Finlandia nie "błaga" o członkostwo
Prezydent w telewizji Yle przyznał, że do tej pory „z dystansem” podchodził do trudnych negocjacji z Turcją ws. ratyfikacji, tak aby nie stwarzać wrażenia, że Finlandia „błaga” o członkostwo w NATO.
Według niego, nie ma też „oznak”, aby za odwlekaniem przez Turcję przypieczętowania członkostwa Finlandii i Szwecji w Sojuszu, miał stać Władimir Putin. Ma to związek z „wewnętrzną polityką Turcji” – odparł ucinając spekulacje. W połowie maja w Turcji odbędą się wybory prezydenckie i parlamentarne (o miesiąc szybciej niż wcześniej zaplanowano).
Prezydent Niinisto potwierdził również, że w dalszym ciągu celem Finlandii jest przede wszystkim wejście do NATO wspólnie ze Szwecją.
Napięcia również na linii Sztokholm-Ankara
W ostatnich tygodniach wzrosły napięcia na linii Sztokholm-Ankara. W ubiegły weekend w szwedzkiej stolicy miały miejsce antytureckie protesty, a pod ambasadą Turcji spalono Koran. Wcześniej przed sztokholmskim ratuszem wywieszono do góry nogami kukłę przedstawiającą przywódcę Turcji Recepa Tayipa Erdogana.
Po tych wydarzeniach odwołane zostały wizyty szwedzkich i fińskich polityków w Ankarze, a strona turecka oświadczyła, że nie poprze wniosku Szwedów o akcesję do NATO i zrywa trójstronne rozmowy.
Dotychczas 28 spośród 30 członków Sojuszu ratyfikowało członkostwo Finlandii i Szwecji. Nie zrobiły tego tylko Turcja i Węgry (te mają to zrobić, jak wcześnie zapowiadano w lutym).

Źródło: