Do tragedii doszło 3 października 2021 roku. Instruktor Maciej M. szkolił nurków jaskiniowych w zalanej sztolni Maria Concordia w Sobótce (woj. dolnośląskie). Po zejściu na głębokość 14 metrów kursanci stwierdzili pogorszenie przejrzystości wody. Po czasie nurkowie ratując się przed utonięciem wypłynęli na powierzchnię. Wtedy okazało się, że brakuje jednego z kursantów i samego Macieja M.
Uczestnicy szkolenia zaczęli akcję ratunkową na własną rękę. Gdy znów zeszli pod wodę, zaginął kolejny członek grupy. Ciała trzech zaginionych wydobyto kolejno 4 i 5 października 2021. Bezpośrednią przyczyną ich zgonu, co wykazała później sekcja zwłok, było utonięcie.
"Biegli stwierdzili, że na tym odcinku korytarza zalanej sztolni wystąpiło zmącenie wody. Dodatkowo w miejscu wypadku było za dużo osób, a ekspercki poziom ćwiczeń nie korelował najprawdopodobniej z doświadczeniem poszczególnych członków grupy" - powiedziała Małgorzata Dziewońska, rzecznik prokuratury we Wrocławiu.
21 czerwca, prokuratura rejonowa dla Krzyków we Wrocławiu umorzyła śledztwo w sprawie tragedii w Maria Concordia ze względu na śmierć osoby podejrzewanej, choć materiał dowodowy wskazywał na winę Macieja M. w zakresie zaniedbań i narażenia uczestników kursu na utratę zdrowia i życia.
- Nowe drogi powstaną na zachodzie Wrocławia [SZCZEGÓŁY, MAPA]
- Pijany kierowca tira zmiażdżył auto osobowe pod Wrocławiem [ZDJĘCIA]
- Wakacyjne remonty w szkołach. W tych placówkach nastąpią duże zmiany [LISTA]
- Miasto z Piasku w Kolejkowo. Wystawę już można zwiedzać [ZDJĘCIA]
- Tragedia w centrum Wrocławia. Nie żyje rowerzysta [SZCZEGÓŁY]
