"Jeszcze leci do nas 20 rakiet, dlatego proszę wszystkich, by na siebie uważali, przebywajcie w schronach przez jakiś czas. Wiem, że w wielu miejscach rakiety wyłączyły naszą infrastrukturę energetyczną. Działamy, wszystko naprawimy, przeżyjemy, chwała Ukrainie. Jesteście dzielni!" - powiedział Zełenski.
Rosjanie zaatakowali wiele regionów Ukrainy
We wtorek po południu na terytorium Ukrainy ogłoszono alarm przeciwlotniczy. Siły rosyjskie zaatakowały rakietami szereg regionów w różnych częściach kraju, w tym Kijów, gdzie, według informacji lokalnych władz, trafione zostały m.in. budynki mieszkalne. Eksplozje odnotowano m.in. w okolicach Lwowa oraz Kowla w obwodzie wołyńskim, kilkadziesiąt kilometrów od granicy z Polską.
Wojska rosyjskie wystrzeliły we wtorek na Ukrainę rekordową liczbę ok. 100 rakiet, z których 20 jest wciąż w powietrzu - powiadomił rzecznik ukraińskich sił powietrznych Jurij Ihnat po południu. To najbardziej zmasowany atak rakietowy od początku pełnoskalowej inwazji rosyjskiej na Ukrainę - podkreślił.
Ukraina czeka na reakcję grupy G20
Rosja strzela śmiercionośnymi pociskami w cele cywilne w ukraińskich miastach, burzy domy mieszkalne i obiekty infrastruktury energetycznej. Czekam na zdecydowaną reakcję państw zgromadzonych na szczycie G20 - napisał we wtorek na Twitterze minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba w reakcji na wtorkowy zmasowany ostrzał Ukrainy przez Rosję.
"Bardzo proszę o unikanie -odezw do obu stron-. Stańcie po stronie ludzi, a nie zbrodniarzy wojennych. Oto co Rosja ma do powiedzenia w sprawie rozmów pokojowych. Przestańcie proponować Ukrainie przyjęcie rosyjskiego ultimatum! Ten terror można zatrzymać tylko siłą naszej broni i zasad" - dodał.
Do wtorkowych ostrzałów odniósł się również doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak.
"Masowy ostrzał ukraińskich miast podczas szczytu G20 jest upokorzeniem przez Rosję wszystkich przywódców, którzy popierają pomysł -dialogu- z agresorem. Pamiętajcie: Rosja nie proponuje negocjacji, tylko stawia terytorialne ultimatum. Wszelkie flirty z terrorystami kończą się rakietą w domu mieszkalnym" - napisał Podolak na Twitterze.

Źródło: