Propagandysta Łukaszenki: „Domagajmy się reparacji od Polski”

Andrzej Pisalnik
Andrzej Pisalnik
Wadim Gigin, domagający się od Polski reparacji za lata 20. i 30. minionego stulecia, jest propagandystą cenionym przez białoruskiego dyktatora Aleksandra Łukaszenkę
Wadim Gigin, domagający się od Polski reparacji za lata 20. i 30. minionego stulecia, jest propagandystą cenionym przez białoruskiego dyktatora Aleksandra Łukaszenkę Fot.: sb.by
Białoruś powinna wystąpić do Polski o wypłacenie reparacji za lata 20 i 30 minionego stulecia – taki postulat zgłosił we wtorek w reżimowym białoruskim Alfa Radiu oraz na łamach organu prasowego administracji Łukaszenki, gazety „SB. Biełaruś Siewodnia”, jeden z ulubionych propagandystów białoruskiego dyktatora Wadim Gigin.

Wadim Gigin to jeden z czołowych białoruskich propagandystów. W swojej karierze piastował stanowisko dziekana Wydziału Filozofii Białoruskiego Uniwersytetu Państwowego skąd został przeniesiony na stanowisko szefa rządowej organizacji oświatowej „Wiedza”.

Propozycję usłyszy sam Łukaszenka

Za zasługi dla reżimu Łukaszenki Gigin został nagrodzony wieloma odznaczeniami państwowymi, między innymi dwoma najwyższymi cywilnymi odznaczeniami Białorusi - Medalem za Zasługi w Pracy oraz Medalem Franciszka Skaryny.
W środowisku eksperckim Gigin uchodzi za jednego z najbardziej wpływowych analityków, z którego opinią liczy się sam białoruski dyktator.

Dlatego to, że pomysł wystąpienia o reparacje do Polski Gigin zgłosił od razu za pośrednictwem dwóch dużych mediów reżimowych może oznaczać, iż jego propozycja zostanie usłyszana na szczycie białoruskiej władzy.

„Skandal! Polacy stawiają pomniki Piłsudskiemu!”

Potrzebę wystąpienia do Polski po zadośćuczynienie za krzywdy, rzekomo poniesione przez naród białoruski w latach 20. oraz 30. XX stulecia, Wadim Gigin zgłosił komentując oczekiwania Polski, związane z uzyskaniem reparacji od Niemiec za II wojnę światową.

Zdaniem Gigina inicjując ten proces Polska uznała skutki II wojny światowej. Jego zdaniem ten fakt upoważnia Białoruś do wystawienia naszemu krajowi rachunku za „przedwojenną okupację terenów tzw. Zachodniej Białorusi”.

-Niemcy, przynajmniej obecny rząd, przeprosili i odpokutowali za zbrodnie nazistowskie. A czy środowiska rządzące w Polsce, niezależnie od tego czy są konserwatystami czy liberałami, odpokutowały za zbrodnie Piłsudskiego?! Stawiają mu pomniki, bo jest to dla nich bohater narodowy!

- oburzał się propagandysta.

Zapewniał, iż tak naprawdę to właśnie polityka Józefa Piłsudskiego „zwłaszcza po przewrocie majowym 1926 roku” sprawiła, iż Polska przestała przestrzegać wiele postanowień traktatu ryskiego, który „nie tylko rozdzielał białoruskie terytorium, ale gwarantował prawa i wolności mniejszościom narodowym mieszkającym w Rzeczpospolitej".

„Przedstawmy ten rachunek Polakom?”

Głoszone przez Gigina nieprzestrzeganie praw mniejszości narodowych w II Rzeczpospolitej miało polegać na „sztucznym hamowaniu rozwoju terenów zamieszkałych przez Białorusinów, na zaniżonych w stosunku do innych narodowości wynagrodzeniach, płaconych białoruskim rolnikom i robotnikom, a nawet na dyskryminacyjnej względem białoruskiej mniejszości polityce kulturalnej”.

- Czy możemy ten rachunek przedstawić Polakom? - zapytał się Gigin i odpowiedział twierdząco na swoje pytanie, anonsując, iż środowisko białoruskich historyków i polityków zainicjuje społeczną debatę. Debata z kolei zakończy się odpowiednią uchwałą białoruskiego parlamentu, który oszacuje „szkody, jakie ponieśliśmy z powodu polskiego panowania”.

Reżim wymazuje wszystko, co dobrze świadczy o Polakach

Dywagacje reżimowego propagandysty białoruskiego na temat szkody, wyrządzonej państwu białoruskiemu przez Polskę i Polaków to element szeroko zakrojonej antypolskiej polityki reżimu Łukaszenki. Należy do niej między innymi zacieranie na ziemiach białoruskich wszelkich śladów polskości, zwłaszcza tych związanych z rolą i znaczeniem polskiego oporu zbrojnego w walce z okupantem niemieckim w czasie II wojny światowej oraz z okupantem sowieckim po 17 września 1939 roku i w ostatniej fazie wojny.

Niszcząc pamięć o bohaterstwie Polaków na współczesnych ziemiach białoruskich władze Łukaszenki posunęły się do bestialskich aktów zaorywania grobów pochowanych w ziemi białoruskiej polskich żołnierzy. Reżimowej propagandzie przy tym pozwala się na Białorusi na głoszenie antynaukowych i antypolskich tez historycznych.

Tak się ostatnio dzieje na prowadzonych przez zwolenników Łukaszenki kanałach na Telegramie. Jeden z nich „Żołtyje Sliwy” opublikował niedawno wpis opowiadający o rzekomych „mitach II wojny światowej”. Wśród „mitów” znalazła się między innymi teza o tym, że Polska była ofiarą obcej agresji. Propagandowy kanał stwierdził bezapelacyjnie, że „Hitler był zmuszony najechać Polskę zanim ta zrobiła to samo wobec Niemiec i ZSRR”. To, głoszone zresztą w swoim czasie przez samego Hitlera, usprawiedliwienie „wymuszonego przez Polskę napadu” na nasz kraj kanał „Żołtyje Sliwy” publikuje w kontekście stawianego przez Polskę Niemcom żądania wypłacenia reparacji wojennych i dochodzi do wniosku, że żądanie to jest nieuzasadnione, gdyż nazistowskie Niemcy, okupując Polskę nie tylko ją eksploatowały, lecz także w Polskę inwestowały.

„Zajmowały się jej gospodarką, wznosząc nowe zakłady pracy i nowe miejsca pracy. Niemało powstało w Polsce obozów koncentracyjnych, w których – co istotne – pracowali przeważnie Polacy”

– usprawiedliwia niemiecką okupację Polski i nazistowskie zbrodnie na Polakach białoruski kanał propagandowy.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl