Prezydent Andrzej Duda odwiedził dziś (23 czerwca) Zambrów i spotkał się z mieszkańcami powiatu zambrowskiego. Jak mówił, ostatni raz odwiedził te rejony w 2015 roku, gdy był jeszcze kandydatem na prezydenta.
Prezydent podkreślał, że w 2020 roku, kiedy wszyscy zmagaliśmy się z olbrzymim problemem pandemii koronawirusa nikt nie spodziewał się, że będzie aż tak wiele problemów, jak jest w tej chwili.
– Wszyscy Państwo wiecie doskonale, że szczęśliwie, chociaż nie bez bólu i nie bez strat udało nam się – de facto – pokonać pandemię koronawirusa – mówił, dodając, że niestety przyszedł rosyjski atak na Ukrainę. – I za nim idące nie tylko ogromne pogorszenie sytuacji bezpieczeństwa w naszej części Europy, zaraz za naszą granicą. Ale co gorsze także i tsunami cenowe, inflacja właściwie we wszystkich krajach, dodatkowo pociągnięta przez zjawiska związane z wojną na Ukrainie, przez wzrost cen surowców, zwłaszcza wzrost cen energii – wskazywał.
Prezydent mówił, że obecna sytuacja związana z wojną na Ukrainie powinna być źródłem doświadczenia, z którego należy wyciągać wnioski.
Odnosząc się do dywersyfikacji źródeł energii, Andrzej Duda mówił o rozwoju sieci energetycznej, planach rozwoju sieci gazowych w Polsce, planach budowy jeszcze jednego gazoportu – w Gdańsku, tym razem pływającego. Prezydent podkreślał, że Polska nie jest całkowicie uzależniona od Rosji dlatego, że przez ostatnie lata realizowano politykę dywersyfikacji.
Prezydent wymieniając działania w zakresie poprawy bezpieczeństwa, zapewniał, że konsekwentnie realizowana jest polityka odbudowywania polskiej armii. – Bo to jest dzisiaj najważniejsze – zaznaczył.
Podczas spotkania z zambrowianami Prezydent RP poruszył też problem poziomu życia Polaków.
Andrzej Duda zaprosił też mieszkańców regionu do Łomży, gdzie w weekend będzie można wykonać badania profilaktyczne.
Na koniec prezydent ponownie powrócił do tematu wojny na Ukrainie i podziękował za serce okazane uchodźcom ukraińskim, za przekazane fundusze i pomoc.
