- W godny i uroczysty sposób upamiętnimy tę rocznicę – zapewnia w oficjalnym komunikacie rzeczniczka prasowa prezydenta Fijołka Marzena Kłeczek-Krawiec.
- Jednak ze względu na fakt, że jesteśmy miastem przygranicznym i przebywa u nas wielu uchodźców z objętej wojną Ukrainy, prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek zadecydował, aby tym razem nie uruchamiać w godzinie „W” syren alarmowych. To sygnał, który naszym gościom z Ukrainy będzie kojarzył się jednoznacznie z wojną. Nie chcemy powodować w nich paniki ani niepokoju – dodała Kłeczek-Krawiec.
Taką decyzję krytykuje wiele osób, w tym dyrektor rzeszowskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej dr Dariusz Iwaneczko.
- Parę miesięcy od wybuchu wojny już minęło i myślę że Ukraińcy przyzwyczaili się do tego, co się dzieje, a część uchodźców już wyjechała. Nie wiem, czy to nadwrażliwość, ale nie przesadzałbym w tym zakresie. Te osoby, które gościmy, znają polskie zwyczaje i podejrzewam, że sama społeczność ukraińska nie oczekuje już, by tych syren nie włączać przy takich okazjach – przekonuje historyk.
Podobnego zdania jest wojewoda podkarpacki Ewa Leniart, która podkreśla wielką symbolikę godziny 17 każdego 1 sierpnia. - Syreny w godzinę „W” od lat zatrzymują Polaków na ulicach miast, miasteczek i wsi. To piękny rodzaj hołdu jaki oddajemy Powstańcom, jednocześnie przekazujemy wiedzę o prawdziwej historii II wojny światowej i zrywu z 1944 roku, gdy Niemcy równali z ziemią stolicę naszego kraju, przy milczącej zgodzie Sowietów. To ważne także w kontekście przebywających w naszym kraju uchodźców z Ukrainy. To sygnał, że walka o swój kraj ma zawsze sens i należy ją prowadzić do zwycięstwa. Nie mam złudzeń, że nasi goście doskonale rozumieją nasze potrzeby i wspólnie z nami, uczestniczą w ważnych dla Polski świętach i rocznicach – tłumaczy wojewoda.
Dosadniej o decyzji Konrada Fijołka wypowiadają się Internauci. „Wstyd!”, „Przecież to nasza tradycja”, „To nasze uczucia już się nie liczą?” „Won z Ratusza!” – to tylko niektóre z setek głosów oburzenia, wśród których giną komentarze przychylne dla władz miasta.
Decyzją o rezygnacji z włączenia w Rzeszowie syren alarmowych w godzinę „W’ nie jest zdziwiony Marcin Maruszak, prezes Stowarzyszenia Rodzin Żołnierzy Niezłomnych Podkarpacia.
- Taka sytuacja nie ma precedensu w skali całego kraju i nie jest uzasadniona merytorycznie. Czy użycie syren przez minutę może wywołać coś groźnego? Dlaczego w innych miastach można włączyć syreny, a w Rzeszowie nie można? Gdyby tę decyzję podjął ktoś inny, to można by dyskutować. Ale podejmuje ją lewak, były działacz postkomunistycznej SLD, człowiek wielokrotnie broniący sowieckich pomników w mieście i gloryfikujący PRL oraz zdrajcę Władysława Kruczka – komentuje Maruszak.
Rzeszowskie obchody 78. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego organizują wspólnie: Światowy Związek Żołnierzy AK Okręg Podkarpacki, Urząd Wojewódzki, Urząd Miasta Rzeszowa, Instytut Pamięci Narodowej w Rzeszowie, 3. Podkarpacka Brygada Obrony Terytorialnej oraz 21. Brygada Strzelców Podhalańskich.
Uroczystości rocznicowe rozpoczną się przed godz. 17 przed Pomnikiem Pamięci Żołnierzy Armii Krajowej Podokręgu „Rzeszów”. O godz. 18 odbędzie się tam wspólne śpiewanie pieśni powstańczych, zaś o godz. 19 msza św. w intencji poległych i pomordowanych Powstańców Warszawskich oraz ludności cywilnej Warszawy w Kościele p. w. Św. Krzyża przy ul. 3 Maja.
