O prokuratorskich oskarżeniach wobec grupy, którą dowodzić miało trzech braci B. Aleksander, Leszek i Paweł pisaliśmy już wcześniej.
W środę ruszy proces gangu sutenerów. Ile grozi grupie "Braciaków"?
W środę mężczyźni zostali po raz pierwszy doprowadzeni do Sądu Okręgowego w Gdańsku. Ich obrońcy w rozmowie z dziennikarzami jeszcze przed rozprawą przekonywali, że choć oskarżeni przyznali się do sutenerstwa, nazywanie ich grupy "gangiem" to zdecydowana przesada.
Czytaj również: Gangiem sutenerów z Gdyni rządzili synowie byłego policjanta
Sami oskarżeni w sądzie wnosili o możliwość zapoznania się z pełnymi aktami sprawy. Zarówno oni, jak i ich obrońcy wskazywali także na to, że w toku procesu pojawić się może wiele "osobistych" informacji, które nie powinny trafić do szerszej publiczności.
Sędzia Marek Goc ze względu na „ważny interes prywatny oskarżonych, świadków i ich rodzin” zdecydował się wyłączyć jawność procesu.
Więcej na ten temat przeczytasz w papierowym, czwartkowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" z 8.01.2015 roku albo kupując od czwartku e-wydanie gazety