Sejm zajmie się prezydencką nowelą ustawy
Sejm na bieżącym posiedzeniu zajmie się m.in. prezydenckim projektem nowelizacji ustawy o komisji ds. rosyjskich wpływów. Sejm ma przystąpić do pierwszego czytania prezydenckiego projektu nowelizacji ustawy o komisji ds. zbadania rosyjskich wpływów we wtorek wieczorem. Drugie czytanie miałoby się odbyć w piątek.
Czy Lewica poprze nowelizację?
Wiesław Szczepański, poseł Lewicy, przewodniczący sejmowej Komisji Spraw Wewnętrznych i Administracji, pytany o to, czy Lewica poprze nowelizację prezydenta, która – jak twierdzi – wychodzi naprzeciw oczekiwaniom opozycji, odpowiedział, że osobiście nie jest zwolennikiem tej nowelizacji. – Pan prezydent miał możliwość wyjścia z twarzą i zawetowania tej ustawy albo skierowania do Trybunału Konstytucyjnego. Sam przecież w swoich wypowiedziach mówił o jednej rzeczy – że ta komisja musi powstać. Mówił również, że są procedury odwoławcze i spieszył się z podpisaniem tej ustawy, po czym po czterech dniach dokonuje jej nowelizacji. Właściwie prezydent „wyrywał zęby” tej ustawie – mówił.
Zdaniem posła Lewicy prezydencka nowela w żaden sposób nie zmienia w sentencji tego co było pierwotnie, a więc postawienia przed obliczem komisji osób z opozycji, a ponadto nadanie im piętna agenta rosyjskiego.
Dopytywany, czy mimo tego, że prezydent złagodził ustawę, Lewica i tak jej nie poprze, odpowiedział, że Lewica jest zwolennikiem całkowitego wycofania się z tej ustawy. – Zwróciliśmy się do prezydenta z apelem, żeby nie podpisywał tej ustawy. Pan prezydent jednak ja podpisał. W związku z tym złożyliśmy również nasz projekt, który znosi tę ustawę. Rząd powinien wykorzystać swoje służby: ABW, CBA, kontrwywiad do tego, żeby ścigać osoby, które popełniły przestępstwo i w jakiś sposób swoimi decyzjami wpływały na niekorzyść polskiego państwa – dodał.
Czy Lewica co do zasady popiera komisję ds. rosyjskich wpływów?
Wiesław Szczepański dopytywany, czy do zasady Lewica uważa, że taka komisja w ogóle powinna powstać, odpowiedział, że Lewica była zwolennikiem tego, żeby powstała sejmowa komisja śledcza. – Ponadto powiem jeszcze jedną rzecz – dziwię się, dlaczego pan prezydent, dokonując nowelizacji, nie zmienił terminu pierwszego raportu. Nadal obowiązuje 17 września. To tak, jakby celowo, w miesiąc przed wyborami, ktoś przyniósł napisany już protokół – mówił.
