Poznański Szybki Tramwaj już funkcjonuje. Są jednak komplikacje
Remont trasy Poznańskiego Szybkiego Tramwaju dobiegł końca. Tramwaje wróciły na trasę 13 maja. Według planu, pasażerowie mieli korzystać z wygodnej i szybkiej komunikacji.
- 13 maja wrócą tramwaje na niezwykle istotną dla północnej części miasta trasę Poznańskiego Szybkiego Tramwaju. To moment wyczekiwany przez 80 tysięcy mieszkańców, którzy codziennie podróżują Pestką. Im wszystkim bardzo dziękuję za cierpliwość i wyrozumiałość, a wykonawcy, firmie NDI za sprawną pracę i oddanie trasy poznaniakom szybciej niż to było planowane
- mówił Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania.
Jak podaje Polska Agencja Prasowa, kiedy w ubiegłym tygodniu udostępniano trasę mieszkańcom, władze miasta podkreślały, że udało się niemal wszystkie prace zakończyć przed terminem. Okazało się jednak, że tramwaje jadąc nowym, prostym odcinkiem PST trzęsą się i bujają tak, że - jak podkreślały lokalne media - ludzie ledwo mogą ustać w miejscu.

Rzeczniczka prasowa MPK Poznań Sp. z o.o. Agnieszka Smogulecka tłumaczyła PAP, że z trasy PST faktycznie musiały zostać zabrane tramwaje Moderus Gamma. Jak mówiła, „wszystko wskazuje na to, że problemy nie są związane z wykonaniem torowiska, lecz z tramwajami Moderus Gamma".
Wskazała, że podczas realizowanych z udziałem służb MPK Poznań przejazdów technicznych trasą PST z maksymalną prędkością 70 km/h w Moderusach Gamma zaobserwowano tzw. wężykowanie.
- W związku z tym w trosce o komfort podróżowania podjęta została decyzja, aby na linie obsługujące PST nie ekspediować tramwajów tego typu
- wskazała Agnieszka Smogulecka.
Dodała, że MPK Poznań, wspólnie z producentem wagonów – firmą Modertrans oraz specjalistami m.in. z Politechniki Poznańskiej, pracują nad rozwiązaniem problemu. Smogulecka podkreśliła też, że w przejazdach technicznych brały udział tramwaje wszystkich typów używanych przez MPK Poznań, ale problem ujawniono tylko w tramwajach Moderus Gamma.
Klaudia Strzelecka, radna klubu PiS w Radzie Miasta Poznania powiedziała PAP, że sposób przeprowadzenia i rezultaty remontu PST to „kolejny przykład tego, jak propaganda sukcesu nie nadąża za prezydentem Jaśkowiakiem”.
Stwierdziła, że remont kluczowej linii tramwajowej rozpoczął się w złym momencie - zamiast w czerwcu, przed wakacjami, prace ruszyły w trakcie wakacji. Dodatkowo - jak wskazała - początki remontu przypadły na okres kiedy i uczniowie, i studenci wracali po letnim odpoczynku do miasta.
- Lepiej byłoby porządnie przetestować torowisko, usunąć usterki a później oddać trasę do użytku. Teraz niestety kolejny raz jesteśmy na ustach całej Polski, która śmieje się z historii tworzonych przez brak kompetentnego zespołu Jaśkowiaka i PIM-u (spółka Poznańskie Inwestycje Miejskie – PAP), który powinien nadzorować remon
t – podkreśliła.
Źródło: PAP
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
Obserwuj nas także na Google News
Kieleccy policjanci przejęli w Warszawie narkotyki:
