Poznań: Michał Rosiak zginął kilka miesięcy temu. Chociaż wiadomo, że wpadł do Warty, śledztwa jeszcze nie umorzono

– Śledztwo wciąż jest w toku. Na razie nie ma jeszcze informacji o umorzeniu postępowania. W związku z tym, że prokurator prowadzący sprawę obecnie przebywa na urlopie, nie jestem w stanie podać więcej informacji – mówi prokurator Michał Smętkowski, rzecznik prasowy poznańskiej Prokuratury Okręgowej.

Przypomnijmy, że Michał Rosiak zaginął w nocy z 17/18 stycznia. Chłopak po raz ostatni był wyszukany na przystanku Garbary. Nie wiadomo, co wydarzyło się potem. Mimo szeroko zakrojonych poszukiwań, przez półtora miesiąca nie udawało się odszukać ciała. Ostatecznie zwłoki nastolatka zostały odnalezione 3 marca w Warcie na wysokości Obornik.

Czytaj też: Wybuch na Dębcu: Tomasz J. oskarżony o zabójstwo żony, czterech innych osób i usiłowanie zabójstwa 34 mieszkańców. Okaleczył zwłoki żony

Sekcja zwłok, którą przeprowadzono kilkadziesiąt godzin po odnalezieniu zwłok, potwierdziła tożsamość nastolatka, lecz nie wyjaśniła dokładnych okoliczności jego śmierci. Te miały być jasne po przeprowadzeniu dodatkowych badań toksykologicznych oraz histopatologicznych.

Zobacz też: Poznań: Koniec procesu Adama P. i Arkadiusza Ł. "Hossa". Mieli stać na czele mafii wnuczkowej. Prokuratura domaga się więzienia

Wyniki szczegółowych badań potwierdziły, że chłopak był pod wpływem alkoholu. Jednocześnie wykluczono jednak, aby zażył narkotyki lub inne substancje psychotropowe. – Gdyby je zażył, w świadomy lub nieświadomy sposób, wyszłoby to w badaniach – mówił nam jeden ze śledczych.