Biegłemu z zakresu pożarnictwa, który badał mieszkanie na Dębcu, gdzie wybuchł pożar, nie udało się ustalić jednoznacznej przyczyny, jak podała w piątek 29 października Marta Mróz z poznańskiej policji. Pozostaje teraz czekać na jego bliższą opinię i ekspertyzę.
Pożar mieszkania w Poznaniu 28.10.21: Zmarło dziecko
Aktualizacja 14.00
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie sprowadzenia pożaru, który zagrażał życiu i zdrowiu wielu osób. Dodatkowo skutkiem jego jest śmierć dziecka, więc za taki czyn grozi od 2 do 12 lat więzienia. Na miejscu prokurator wykonuje czynności z biegłym z dziedziny pożarnictwa, którego opinia będzie kluczowa. Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Łukasz Wawrzyniak dodał, że w środę zostanie przeprowadzona sekcja zwłok dziewczynki.
Zobacz też: Poznań: nocny pożar na Dębcu, w którym zginęło dziecko

Aktualizacja 13.40
13-letnia dziewczynka, która ucierpiała w pożarze kamienicy na Dębcu w Poznaniu, trafiła do szpitala dziecięcego - Specjalistycznego Zespołu Opieki Zdrowotnej nad Matką i Dzieckiem. Jak przekazała nam Urszula Łaszyńska, rzeczniczka prasowa szpitala przy Krysiewicza, nastolatka przebywa na oddziale pediatrycznym w dobrym stanie pod obserwacją lekarską. Natomiast dodała, że ranną ośmiolatkę, która w następstwie pożaru zmarła w późniejszym czasie, przewieziono do Szpitala Klinicznego im. Karola Jonschera w Poznaniu. Natomiast 80-latka z objawami zaczadzenia trafiła do szpitala HCP w Poznaniu. Po udzieleniu pomocy i sprawdzeniu parametrów życiowych została wypuszczona do domu.
Aktualizacja 12.30
9 zastępów straży pożarnej walczyło z żywiołem do godz. ok. 9.
- Kiedy pierwsze zastępy straży pożarnej pojawiły się pod wskazanym adresem, okazało się, że może pali się mieszkanie na parterze. W kamienicy widać było bardzo dużą ilość ognia, a także dymu, dlatego strażacy natychmiast przystąpili do gaszenia tego pożaru
- opisuje Michał Kucierski, rzecznik prasowy poznańskich strażaków.
Rozpoczęli również ewakuację 9 mieszkańców kamienicy należącej do Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalnych. 12 osób opuściło budynek jeszcze przed przyjazdem służb ratunkowych.
Aktualizacja 12.15
Marta Mróz z poznańskiej policji potwierdza, że rodziny mogą wrócić do swoich mieszkań. Jedynie zamknięte wciąż jest to, w którym wybuchł pożar ze względu na trwające czynności służb mundurowych.
Aktualizacja 11.30
Centrum Zarządzania Kryzysowego wysłało w nocy autobus MPK do osób poszkodowanych oraz powiadomiło pracownika MOPR, któremu przekazano sugestię Państwowej Straży Pożarnej, dotyczącą udzielenia pomocy psychologicznej.
- Przygotowano miejsca noclegowe w hostelu Miejskiego Centrum Interwencji Kryzysowej przy ul. Dolne Chyby, do którego na prośbę CZK zostały przewiezione przez Straż Miejską Miasta Poznania poszkodowane osoby - przekazał Maciej Kubiak, kierownika CZK Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Bezpieczeństwa UMP.
Były to dwie osoby, które później pojechały do rodziny w Swarzędzu, tak jak reszta poszkodowanych mieszkańców. Bogna Kisiel, rzecznik prasowa poznańskiego MOPR-u informowała, że po przeprowadzeniu z nimi zdalnego wywiadu, gdy pracownik MOPR będzie wiedział, jakie są jej potrzeby, zostanie im jak najszybciej udzielona pomoc.
- Poszkodowanym przysługuje zasiłek celowy z tytułu zdarzenia losowego. Pieniądze na żywność czy odzież jesteśmy w stanie przelać na konto jeszcze dzisiaj [tj. w dniu pożaru - red.] - mówiła Teresa Matysiak, kierownik wildeckiej filii MOPR w Poznaniu. - Zapewniamy również pomoc psychologiczną. Jej udzielenie zależy od zgody zainteresowanych - dodała.
Na ten moment pracownikom socjalnym z filii MOPR na Wildzie nie udało się nawiązać kontaktu z jedną osobą. Może to być kobieta, która trafiła do szpitala.
ZKZL także od razu nawiązał kontakt z mieszkańcami kamienicy, w której zameldowanych było 21 osób. W wyniku pożaru najbardziej ucierpiały trzy mieszkania z jednej klatki. Jak poinformował Łukasz Kubiak, rzecznik prasowy ZKZL. Rodzina mieszkająca w jednym z nich już wcześniej starała się o zmianę lokum. Przydzielono jej mieszkanie przy ul. Opolskiej, do którego przeniesie się z początkiem listopada. Kubiak dodał też, że rodzina z trzeciego mieszkania twierdziła, że jest ono w dobrym stanie i chciała od razu do niego wrócić. Po zakończeniu działań policji, ZKZL ma przystąpić do remontu budynku.
Aktualizacja 8.50
Według najnowszych informacji, których udzieliła nam Iwona Liszczyńska z wielkopolskiej policji, w wyniku pożaru na Dębcu w Poznaniu do szpitala trafiły 4 osoby: dwie osoby dorosłe oraz dwójka dzieci w wieku 13 i 8 lat.
Aktualizacja 8.15
Jak informuje Marta Mróz z poznańskiej policji, do szpitala trafiły trzy osoby. Jedna z nich to dziewczynka w wieku 8 lat, która zmarła. Życie pozostałych nie jest zagrożone. Ogień został opanowany, ale na miejscu trwają czynności wyjaśniające przeprowadzane przez służby mundurowe.
Do zdarzenia doszło w czwartek, 28 października około godziny 3 w nocy przy ulicy Akacjowej w Poznaniu.
- Zaalarmowani zostaliśmy do zdarzenia na ulicy Akacjowej w Poznaniu, gdzie doszło do pożaru w budynku mieszkalnym. Na miejsce działań udaliśmy się dwoma zastępami. Zagrożenie zlokalizowano na parterze. Na miejscu prowadzono ewakuacje ludzi z budynku. Kilka osób zostało poszkodowanych. Na miejscu działań także dwa zastępy ze Szkoły Aspirantów PSP z Poznania, dwa zastępy z JRG 2, jeden zastęp z JRG 1 , oficer operacyjny, Zespoły Ratownictwa Medycznego, Pogotowie Energetyczne, Pogotowie Gazowe oraz policja, która będzie badać przyczyny oraz okoliczności pożaru - informują strażacy z OSP Luboń na Facebooku.