Prezydent stolicy Rafał Trzaskowski: Uważam, że prezydent Lech Kaczyński powinien mieć swoją ulicę w Warszawie

Lidia Lemaniak
Żałuję, że idziemy do wyborów osobno - powiedział i.pl Rafał Trzaskowski o braku porozumienia między KO i Lewicą ws. wyborów samorządowych
Żałuję, że idziemy do wyborów osobno - powiedział i.pl Rafał Trzaskowski o braku porozumienia między KO i Lewicą ws. wyborów samorządowych fot. Adam Jankowski
– Nazwy ulic to jest kompetencja Rady Warszawy, a radni w tej kadencji mieli inne zdanie niż ja. Jak będzie w kolejnej kadencji – tego nie wiem. Ja zdania nie zmieniłem – uważam, że prezydent Lech Kaczyński powinien mieć swoją ulicę w Warszawie – mówi w wywiadzie dla i.pl prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski (Platforma Obywatelska). Rozmawiała Lidia Lemaniak.

Nie jest Panu żal, że Koalicja Obywatelska nie dogadała się z Lewicą i nie idą razem do wyborów samorządowych? Lewica już Pana „podszczypuje”, a Magdalena Biejat może odebrać Panu część głosów.

Jestem zwolennikiem dialogu i porozumienia, szczególnie w samorządzie jest to bardzo cenne. Żałuję więc, że idziemy do wyborów osobno. Jednak z różnych powodów, czasem każdy pozostaje przy swoim zdaniu i to też jest w porządku. Będziemy rywalizować w tej kampanii o głosy wyborców, będziemy rozmawiać o Warszawie. Na tym polega wolność i demokracja. Jestem głęboko przekonany, że to tylko z korzyścią dla mieszkanek i mieszkańców.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

A co z Trzecią Drogą? Uzyska Pan poparcie PSL i Polski 2050 w zamian np. za stanowisko wiceprezydenta dla Trzeciej Drogi?

Tak jak mówiłem, jestem zwolennikiem porozumienia. A z PSL i Marszałkiem Adamem Struzikiem harmonijnie współpracujemy od lat.

Druga tura wyborów byłaby dla Pana porażką? Wszyscy pamiętamy, że pięć lat temu wygrał Pan wybory w Warszawie w pierwszej turze i to ze znaczną przewagą.

Każdy kandydat mierzy wysoko i stara się zaproponować wyborcom jak najlepszą ofertę. Będę przekonywał warszawianki i warszawiaków do swojej wizji rozwoju miasta, rozliczał się z dokonań minionych pięciu lat i namawiał do głosowania na mnie. Każdy oddany głos będzie dla mnie cenny i na tym się skupiam, nie myślę o wyniku.

Niedawno Tobiasz Bocheński, kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Warszawy powiedział, że nie utrzymałby patronatu nad Paradą Równości. Odwróćmy to pytanie – dałby Pan swój patronat Marszowi Niepodległości?

Mam tę przewagę nad moim konkurentem, że udowodniłem przez pięć lat, jak działam, jakie mam poglądy. Wielokrotnie mówiłem, że w Warszawa jest miastem otwartym na różne wrażliwości. Dlatego mieszkańcy spacerują w Orszaku Trzech Króli i w Paradzie Równości. Nie ma natomiast miejsca na ksenofobię, wykluczanie, hasła rasistowskie i nienawistne. Wspierałem i będę wspierał wszystkie inicjatywy, którym przyświecają piękne idee, z prawdziwym, szczerym patriotyzmem na czele – jeśli kiedyś Marsz Niepodległości będzie organizowany w takim duchu, z udziałem Prezydenta i innych instytucji państwowych, które wezmą za niego odpowiedzialność, to porozmawiamy o patronacie.

Co uważa Pan za swój największy sukces w Warszawie?

Fakt, że mimo poważnych wyzwań, których nikt się nie spodziewał: pandemia COVID i wojna na Ukrainie oraz takich, których można było się spodziewać: czyli ograbienia samorządu z pieniędzy przez rządzących z PiS, udało nam się utrzymać tempo rozwoju miasta, bezpieczeństwo mieszkańców i usługi miejskie na dobrym poziomie. Mowa tutaj o inwestycjach, ale i o codziennych sprawach: edukacji, komunikacji miejskiej, zdrowiu i polityce społecznej. A spektakularne inwestycje, takie jak budowa nowej spalarni śmieci, mostu pieszo-rowerowego, metra czy tramwaju do Wilanowa, będą oddawane do użytku jeszcze w trym roku. Dla mnie najważniejsze jest, że mieszkańcy dostrzegają pozytywne zmiany w Warszawie. I jeśli czują się bezpiecznie, mają dla swoich dzieci miejsce w żłobku, dostęp do przychodni, szkoły i przedszkola, coraz lepszą i nadal tanią komunikację miejską, to właśnie to uważam za sukces.

A to, że budowa trzeciej linii metra jest opóźniona, a deklarował Pan, że rozpocznie ją w tej kadencji, uznaje Pan za swoją porażkę? Kiedy rozpocznie się ta budowa?

Żadne miasto na świecie nie buduje tak wielkich inwestycji infrastrukturalnych, jak metro finansując je tylko ze swojego budżetu. A Warszawa kończy budowę M2, mimo że ten projekt, wskutek sytuacji gospodarczej w Polsce i na świecie, okazał się droższy. Pandemia, zerwanie łańcuchów dostaw, kłopoty z wykonawcami – wszystkie miasta w Europie mają problemy z oddawaniem inwestycji w czasie. My w tej kadencji oddaliśmy 11 nowych stacji metra! Niebawem rozstrzygniemy przetarg na projekt M3 i rozpoczynamy prace nad M4. Bardzo liczę na to, że w nowej sytuacji politycznej w Polsce nastąpią zmiany, w tym odblokowane zostaną środki z UE i będziemy mogli wreszcie zwiększyć tempo tych największych, ale i najbardziej kosztownych inwestycji.

Panie Prezydencie, w Warszawie nie ma wciąż ulicy śp. prezydenta prof. Lecha Kaczyńskiego – prezydenta RP, ale i prezydenta Warszawy. Kilkukrotnie zabierał Pan głos w tej sprawie, ale bardzo bym prosiła o jednoznaczną deklarację – taka ulica będzie, czy nie? Jeśli tak, to kiedy?

Nazwy ulic to jest kompetencja Rady Warszawy, a radni w tej kadencji mieli inne zdanie niż ja. Jak będzie w kolejnej kadencji – tego nie wiem. Ja zdania nie zmieniłem – uważam, że prezydent Lech Kaczyński powinien mieć swoją ulicę w Warszawie.

Na co nastawia się Pan w kampanii wyborczej? Jak chce Pan zdobyć głosy warszawiaków?

Nastawiam się na otwartość i dialog, będę prezentował to, co zrobiliśmy przez minione pięć lat i jest to dorobek, z którego jestem dumny. Jednocześnie patrzymy cały czas do przodu – mówię o tym, w jakim kierunku planuję rozwój naszego miasta: zieleń, bezpieczeństwo, dalsze inwestycje w komunikację miejską. Warszawa będzie dalej zmieniać się w stronę wygodnej do życia europejskiej metropolii.

Będzie Pan kandydować na prezydenta Polski? Na razie sondaże Panu sprzyjają i wyprzedza Pan w nich nawet popularnego marszałka Sejmu Szymona Hołownię.

Dzisiaj jestem prezydentem Warszawy, na tym się skupiam, rzetelnie pracowałem przez pięć lat, aby teraz móc stanąć przed warszawiankami i warszawiakami i ubiegać się o głosy w wyborach na drugą kadencję na tym stanowisku. Sondaże traktuję z jednej strony z dystansem, z drugiej zaś jestem bardzo wdzięczny za wszystkie przejawy sympatii i wsparcia – to jest dla mnie wielkie zobowiązanie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl