- Ci goście mieli być na twoim ślubie, synku, a nie tu, żeby żegnać ciebie - mama Przemysława Piotrowskiego nie miała siły, by osobiście wygłosić słowa pożegnania skierowane do syna. Na nabożeństwie żałobnym poprosiła o ich odczytanie. We wtorek pożegnaliśmy obu strażaków, którzy zginęli w czwartkowej akcji gaszenia pożaru w magazynie na Dojlidach. Gdy weszli do budynku na rozeznanie, pod jednym z nich zawalił się podwieszany sufit. Strażak spadł. Zginął. Temperatura w pomieszczeniu osiągnęła tak wielką wartość, że drugi z nich również nie miał szans na ewakuację z pomieszczenia.
Obaj to młodzi strażacy, którzy dopiero cztery lata temu rozpoczęli służbę. Jeden z nich osierocił kilkumiesięczne dziecko. Dziecko drugiego - ma się wkrótce urodzić.
Przeczytaj też: Tragiczny pożar na Dojlidach. Pogrzeb poległych strażaków [ZDJĘCIA, WIDEO]
Przemysław Piotrowski został pochowany na cmentarzu przy ul. Zabłudowskiej, Marek Giro - spoczął w Dzikich pod Białymstokiem.
Obejrzyj również:
Tragiczny pożar na Dojlidach. Pogrzeb poległych strażaków [Z...
Oba pogrzeby odbyły się według ceremoniału pożarniczego. Była strażacka orkiestra, kompania honorowa pełniła wartę, gdy włączono strażackie syreny, trudno było powstrzymać łzy. Kolegów ogniomistrzów żegnały poczty sztandarowe jednostek straży pożarnej z całego kraju oraz ich komendanci, przedstawiciele wszystkich służb mundurowych: policji, wojska, straży granicznej i miejskiej. Były władze Białegostoku i województwa, przedstawiciele Kościołów prawosławnego i protestanckiego.
Młodych strażaków pożegnały władze białostockiej jednostki, komendant główny straży pożarnej. Oprócz rodziny, najbliższych i znajomych, na pożegnanie przybyły tłumy kolegów po fachu - strażaków. Jeszcze dziś trudno im uwierzyć i pogodzić się z tym, co się wydarzyło. Takiej tragedii strażacy nie przeżyli od kilkudziesięciu lat. Zawsze cało wychodzili z najtrudniejszych akcji, ratując życie, zdrowie oraz dobytek innych ludzi.
We wtorek pożegnaliśmy dwóch ogniomistrzów - bo za swoje poświecenie na służbie Leszek Suski, komendant główny straży pożarnej, pośmiertnie nada im wyższe stopnie.
Przeczytaj również: Tragiczny pożar na Dojlidach. Msza w intencji zmarłych strażaków [ZDJĘCIA, WIDEO]
- Odeszli zbyt wcześnie - mówił Leszek Suski. - Brakuje słów, by opisać żal i rozpacz. Chciałbym oddać im hołd. Bo podczas tej służby został napisany najczarniejszy scenariusz, jaki mógł się zdarzyć.
Młodych strażaków pożegnali też minister i wiceminister spraw wewnętrznych.
- Żegnamy ludzi odważnych i ofiarnych, którzy przysięgali, że będą ratować życie i mienie innych nawet z narażeniem własnego - mówił Mariusz Błaszczak. - I byli wierni tej przysiędze, służyli innym, gotowi nieść pomoc wszystkim tym, którzy jej potrzebowali. Przed nimi było całe życie. Teraz zostawili po sobie smutek, żal i pamięć o strażakach, którym nieobcy był etos strażackiej służby.
O tym etosie wspominał również Sławoj Leszek Głódź. - Mówimy: na chwałę Pana, ludziom na pożytek. Większość z was wykonuje tę służbę z potrzeby serca, z wewnętrznej konieczności, aby być tam, gdzie zagrożeni ludzie potrzebują pomocy. Bierzecie na siebie odpowiedzialność za ludzkie życie, płacąc swoim życiem.
- Brak mi słów, synku, żeby ciebie pożegnać. Serce pęka z bólu - to nie tak miało być. Za szybko, za wcześnie odszedłeś od nas - pisała w ostatnim pożegnaniu syna mama Przemysława Piotrowskiego. - Już nie zapukasz do drzwi. Już nie przytulę cię. Zostaje pustka. Nie wiem, jak ją teraz wypełnimy. Zapłaciłeś najwyższa cenę. Żegnamy Cię synku. Do zobaczenia, kiedyś się spotkamy.
- Bądź wola Twoja - jakże często powtarzamy te słowa. Teraz tymi słowami żegnamy Marka, syna, brata, męża, ojca, kolegę, sąsiada. Nie spodziewaliśmy się tej śmierci - mówił Krzysztof Giro, brat tragicznie zmarłego strażaka.
A komendant Suski obiecał: - Nie martwicie się, strażacy zaopiekują się waszymi bliskimi.
- Polska będzie pamiętać i o was, i o waszych najbliższych - dodał minister Błaszczak.
Zobacz też:
Tragedia na Dojlidach. Zginęło dwóch strażaków [WIDEO]
Obejrzyj także: Pożar dawnych zakładów mięsnych na Dojlidach. Ulica Dojnowska w Białymstoku [FILM INTERNAUTY]
Sprawdź również: Pożar hurtowni sztucznych kwiatów. Dojlidy Białystok [FILM INTERNAUTY]
Zobacz: Białystok. Tragiczny pożar na Dojlidach. W akcji zginęło dwóch strażaków
Obejrzyj: Białystok. Strażacy zginęli podczas akcji. Runął na nich sufit. Konferencja prasowa [WIDEO]