty - 120 tys. zł

- W wyniku pożaru spaliły się trzy auta i dwa pomieszczenia w domu - ze ścianami, podłogami i wyposażeniem. Straty wstępnie oszacowaliśmy na 120 tysięcy złotych, z czego 80 tysięcy dotyczy domu, a 40 tysięcy samochodów – mówi młodszy brygadier Michał Mirowski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej PSP w Zgierzu.

Akcja gaszenia domu i aut trwała do godz. 6.50. Wzięło w niej udział pięć zastępów liczących 21 strażaków. Byli to zawodowcy ze Zgierza oraz ochotnicy z Aleksandrowa i Nakielnicy. Według śledczych, przyczyną pożaru domu i samochodów było podpalenie cieczą łatwopalną. Czy była to benzyna? Śledczy zaznaczają, że jeszcze za wcześniej, aby wskazać na konkretną substancję.

Policja zatrzymała podpalacza w miejscu pracy

Podejrzany o podpalenie 33-latek wsiadł do swojego samochodu i odjechał z miejsca zdarzenia. Najpierw krążył w rejonie Aleksandrowa, po czym pojechał do prywatnej firmy w powiecie zgierskim, w której pracował.

- Tam został zatrzymany. Był zaskoczony przybyciem policjantów i nie stawiał oporu. Został skuty kajdankami i przewieziony do komendy w Zgierzu, a potem do siedziby Prokuratury Rejonowej w Zgierzu – wyjaśnia komisarz Magdalena Nowacka, rzecznik prasowy KPP w Zgierzu.

Podpalaczowi zarzucono usiłowanie zabójstwa

Tam został przesłuchany i usłyszał zarzuty. Jak nas poinformował Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi, 33-latek podejrzany jest o podpalenie domu i trzech aut oraz o usiłowania zabójstwa brata i dwóch sióstr. Nie przyznał się do winy. Decyzją sądu został aresztowany tymczasowo. Grozi mu dożywocie.

-

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl