Komisja ds. rosyjskich wpływów. Prezydent Andrzej Duda składa nowelizację ustawy

Adam Kielar
Adam Kielar
Wideo
od 16 lat
Wokół komisji pojawiło się wiele kłamstw i półprawd, wynikających ze złej woli i chęci storpedowania jej działań, jak również z braku wiedzy i profesjonalizmu komentatorów – powiedział w piątek prezydent Andrzej Duda. Jak podkreślił, jest w pełni przekonany o słuszności swojej decyzji ws. podpisania ustawy powołującej komisję ds. wyjaśniania rosyjskich wpływów na Polskę. Zapowiedział jednak projekt nowelizacji ustawy.

Nowelizacja ustawy o komisji ds. rosyjskich wpływów

Prezydent poinformował, że podjął krok, którym ma być „sprawdzam” dla polskiej sceny politycznej, zarówno obozu rządzącego, jak i opozycji.

– Przygotowałem nowelizację ustawy, cały szereg przepisów, które regulują dodatkowo lub zmieniają te zagadnienia, które wzbudzają kontrowersje, są bardzo często zakłamywane w mediach – ogłosił prezydent.

Projekt nowelizacji ma być złożony do laski marszałkowskiej jeszcze w piątek, 2 czerwca. Podkreślił, że dalej to ma być komisja zewnętrzna wobec parlamentu, by nie uległa dyskontynuacji po wyborach.

Co zawierają proponowane przez prezydenta zmiany?

  • w komisji ma nie być członków parlamentu (ani posłów ani senatorów)
  • zamiast skargi do sądów administracyjnych, prezydent proponuje, by środki odwoławcze kierować do sądu apelacyjnego
  • zniesienie tzw. środków zaradczych, a w ich miejsce jedynie stwierdzenie, że osoba, w przypadku której stwierdzono działanie pod wpływem rosyjskim, „nie daje rękojmi” należytego wykonywania czynności w interesie publicznym

Prezydent Andrzej Duda o komisji ds. rosyjskich wpływów

Wcześniej skomentował zarzuty, jakie padały wobec uchwalonej oraz podpisanej ustawy.

– Ta ustawa przewiduje możliwość odwołania się od werdyktu komisji do sądu, gdyż od każdej decyzji administracyjnej przysługuje skarga do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego – uważa prezydent.

Wskazał jednocześnie, że widzi argument niektórych prawników na temat tego, czy droga administracyjna jest adekwatna w przypadku zadań, którymi zajmować się będzie komisja ds. rosyjskich wpływów. Dlatego – jak przyznał Andrzej Duda – zdecydował się skierować ustawę do Trybunału Konstytucyjnego w trybie następczym.

– Nie uważam, by te podnoszone przez niektóre osoby argumenty i zarzuty konstytucyjne były na tyle istotne, by należało blokować wejście w życie tej ustawy. Wręcz przeciwnie, uważam, że została ona uchwalona za późno – powiedział prezydent.

Andrzej Duda: komisja powinna zacząć działać jak najszybciej

Jego zdaniem komisja powinna powstać wcześniej, gdyż uniknięto by wówczas zarzutów, że będzie ona działać jedynie jako element kampanii wyborczej.

– Dobrze, że ona jest, powinna jak najszybciej zacząć funkcjonować, ponieważ jej działanie będzie w moim przekonaniu zapobiegało kolejnemu rozprzestrzenianiu się rosyjskich wpływów w naszym kraju, czego nasi rodacy się obawiają – mówił prezydent.

Jak przypomniał, Rosja realizowała „ponad głowami” krajów Europy Środkowo-Wschodniej kontrakty gazowe i budowała wielkie gazociągi.

– Uważam, że należy się polskiemu społeczeństwu wyjaśnienie czy i jaki ewentualnie był w tym udział osób, które funkcjonują w naszym życiu publicznym, które sprawowały i sprawują w Polsce ważne urzędy – oświadczył Andrzej Duda.

Prezydent: w komisji nie powinno być parlamentarzystów

Zaznaczył jednocześnie, że jego zdaniem komisja powinna działać „ponad wyborami” oraz być „ekspercka”.

– Nie potrzebujemy komisji do wyborów, gdyż do nich zostało mało czasu. Potrzebna jest komisja, która rzetelnie tę sprawę wyjaśni. Dlatego uważam, że nie powinno w niej być członków parlamentu. To powinno być wyraźnie zapisane w ustawie – uważa prezydent.

Odniósł się także do problemów, problemów, jakie są w Trybunale Konstytucyjnym. W środę nie odbyły się dwie zaplanowane rozprawy, gdyż nie było wymaganej liczby sędziów. Dla Andrzeja Dudy jest to „sytuacja gorsząca”.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 70

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

A
Akurat
2 czerwca, 14:31, zażenowany:

Duda wstydź się tak kłamać!!! Udając idiotę doktor prawa wmawia że od decyzji administracyjnej komisji przysługuje odwołanie do sądu administracyjnego. Ale już nie powie, że sąd ten może tylko badać zgodność procedury ze statutem tejże komisji a nie rozstrzygać o winie skazanego przez komisję. Nie ma sąd administracyjny prawa nawet powoływania świadków - słowem nie bada istoty oskarżenia a tylko zgodność z procedurą, którą napisali pisowcy. Żenada

2 czerwca, 14:36, Franek:

PAD przewiduje w swojej nowelizacji możliwość odwołania do sądów powszechnych, które będą mogły badać zasadność zarzutów. Sąd Apelacyjny jest czymś innym niż WSA.

2 czerwca, 18:03, Karol:

Pamiętasz wybory prezydenckie Tusk - Kaczyński. PiS rozpowszechnil że dziadek Tuska był w Wehrmachcie i Tusk przegrał. Co z tego że później sprawa się wyjaśniła jak to było z tym dziadkiem ponoć nawet inicjator tej akcji przeprosił za tą wypowiedź a Tusk przegrał. Tu będzie podobnie bo fani PiS do dzisiaj wspominają dziadka w Wehrmachcie i nadal na tym bazują więc takie wyroki sądu są psu na budę.

2 czerwca, 20:10, Akurat:

Matka Tuska była rodowitą Niemką i znała wyłącznie niemiecki nie znała słowa po polsku. To kim jest Tusk, który przywiózł w walizce marki z Niemiec na kampanię wyborczą KLD? Świadkiem przywiezienia tych pieniędzy był jeden z ówczesnych współpracowników Tuska. Pytanie co musiał zrobić Tusk, żeby spłacić walizkę pieniędzy, może np. ustalił z Niemcami, że wiecznie będziemy członkami unii drugiej kategorii i zawsze będziemy stanowili tanią siłę roboczą, a Polska będzie rynkiem zbytu dla niemieckich artykułów podejrzanej jakości.

2 czerwca, 21:50, No:

A ty, ty byłeś przy tym, widziałeś tą walizkę. Czy piszesz bzdury bo tak wyczytałes w internecie.

2 czerwca, 21:56, Jacek:

Oczywiście znales matkę Tuska, a może twój ojciec albo dziadek mieszkał w tej samej miejscowości i znali jego matkę. Kiedyś dziadek w Wehrmachcie a teraz matka Tuska była Niemka.

2 czerwca, 21:31, Karol:

Akurat nic nie zrozumiałes, ale tak mają wyborcy PiS.

A więc widzisz Karloku rodzina Tuska nigdy nie wyrzekła się swojego niemieckiego pochodzenia, fakty historyczne to pokazują ani nigdy tym bardziej nie była polska tak jak i sam Tusk nie czuje się Polakiem, bo dla niego polskość to nienormalność. Pozdrawiam cię naiwny Karolku o małym rozumku.

A
Akurat
2 czerwca, 14:31, zażenowany:

Duda wstydź się tak kłamać!!! Udając idiotę doktor prawa wmawia że od decyzji administracyjnej komisji przysługuje odwołanie do sądu administracyjnego. Ale już nie powie, że sąd ten może tylko badać zgodność procedury ze statutem tejże komisji a nie rozstrzygać o winie skazanego przez komisję. Nie ma sąd administracyjny prawa nawet powoływania świadków - słowem nie bada istoty oskarżenia a tylko zgodność z procedurą, którą napisali pisowcy. Żenada

2 czerwca, 14:36, Franek:

PAD przewiduje w swojej nowelizacji możliwość odwołania do sądów powszechnych, które będą mogły badać zasadność zarzutów. Sąd Apelacyjny jest czymś innym niż WSA.

2 czerwca, 18:03, Karol:

Pamiętasz wybory prezydenckie Tusk - Kaczyński. PiS rozpowszechnil że dziadek Tuska był w Wehrmachcie i Tusk przegrał. Co z tego że później sprawa się wyjaśniła jak to było z tym dziadkiem ponoć nawet inicjator tej akcji przeprosił za tą wypowiedź a Tusk przegrał. Tu będzie podobnie bo fani PiS do dzisiaj wspominają dziadka w Wehrmachcie i nadal na tym bazują więc takie wyroki sądu są psu na budę.

2 czerwca, 20:10, Akurat:

Matka Tuska była rodowitą Niemką i znała wyłącznie niemiecki nie znała słowa po polsku. To kim jest Tusk, który przywiózł w walizce marki z Niemiec na kampanię wyborczą KLD? Świadkiem przywiezienia tych pieniędzy był jeden z ówczesnych współpracowników Tuska. Pytanie co musiał zrobić Tusk, żeby spłacić walizkę pieniędzy, może np. ustalił z Niemcami, że wiecznie będziemy członkami unii drugiej kategorii i zawsze będziemy stanowili tanią siłę roboczą, a Polska będzie rynkiem zbytu dla niemieckich artykułów podejrzanej jakości.

2 czerwca, 21:50, No:

A ty, ty byłeś przy tym, widziałeś tą walizkę. Czy piszesz bzdury bo tak wyczytałes w internecie.

2 czerwca, 21:56, Jacek:

Oczywiście znales matkę Tuska, a może twój ojciec albo dziadek mieszkał w tej samej miejscowości i znali jego matkę. Kiedyś dziadek w Wehrmachcie a teraz matka Tuska była Niemka.

2 czerwca, 21:31, Karol:

Akurat nic nie zrozumiałes, ale tak mają wyborcy PiS.

Do Karol Dalszy ciąg na temat rodziny Tuska: 2 sierpnia 1944 r. Józef Tusk został wcielony do 328 zapasowego batalionu szkoleniowego grenadierów, czyli do jednostki Wehrmachtu. We wrześniu 1944 r. został on przekształcony w 328 Grenadier-Ersatz-und Ausbildungs-Bataillon.

A
Akurat
Do Karol dalej na temat rodziny Tuska: W domu Donalda Tuska seniora, ojca byłego premiera RP, mówiło się i po niemiecku, i po polsku. Dziadek obecnego przewodniczącego Rady Europejskiej, Józef Tusk (1907 – 1987), był synem Józefa Tuska (1870-1910) i Augustyny Adamczyk (1870 – 1962). Ożenił się z Julianną Jeżewską (1904-1970), z którą miał pięcioro dzieci: Donalda (ojca byłego premiera RP; 1930 - 1972), Eleonorę, Ewę Marię, Bronisława i Rajmunda.
A
Akurat
2 czerwca, 14:31, zażenowany:

Duda wstydź się tak kłamać!!! Udając idiotę doktor prawa wmawia że od decyzji administracyjnej komisji przysługuje odwołanie do sądu administracyjnego. Ale już nie powie, że sąd ten może tylko badać zgodność procedury ze statutem tejże komisji a nie rozstrzygać o winie skazanego przez komisję. Nie ma sąd administracyjny prawa nawet powoływania świadków - słowem nie bada istoty oskarżenia a tylko zgodność z procedurą, którą napisali pisowcy. Żenada

2 czerwca, 14:36, Franek:

PAD przewiduje w swojej nowelizacji możliwość odwołania do sądów powszechnych, które będą mogły badać zasadność zarzutów. Sąd Apelacyjny jest czymś innym niż WSA.

2 czerwca, 18:03, Karol:

Pamiętasz wybory prezydenckie Tusk - Kaczyński. PiS rozpowszechnil że dziadek Tuska był w Wehrmachcie i Tusk przegrał. Co z tego że później sprawa się wyjaśniła jak to było z tym dziadkiem ponoć nawet inicjator tej akcji przeprosił za tą wypowiedź a Tusk przegrał. Tu będzie podobnie bo fani PiS do dzisiaj wspominają dziadka w Wehrmachcie i nadal na tym bazują więc takie wyroki sądu są psu na budę.

2 czerwca, 20:10, Akurat:

Matka Tuska była rodowitą Niemką i znała wyłącznie niemiecki nie znała słowa po polsku. To kim jest Tusk, który przywiózł w walizce marki z Niemiec na kampanię wyborczą KLD? Świadkiem przywiezienia tych pieniędzy był jeden z ówczesnych współpracowników Tuska. Pytanie co musiał zrobić Tusk, żeby spłacić walizkę pieniędzy, może np. ustalił z Niemcami, że wiecznie będziemy członkami unii drugiej kategorii i zawsze będziemy stanowili tanią siłę roboczą, a Polska będzie rynkiem zbytu dla niemieckich artykułów podejrzanej jakości.

2 czerwca, 21:50, No:

A ty, ty byłeś przy tym, widziałeś tą walizkę. Czy piszesz bzdury bo tak wyczytałes w internecie.

2 czerwca, 21:56, Jacek:

Oczywiście znales matkę Tuska, a może twój ojciec albo dziadek mieszkał w tej samej miejscowości i znali jego matkę. Kiedyś dziadek w Wehrmachcie a teraz matka Tuska była Niemka.

2 czerwca, 21:31, Karol:

Akurat nic nie zrozumiałes, ale tak mają wyborcy PiS.

Do Karol Język niemiecki i niemieckość w rodzinie obecnego przewodniczącego Rady Europejskiej i byłego premiera RP były obecne właściwie zawsze. I często może nawet wcześniej niż polski oraz polskość. Jak na rok przed śmiercią mówiła Ewa Tusk, jej „mama i babcia chciały [po zakończeniu wojny wyjechać do Niemiec], w końcu były Niemkami. Obie jednak zostały w Gdańsku, bo tata [Franciszek Dawidowski] stanowczo powiedział, że nigdzie nie pojedzie. (…) Ja chciałam wyjechać, bo dzieci w szkole swastyki na tornistrze mi rysowały. Słabo mówiłam po polsku, więc przedrzeźniały mnie. Uratowała mnie wtedy moja nauczycielka pochodząca z Wilna, dobra, kochana. (…) W 1950 roku, gdy skończyłam szkoły, po polsku mówiłam, jakbym z Warszawy przyjechała”. To oznacza, że w domu rodzinnym Ewy Tusk mówiło się po niemiecku. Jej ojciec, a dziadek Donalda Tuska, Franciszek Karol Dawidowski (1906 – 1982) był synem Leona Dawidowskiego i Julianny Czai (ur. 1882). Ale matka Ewy Tusk była Niemką – nazywała się Anna Gertrude Liebke (1908 – 1997) i była córką Ottilii Johanny Krause (ur. 1879) oraz Alberta Franza Liebke (ur. 1879).

Jak opowiadała Ewa Tusk, Albert zginął na froncie rosyjskim w lutym 1915 r. Matka Donalda Tuska wymienia jednak miejscowość Kamion, co może wskazywać na wieś koło Żyrardowa, gdzie w latach 1914-1915 toczyły się walki niemiecko-rosyjskie, m.in. z użyciem gazów bojowych. Brat Anny Liebke – Artur, czyli syn Alberta, zginął w kwietniu 1942 r., podobno blisko miejsca, gdzie kula uśmierciła jego ojca. Anna Dawidowska z domu Liebke, pracowała jako korektorka w niemieckiej gazecie w Sopocie, a polskiego zaczęła się uczyć dopiero po wojnie, gdy miała już 38 lat. „Mówiła ze złym akcentem, myliła końcówki” – wspominała w 2008 r. jej córka Ewa, matka Donalda Tuska.

A
Akurat
2 czerwca, 14:31, zażenowany:

Duda wstydź się tak kłamać!!! Udając idiotę doktor prawa wmawia że od decyzji administracyjnej komisji przysługuje odwołanie do sądu administracyjnego. Ale już nie powie, że sąd ten może tylko badać zgodność procedury ze statutem tejże komisji a nie rozstrzygać o winie skazanego przez komisję. Nie ma sąd administracyjny prawa nawet powoływania świadków - słowem nie bada istoty oskarżenia a tylko zgodność z procedurą, którą napisali pisowcy. Żenada

2 czerwca, 14:36, Franek:

PAD przewiduje w swojej nowelizacji możliwość odwołania do sądów powszechnych, które będą mogły badać zasadność zarzutów. Sąd Apelacyjny jest czymś innym niż WSA.

2 czerwca, 18:03, Karol:

Pamiętasz wybory prezydenckie Tusk - Kaczyński. PiS rozpowszechnil że dziadek Tuska był w Wehrmachcie i Tusk przegrał. Co z tego że później sprawa się wyjaśniła jak to było z tym dziadkiem ponoć nawet inicjator tej akcji przeprosił za tą wypowiedź a Tusk przegrał. Tu będzie podobnie bo fani PiS do dzisiaj wspominają dziadka w Wehrmachcie i nadal na tym bazują więc takie wyroki sądu są psu na budę.

2 czerwca, 20:10, Akurat:

Matka Tuska była rodowitą Niemką i znała wyłącznie niemiecki nie znała słowa po polsku. To kim jest Tusk, który przywiózł w walizce marki z Niemiec na kampanię wyborczą KLD? Świadkiem przywiezienia tych pieniędzy był jeden z ówczesnych współpracowników Tuska. Pytanie co musiał zrobić Tusk, żeby spłacić walizkę pieniędzy, może np. ustalił z Niemcami, że wiecznie będziemy członkami unii drugiej kategorii i zawsze będziemy stanowili tanią siłę roboczą, a Polska będzie rynkiem zbytu dla niemieckich artykułów podejrzanej jakości.

2 czerwca, 21:50, No:

A ty, ty byłeś przy tym, widziałeś tą walizkę. Czy piszesz bzdury bo tak wyczytałes w internecie.

2 czerwca, 21:56, Jacek:

Oczywiście znales matkę Tuska, a może twój ojciec albo dziadek mieszkał w tej samej miejscowości i znali jego matkę. Kiedyś dziadek w Wehrmachcie a teraz matka Tuska była Niemka.

2 czerwca, 21:31, Karol:

Akurat nic nie zrozumiałes, ale tak mają wyborcy PiS.

Do Karol O kulisach finansowania zakładanego przez Tuska KLD napisał na podstawie rozmów z Piskorskim tygodnik "Wprost". Jeden z informatorów pisma twierdzi, że CDU, które było wtedy przy władzy w Niemczech, szukało w krajach postkomunistycznych partnerów do współpracy.

-Unia Demokratyczna, w której byli Kuroń czy Geremek, wydawała im się zbyt lewicowa, prezydent Wałęsa z kolei nieobliczalny. Podobnie oceniali braci Kaczyńskich, którzy wtedy zaczęli budować Porozumienie Centrum. Postkomuniści oczywiście nie wchodzili w grę. Odpowiedni wydawał się Kongres. CDU bezzwrotnie darowało KLD kilkaset tysięcy marek. To były pieniądze w gotówce, które działacze KLD wymieniali w kantorach na złotówki w Warszawie. Pieniądze poszły na budowanie partii w 1991 r. - cytuje "Wprost".

A
Akurat
2 czerwca, 14:31, zażenowany:

Duda wstydź się tak kłamać!!! Udając idiotę doktor prawa wmawia że od decyzji administracyjnej komisji przysługuje odwołanie do sądu administracyjnego. Ale już nie powie, że sąd ten może tylko badać zgodność procedury ze statutem tejże komisji a nie rozstrzygać o winie skazanego przez komisję. Nie ma sąd administracyjny prawa nawet powoływania świadków - słowem nie bada istoty oskarżenia a tylko zgodność z procedurą, którą napisali pisowcy. Żenada

2 czerwca, 14:36, Franek:

PAD przewiduje w swojej nowelizacji możliwość odwołania do sądów powszechnych, które będą mogły badać zasadność zarzutów. Sąd Apelacyjny jest czymś innym niż WSA.

2 czerwca, 18:03, Karol:

Pamiętasz wybory prezydenckie Tusk - Kaczyński. PiS rozpowszechnil że dziadek Tuska był w Wehrmachcie i Tusk przegrał. Co z tego że później sprawa się wyjaśniła jak to było z tym dziadkiem ponoć nawet inicjator tej akcji przeprosił za tą wypowiedź a Tusk przegrał. Tu będzie podobnie bo fani PiS do dzisiaj wspominają dziadka w Wehrmachcie i nadal na tym bazują więc takie wyroki sądu są psu na budę.

2 czerwca, 20:10, Akurat:

Matka Tuska była rodowitą Niemką i znała wyłącznie niemiecki nie znała słowa po polsku. To kim jest Tusk, który przywiózł w walizce marki z Niemiec na kampanię wyborczą KLD? Świadkiem przywiezienia tych pieniędzy był jeden z ówczesnych współpracowników Tuska. Pytanie co musiał zrobić Tusk, żeby spłacić walizkę pieniędzy, może np. ustalił z Niemcami, że wiecznie będziemy członkami unii drugiej kategorii i zawsze będziemy stanowili tanią siłę roboczą, a Polska będzie rynkiem zbytu dla niemieckich artykułów podejrzanej jakości.

2 czerwca, 21:50, No:

A ty, ty byłeś przy tym, widziałeś tą walizkę. Czy piszesz bzdury bo tak wyczytałes w internecie.

2 czerwca, 21:56, Jacek:

Oczywiście znales matkę Tuska, a może twój ojciec albo dziadek mieszkał w tej samej miejscowości i znali jego matkę. Kiedyś dziadek w Wehrmachcie a teraz matka Tuska była Niemka.

2 czerwca, 21:31, Karol:

Akurat nic nie zrozumiałes, ale tak mają wyborcy PiS.

Do Karol W swojej książce "Między nami liberałami" Piskorski opisuje m.in. dziwne zachowanie obecnego premiera w kampanii do Sejmu w 1991 r.: - Potrafił zapaść się pod ziemię tak, że w kluczowych momentach był nieosiągalny. To jest czas, w którym Donald przechodził dużą ewolucję. Ma nowy dom, nagle zaczyna jeździć bardzo dobrymi samochodami, które pożyczał od różnych biznesmenów – naszych zwolenników. […] Gdy zaczęło się mówić, że samochody są od Stajszczaków czy Rzeźniczaka, to mi te nazwiska nic nie mówiły. Potem okazywało się, że Donald musi je szybko oddawać, bo zaczynają się jakieś kłopoty. […] Gdy nasz członek, nawet członek władz, Andrzej Gocman z Krakowa, pożyczał samochód Donaldowi, to równolegle starał się o prywatyzację na swoją rzecz Krakchemii przez Janusza Lewandowskiego”

A
Akurat
2 czerwca, 14:31, zażenowany:

Duda wstydź się tak kłamać!!! Udając idiotę doktor prawa wmawia że od decyzji administracyjnej komisji przysługuje odwołanie do sądu administracyjnego. Ale już nie powie, że sąd ten może tylko badać zgodność procedury ze statutem tejże komisji a nie rozstrzygać o winie skazanego przez komisję. Nie ma sąd administracyjny prawa nawet powoływania świadków - słowem nie bada istoty oskarżenia a tylko zgodność z procedurą, którą napisali pisowcy. Żenada

2 czerwca, 14:36, Franek:

PAD przewiduje w swojej nowelizacji możliwość odwołania do sądów powszechnych, które będą mogły badać zasadność zarzutów. Sąd Apelacyjny jest czymś innym niż WSA.

2 czerwca, 18:03, Karol:

Pamiętasz wybory prezydenckie Tusk - Kaczyński. PiS rozpowszechnil że dziadek Tuska był w Wehrmachcie i Tusk przegrał. Co z tego że później sprawa się wyjaśniła jak to było z tym dziadkiem ponoć nawet inicjator tej akcji przeprosił za tą wypowiedź a Tusk przegrał. Tu będzie podobnie bo fani PiS do dzisiaj wspominają dziadka w Wehrmachcie i nadal na tym bazują więc takie wyroki sądu są psu na budę.

2 czerwca, 20:10, Akurat:

Matka Tuska była rodowitą Niemką i znała wyłącznie niemiecki nie znała słowa po polsku. To kim jest Tusk, który przywiózł w walizce marki z Niemiec na kampanię wyborczą KLD? Świadkiem przywiezienia tych pieniędzy był jeden z ówczesnych współpracowników Tuska. Pytanie co musiał zrobić Tusk, żeby spłacić walizkę pieniędzy, może np. ustalił z Niemcami, że wiecznie będziemy członkami unii drugiej kategorii i zawsze będziemy stanowili tanią siłę roboczą, a Polska będzie rynkiem zbytu dla niemieckich artykułów podejrzanej jakości.

2 czerwca, 21:50, No:

A ty, ty byłeś przy tym, widziałeś tą walizkę. Czy piszesz bzdury bo tak wyczytałes w internecie.

2 czerwca, 21:56, Jacek:

Oczywiście znales matkę Tuska, a może twój ojciec albo dziadek mieszkał w tej samej miejscowości i znali jego matkę. Kiedyś dziadek w Wehrmachcie a teraz matka Tuska była Niemka.

2 czerwca, 21:31, Karol:

Akurat nic nie zrozumiałes, ale tak mają wyborcy PiS.

Ta książka mówi prawdę o 25 latach. Jeśli bym tę historię opowiedział w momencie, kiedy byłem wyrzucany z Platformy, to by było wrażenie, że się mszczę – mówił były polityk PO Paweł Piskorski. W swojej książce ujawnia, że struktury partyjne Kongresu Liberalno-Demokratycznego były finansowane przez CDU.

– Donald Tusk przyjmował różnego rodzaju użyteczne w kampanii wyborczej rzeczy, jak na przykład samochody od biznesmenów – to wiedzieli wszyscy w KLD, to nie jest żadna tajemnica – mówił Piskorski.

K
Karol
2 czerwca, 14:31, zażenowany:

Duda wstydź się tak kłamać!!! Udając idiotę doktor prawa wmawia że od decyzji administracyjnej komisji przysługuje odwołanie do sądu administracyjnego. Ale już nie powie, że sąd ten może tylko badać zgodność procedury ze statutem tejże komisji a nie rozstrzygać o winie skazanego przez komisję. Nie ma sąd administracyjny prawa nawet powoływania świadków - słowem nie bada istoty oskarżenia a tylko zgodność z procedurą, którą napisali pisowcy. Żenada

2 czerwca, 14:36, Franek:

PAD przewiduje w swojej nowelizacji możliwość odwołania do sądów powszechnych, które będą mogły badać zasadność zarzutów. Sąd Apelacyjny jest czymś innym niż WSA.

2 czerwca, 18:03, Karol:

Pamiętasz wybory prezydenckie Tusk - Kaczyński. PiS rozpowszechnil że dziadek Tuska był w Wehrmachcie i Tusk przegrał. Co z tego że później sprawa się wyjaśniła jak to było z tym dziadkiem ponoć nawet inicjator tej akcji przeprosił za tą wypowiedź a Tusk przegrał. Tu będzie podobnie bo fani PiS do dzisiaj wspominają dziadka w Wehrmachcie i nadal na tym bazują więc takie wyroki sądu są psu na budę.

2 czerwca, 20:10, Akurat:

Matka Tuska była rodowitą Niemką i znała wyłącznie niemiecki nie znała słowa po polsku. To kim jest Tusk, który przywiózł w walizce marki z Niemiec na kampanię wyborczą KLD? Świadkiem przywiezienia tych pieniędzy był jeden z ówczesnych współpracowników Tuska. Pytanie co musiał zrobić Tusk, żeby spłacić walizkę pieniędzy, może np. ustalił z Niemcami, że wiecznie będziemy członkami unii drugiej kategorii i zawsze będziemy stanowili tanią siłę roboczą, a Polska będzie rynkiem zbytu dla niemieckich artykułów podejrzanej jakości.

2 czerwca, 21:50, No:

A ty, ty byłeś przy tym, widziałeś tą walizkę. Czy piszesz bzdury bo tak wyczytałes w internecie.

2 czerwca, 21:56, Jacek:

Oczywiście znales matkę Tuska, a może twój ojciec albo dziadek mieszkał w tej samej miejscowości i znali jego matkę. Kiedyś dziadek w Wehrmachcie a teraz matka Tuska była Niemka.

Akurat nic nie zrozumiałes, ale tak mają wyborcy PiS.

J
Jacek
2 czerwca, 14:31, zażenowany:

Duda wstydź się tak kłamać!!! Udając idiotę doktor prawa wmawia że od decyzji administracyjnej komisji przysługuje odwołanie do sądu administracyjnego. Ale już nie powie, że sąd ten może tylko badać zgodność procedury ze statutem tejże komisji a nie rozstrzygać o winie skazanego przez komisję. Nie ma sąd administracyjny prawa nawet powoływania świadków - słowem nie bada istoty oskarżenia a tylko zgodność z procedurą, którą napisali pisowcy. Żenada

2 czerwca, 14:36, Franek:

PAD przewiduje w swojej nowelizacji możliwość odwołania do sądów powszechnych, które będą mogły badać zasadność zarzutów. Sąd Apelacyjny jest czymś innym niż WSA.

2 czerwca, 18:03, Karol:

Pamiętasz wybory prezydenckie Tusk - Kaczyński. PiS rozpowszechnil że dziadek Tuska był w Wehrmachcie i Tusk przegrał. Co z tego że później sprawa się wyjaśniła jak to było z tym dziadkiem ponoć nawet inicjator tej akcji przeprosił za tą wypowiedź a Tusk przegrał. Tu będzie podobnie bo fani PiS do dzisiaj wspominają dziadka w Wehrmachcie i nadal na tym bazują więc takie wyroki sądu są psu na budę.

2 czerwca, 20:10, Akurat:

Matka Tuska była rodowitą Niemką i znała wyłącznie niemiecki nie znała słowa po polsku. To kim jest Tusk, który przywiózł w walizce marki z Niemiec na kampanię wyborczą KLD? Świadkiem przywiezienia tych pieniędzy był jeden z ówczesnych współpracowników Tuska. Pytanie co musiał zrobić Tusk, żeby spłacić walizkę pieniędzy, może np. ustalił z Niemcami, że wiecznie będziemy członkami unii drugiej kategorii i zawsze będziemy stanowili tanią siłę roboczą, a Polska będzie rynkiem zbytu dla niemieckich artykułów podejrzanej jakości.

2 czerwca, 21:50, No:

A ty, ty byłeś przy tym, widziałeś tą walizkę. Czy piszesz bzdury bo tak wyczytałes w internecie.

Oczywiście znales matkę Tuska, a może twój ojciec albo dziadek mieszkał w tej samej miejscowości i znali jego matkę. Kiedyś dziadek w Wehrmachcie a teraz matka Tuska była Niemka.

N
No
2 czerwca, 14:31, zażenowany:

Duda wstydź się tak kłamać!!! Udając idiotę doktor prawa wmawia że od decyzji administracyjnej komisji przysługuje odwołanie do sądu administracyjnego. Ale już nie powie, że sąd ten może tylko badać zgodność procedury ze statutem tejże komisji a nie rozstrzygać o winie skazanego przez komisję. Nie ma sąd administracyjny prawa nawet powoływania świadków - słowem nie bada istoty oskarżenia a tylko zgodność z procedurą, którą napisali pisowcy. Żenada

2 czerwca, 14:36, Franek:

PAD przewiduje w swojej nowelizacji możliwość odwołania do sądów powszechnych, które będą mogły badać zasadność zarzutów. Sąd Apelacyjny jest czymś innym niż WSA.

2 czerwca, 18:03, Karol:

Pamiętasz wybory prezydenckie Tusk - Kaczyński. PiS rozpowszechnil że dziadek Tuska był w Wehrmachcie i Tusk przegrał. Co z tego że później sprawa się wyjaśniła jak to było z tym dziadkiem ponoć nawet inicjator tej akcji przeprosił za tą wypowiedź a Tusk przegrał. Tu będzie podobnie bo fani PiS do dzisiaj wspominają dziadka w Wehrmachcie i nadal na tym bazują więc takie wyroki sądu są psu na budę.

2 czerwca, 20:10, Akurat:

Matka Tuska była rodowitą Niemką i znała wyłącznie niemiecki nie znała słowa po polsku. To kim jest Tusk, który przywiózł w walizce marki z Niemiec na kampanię wyborczą KLD? Świadkiem przywiezienia tych pieniędzy był jeden z ówczesnych współpracowników Tuska. Pytanie co musiał zrobić Tusk, żeby spłacić walizkę pieniędzy, może np. ustalił z Niemcami, że wiecznie będziemy członkami unii drugiej kategorii i zawsze będziemy stanowili tanią siłę roboczą, a Polska będzie rynkiem zbytu dla niemieckich artykułów podejrzanej jakości.

A ty, ty byłeś przy tym, widziałeś tą walizkę. Czy piszesz bzdury bo tak wyczytałes w internecie.

H
Heh
2 czerwca, 19:06, Olek:

Pajac,pośmiewisko ,zero,wstyd dla Polski na cały Świat-szambo

No, ale żeby tak mocno o Tusku? Miej litość nad biednym kolaborantem rusko-niemieckim.

A
Akurat
2 czerwca, 14:31, zażenowany:

Duda wstydź się tak kłamać!!! Udając idiotę doktor prawa wmawia że od decyzji administracyjnej komisji przysługuje odwołanie do sądu administracyjnego. Ale już nie powie, że sąd ten może tylko badać zgodność procedury ze statutem tejże komisji a nie rozstrzygać o winie skazanego przez komisję. Nie ma sąd administracyjny prawa nawet powoływania świadków - słowem nie bada istoty oskarżenia a tylko zgodność z procedurą, którą napisali pisowcy. Żenada

2 czerwca, 14:36, Franek:

PAD przewiduje w swojej nowelizacji możliwość odwołania do sądów powszechnych, które będą mogły badać zasadność zarzutów. Sąd Apelacyjny jest czymś innym niż WSA.

2 czerwca, 18:03, Karol:

Pamiętasz wybory prezydenckie Tusk - Kaczyński. PiS rozpowszechnil że dziadek Tuska był w Wehrmachcie i Tusk przegrał. Co z tego że później sprawa się wyjaśniła jak to było z tym dziadkiem ponoć nawet inicjator tej akcji przeprosił za tą wypowiedź a Tusk przegrał. Tu będzie podobnie bo fani PiS do dzisiaj wspominają dziadka w Wehrmachcie i nadal na tym bazują więc takie wyroki sądu są psu na budę.

Matka Tuska była rodowitą Niemką i znała wyłącznie niemiecki nie znała słowa po polsku. To kim jest Tusk, który przywiózł w walizce marki z Niemiec na kampanię wyborczą KLD? Świadkiem przywiezienia tych pieniędzy był jeden z ówczesnych współpracowników Tuska. Pytanie co musiał zrobić Tusk, żeby spłacić walizkę pieniędzy, może np. ustalił z Niemcami, że wiecznie będziemy członkami unii drugiej kategorii i zawsze będziemy stanowili tanią siłę roboczą, a Polska będzie rynkiem zbytu dla niemieckich artykułów podejrzanej jakości.

D
Damy radę
Chciał Tusk program cela , chciał powołania komisji w sprawie wpływów rosyjskich, no to ma. Po co się przed nim tłumaczyć to ja nie wiem? Trzeba działać, publikować dokumenty utajnione przez współpracowników i służby peowskie, już się nie mogę doczekać tej lektury. Boją się dlatego tak plują, dobrze wiedzą co tam jest stąd to wycie, myślą że zakrzyczą historię tak jak zakrzyczeli reperacje od Niemców. Nie ma tak lekko zwolennicy paktu Ribentrop- Molotof, nie zabili nas zaborcy, nie zabiły nas hitlerowskie Niemcy, nie zabili nas ubecy działający na rozkaz Rusków to i nie zabije nas komuna europejska.
E
E tam
Po co on się tłumaczy przed tymi ubeckimi .....synami? Co by nie powiedział to oni i tak będą kręcić i kluczyć, ćwiczyli to na Polakach przez 45 lat, mają w tym wprawę.
K
Karol
2 czerwca, 14:31, zażenowany:

Duda wstydź się tak kłamać!!! Udając idiotę doktor prawa wmawia że od decyzji administracyjnej komisji przysługuje odwołanie do sądu administracyjnego. Ale już nie powie, że sąd ten może tylko badać zgodność procedury ze statutem tejże komisji a nie rozstrzygać o winie skazanego przez komisję. Nie ma sąd administracyjny prawa nawet powoływania świadków - słowem nie bada istoty oskarżenia a tylko zgodność z procedurą, którą napisali pisowcy. Żenada

2 czerwca, 14:36, Franek:

PAD przewiduje w swojej nowelizacji możliwość odwołania do sądów powszechnych, które będą mogły badać zasadność zarzutów. Sąd Apelacyjny jest czymś innym niż WSA.

Pamiętasz wybory prezydenckie Tusk - Kaczyński. PiS rozpowszechnil że dziadek Tuska był w Wehrmachcie i Tusk przegrał. Co z tego że później sprawa się wyjaśniła jak to było z tym dziadkiem ponoć nawet inicjator tej akcji przeprosił za tą wypowiedź a Tusk przegrał. Tu będzie podobnie bo fani PiS do dzisiaj wspominają dziadka w Wehrmachcie i nadal na tym bazują więc takie wyroki sądu są psu na budę.

Wróć na i.pl Portal i.pl