45 - latek na pierwszej rozprawie przyznał się do winy, ale zaprzeczył, by z ofiarami łączyły go intymne więzi. Dziś usłyszymy m.in. oskarżycieli posiłkowych – rodziny zamordowanych przez Mariusza G.
Wyjaśnienia ma też złożyć Karolina S., oskarżona o podszywanie się przed notariuszami pod zamordowane kobiety i posługiwanie się ich sfałszowanymi dokumentami. To dzięki niej Mariusz G. przejmował majątek ofiar. Zresztą jej matka została oskarżona o podobny czyn. Prawnicy zaangażowani w proces podkreślają, że to sprawa jakiej jeszcze w Polsce nie było. Bo sąd orzeknie o losie człowieka, który łączy w sobie cechy oszusta matrymonialnego i seryjnego mordercy.
Ofiary Mariusza G. to 31 – letnia Iwona K. spod Chełmna, która przeprowadziła się do Kołobrzegu oraz dwie rodowite kołobrzeżanki: 37 – letnia Aneta D. i 54 – letnia Bogusława R. Jak ustalili śledczy Mariusz G. Iwonę K. udusił, a pozostałe kobiety zarąbał siekierą. Wszystkie zakopał w podkołobrzeskim lesie.
Na ławie oskarżonych zasiada też Sebastian T. i Dorota Ł, którzy w różny sposób mieli zdaniem prokuratury pomagać mężczyźnie w zacieraniu śladów zbrodni. Nie przyznają się do winy. Dorota Ł., ostatnia partnerka Mariusza G. (majętna bizneswoman), która m.in. miała z nim sprzątać mieszkanie zamordowanej w czerwcu 2019r. Bogusławy, odmówiła składania wyjaśnień przed sądem.
Mariusz G. podczas pierwszej rozprawy przyznał się tylko do części z 19 zarzutów i zapowiedział, że ustosunkuje się do nich dopiero po zakończeniu przesłuchań świadków.
Zamordował trzy kobiety. Mariusz G. stanął przed sądem ZDJĘCIA, WIDEO
Zobacz także Proces w sprawie zabójstwa trzech kobiet - wyjaśnienia Mariusza G.
