- Wspólnota mieszkaniowa naszej kamienicy postanowiła przeprowadzić remont. Od strony podwórza, w części gdzie znajduje się pokój moich dzieci, zostały zgromadzone niezbędne materiały budowlane. To tam około godziny pierwszej w nocy wybuchł pożar - relacjonuje poseł.
Alarm wszczęła lokatorka z kamienicy obok. Jak informuje Krzysztof Brejza, pożar ugasił jego sąsiad. Nim to jednak nastąpiło, ogień dokonał poważnego spustoszenia. Paliło się blisko rur z gazem. Są mocno okopcone. Mogło dojść do eksplozji. Od ściany budynku odpadł spory kawał tynku. Okopcona aż po wysokość mieszkania posła jest też ściana budynku.
- Zarówno wspólnota, jak i ja zgłosiliśmy sprawę na policję. Wysoce prawdopodobne jest, że ktoś rozlał jakąś ciecz, aby podsycić ogień. Albo był to chuligański wybryk albo... Liczę, że policja szybko wykryje sprawcę tego zdarzenia - dodaje poseł Brejza.