Przybycie prezesa PiS i jego wejście na scenę anonsował były europoseł z Kołobrzegu, szef tutejszych struktur, Czesław Hoc.
A Jarosław Kaczyński zaczął od sięgnięcia do przeszłości: - Często na tych ziemiach słyszałem, że państwo o nas zapomniało. Jeżeli spojrzeć na te ostatnie prawie 30 lat, to rzeczywiście. Najpierw był plan Balcerowicza. Z jednej strony robiono rzeczy , które były nie do uniknięcia (...), z drugiej strony zupełnie nie brano pod uwagę interesów milionów ludzi. Szczególnie właśnie tych ziem. To było bolesne.
Mówił o utracie pracy i braku nadziei: - A przecież jesteście Polakami, a Polska jest jednością. Wszyscy muszą mieć takie same prawa.
Jego kilkunastominutową wypowiedź, przerywały owacje i wiwaty.
- Postanowiono po prostu pozostawić Polaków żyjących poza dużymi miastami samych sobie. Uzasadniano to teorią liberalną. To ważna i pod wieloma względami piękna idea, ale w Polsce wprowadzano ją w uproszczeniu, że państwo nie powinno mieć żadnych obowiązków. Od jakiegoś czasu tak nie jest. Od 4 lat zmieniamy Polskę.
I apelował o poparcie. Nie tylko w wyborach parlamentarnych, ale i prezydenckich.
- Mamy wspaniałego prezydenta, ale powinien być wybrany na następną kadencję i to najlepiej w pierwszej turze.
- I będzie! - dało się słyszeć z tłumu.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński w Dygowie [ZDJĘCIA]
Prezes obiecywał mniejsze ("jeszcze mniejsze") bezrobocie i budowę "dobrego czasu dla Polski. - Sądzę , że ten czas już jest, ale on powinien trwać za 10 lat, za 15 i później. Żeby można było powiedzieć, że nawet w tych bogatych Niemczech nie jest lepiej niż w Polsce. I tak będzie. (...) Polska to naród, który pod wieloma względami jest naprawdę w samej czołówce nie tylko Europy, ale i świata.
Gdy prezes miał już kończyć, za podpowiedzią Czesława Hoca, wrócił do tematu "ziemi polskich rolników".
- Myśmy polską ziemię zabezpieczyli - powiedział i znów wywołał burzę oklasków.
- Nam chodzi o polskie gospodarstwa rodzinne. Żeby ta ziemie kwitła. Pamiętajmy, że całe Pomorze Zachodnie, ziemie koszalińska i szczecińska, to dla naszej ojczyzny bardzo strategiczny punkt. Jak mawiał mój ś.p. brat: "nie ma silnej Polski bez Pomorza Zachodniego".
Słowa prezesa budziły entuzjazm, ale nie zabrakło i mało życzliwych, choć słabo słyszalnych okrzyków: - Złodzieje! Wstyd! Kon-sty-tucja!
Gdy kilkuosobowa grupa wyciągnęła 2 czy 3 plansze z napisem "Konstytucja", zrobiło się gorąco. Ktoś wyrwał jedną z plansz, rzucił w stronę jednej z kobiet. Do akcji wkroczył energicznie sam były minister MSWiA, teraz europoseł Joachim Brudziński. Odciął bardziej krewkich zwolenników PiS i niemal do końca stał przy grupie, zwolenników opozycji. - Dobra, nie dajmy się sprowokować – usłyszeliśmy od odsuwających się, starszych mężczyzn.
Do trzymających planszę "Konstytucja" zwrócił się też na koniec prezes: - Rzeczywiście, przyjdzie taki dzień, że zmienimy konstytucję na potrzebną - powiedział. - Konstytucję, która będzie gwarantowała prawdziwą demokrację, praworządność i równość, która dziś jest łamana. I będzie jasno, wyraźnie sformułowana, w ten sposób, żeby różne pokrętne interpretacje były utrudnione.
Potem, z obstawą ruszył w stronę piknikowych stoisk. Zjadł chleb ze smalcem, wypił lemoniadę. Obejrzał sprzęt rolniczy. Także z "poprzedniej epoki".
Z Dygowa, miał wyjechać m.in. w towarzystwie Joachima Brudzińskiego, Czesława Hoca i ministra Marka Gróbarczyka, by spędzić czas "prywatnie".
POLECAMY TAKŻE
- Piękne dziewczyny w Prywatce w Koszalinie. Tak bawili się koszalinianie
- Najbliższe wydarzenia kulturalne w Koszalinie [LISTA]
- 10 najlepszych plaż nad morzem. Sprawdź też, których unikać
- Budowa S6: W tym roku przejedziemy od Goleniowa do Koszalina
- Najlepsza pizza w Koszalinie to... Typy naszych Internautów
