AKTUALIZACJA
Strażacy już uporali się z pożarem, jaki wybuchł na terenie zakładu. Akcja nie należała do łatwych, bo pracowali w aparatach powietrznych ze względu na czarny i gryzący dym.
- Trudno określić jednoznacznie przyczynę pożaru. Być może w trakcie pracy na dworze z fleksa poszła iskra. W pobliżu były zgromadzone łatwopalne materiały, takie jak fotele z samochodów, instalacje elektryczne, pianki, trochę opon… Ze względu na rodzaj materiałów zadysponowaliśmy pięć zastępów z Miastka, Dretynia i Kamnicy – mówi Dariusz Dwulit, dowódca Jednostki ratowniczo-Gaśniczej w Miastku i dodaje, że butle po gazie, według relacji właściciela terenu, były puste i nieużywane od lat, więc nie było zagrożenia, że mogą wybuchnąć.
WCZEŚNIEJ PISALIŚMY
W środę, (22 kwietnia 2020 r.) około godziny 16.00 wybuchł pożar na posesji, na której zlokalizowany jest warsztat mechaniki pojazdowej.
Pożar w Miastku. Pożar na terenie zakładu mechaniki pojazdow...
Czarny dym unosił się nad ulicą Kowalską. Istniało duże zagrożenie, bo na posesji znajdowały się butle z gazami potrzebnymi do spawania.
ZOBACZ TAKŻE:
