Premier Morawiecki w Bartoszycach: To dowód na prowadzoną przez nas politykę rewitalizacji miast
Wizyta na terenie Starostwa Powiatowego w Bartoszycach to drugi punkt sobotniej trasy Mateusza Morawieckiego. Wcześniej szef rządu pojawił się na terenie budowy stacji uzdatniania wody w Blankach.
– Znajduję się przy budynku, który jest zabytkiem klasy "0". Oglądałem ten budynek. Przepięknie odnowiony, może być perłą architektury i przyciągać turystów. To jest też jednocześnie dowód na prowadzoną przez nas politykę rewitalizacji większych i mniejszych miast – mówił premier w Bartoszycach.
Całkowity koszt rewitalizacji budynku administracyjno-kulturalnego w Bartoszycach z 1902 roku to przeszło 4 miliony złotych, z czego ponad 2,4 miliony złotych pokryło dofinansowanie z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych.
W swoim wystąpieniu wspominał też o innych licznych inwestycjach, które w ostatnich latach na terenie tego miasta przeprowadzono: przebudowie i odnowienie budynków sądu i policji. – To także boisko przy szkole, stadion miejski – wymieniał.
– W całym powiecie bartoszyckim to ogromne inwestycje w drogi. Inwestycje, których - jak mówią niektórzy mieszkańcy - ten region nigdy nie widział – podkreślał Mateusz Morawiecki. – To jest zobowiązanie moje i rządu Prawa Sprawiedliwości: chcemy kontynuować inwestycje w ośrodki lokalne. Tutaj są perły architektury - w Bartoszycach, w Lidzbarku Warmińskim, w którym wcześniej byłem. Ale prawdziwą perłą są przecież ludzie, mieszkańcy. Chcemy aby tu byli, aby widzieli przed sobą perspektywy – dodawał.
"Bartoszyce – miasto symbol"
Według premiera Morawieckiego, Bartoszyce były miastem zapomnianym i niedoinwestowanym przez ekipę, która rządziła Polską przed Zjednoczoną Prawicą.
– Bartoszyce to miasto symbol – podkreślił. Jak tłumaczył, w czasach rządów Donalda Tuska w tym mieście bezrobocie sięgało 25 proc. – To tutaj co czwarta rodzina, mama i tata, troszczyli się o to, czy dziecko będzie miało za co kupić podręczniki, czy będzie mogło gdziekolwiek pojechać na kolonie, na wakacje. Wiele rodzin musiało odpowiadać sobie, że nie ma na to pieniędzy – powiedział.
– Niech liberałowie z PO przyjadą do Bartoszyc, spojrzą w oczy dzieciom, które pierwszy raz na wakacje pojechały w 2016 czy 2017 roku, które bez problemu kupiły sobie podręczniki do nauki. Te czasy w Bartoszycach, czasy liberałów, już minęły – zastrzegł.
Morawiecki przyznał, że sytuacja w Bartoszycach cały czas nie jest łatwa, ale zapewnił, że rząd "zrobi wszystko, aby życie dzieci i młodzieży tutaj, w Bartoszycach, było coraz bardziej podobne jak w dużych miastach".
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!