Odkąd granice zostały zamknięte z powodu epidemii koronawirusa, pracownicy transgraniczni oraz ich rodziny znaleźli się w bardzo trudnym położeniu. Przekroczenie granicy z Niemiec (lub innych sąsiednich krajów) do Polski wiązało się z dwutygodniową kwarantanną. Trzeba było podjąć decyzję: zostać w domu z rodziną i prawdopodobnie stracić pracę lub pożegnać się z najbliższymi na nie wiadomo jak długi czas, aby zamieszkać po drugiej stronie granicy i móc dalej zarabiać.
Wiele rodzin zaczęło ledwie wiązać koniec z końcem. Zaczęły powstawać petycję, aby umożliwić zagranicznym pracownikom możliwość przekraczania granicy bez obowiązku nakładania na nich kwarantanny.
- W przeciwnym razie nie wiem jak długo jeszcze będą sobie radzić niektóre rodziny - mówi Paulina Jarosz z Gubina, która założyła na stronie internetową petycję o zniesienie kwarantanny dla pracowników transgranicznych.
Protestowali na granicy w Gubinie. Mnóstwo osób zebrało się po jednej i drugiej stronie
24 kwietnia, w piątek zapowiadany był protest na granicy, w związku ze zniesieniem kwarantanny. Gubinianie się do niego przyłączyli.
- Trzeba coś z tym zrobić. Na razie siedzę w domu, ale w najbliższy wtorek muszę już wracać do pracy - opowiada pan Kamil, spacerując z innymi protestującymi. - Jeśli nic się nie zmieni, to będę musiał zostać po drugiej stronie, aby móc pracować i zarabiać.
Zainteresowanie akcją było ogromne. Setki osób pojawiło przy przejściu granicznym w Gubinie oraz na Wyspie Teatralnej. Również po niemieckiej stronie zebrało się mnóstwo ludzi, w tym członkowie rodzin, którzy zdecydowali się pracować za granicą i nie mogą teraz wrócić do domu, by tej pracy nie stracić przez kwarantannę. Ludzie machali do siebie, krzyczeli. To jedyny bliski kontakt z rodziną, na jaki mogą obecnie liczyć pracownicy transgraniczni.
- Jak mówią eksperci i nie tylko - nawet do 80-90% z nas zetknie się z wirusem lub już się zetknęło i bezobjawowo przechorowało - napisał na Facebooku przewodniczący rady powiatu krośnieńskiego, Kamil Kuśnierek, który przyłączył się do protestu. - Każdego mieszkańca Polski, bez względu czy pracuje w budżetówce czy prowadzi biznes obecna sytuacja kosztuje średnio ok. 260 zł dziennie (według tego co przekazał Minister Zdrowia). Kogo stać na taką rozrzutność?
Protest trwał przez niecałą godzinę. Niektórzy przyszli z przygotowanymi transparentami. Choć obok siebie spacerowało mnóstwo i trudno było zachować odpowiedni dystans, to praktycznie wszyscy protestujący pojawili się w maseczkach. Należy zwrócić uwagę, że choć był to protest, to te kilkadziesiąt minut w Gubinie było bardzo spokojne. Na miejscu pojawili się policjanci, ale nie interweniowali, dając ciche przyzwolenie na tego typu akcję.
- Myślę, że rozumieją w jakiej sytuacji znaleźli się mieszkańcy przygranicza. Za postawę w piątek należą się im podziękowania - powiedział Przewodniczący Zarządu Federacji Euroregionów Rzeczypospolitej Polskiej oraz Prezes Konwentu Euroregionu "Sprewa-Nysa-Bóbr", Czesław Fiedorowicz, który również pojawił się przy granicy w Gubinie na "wielkim spacerze".
Jesteśmy jednym organizmem - Euromiastem
Cz. Fiedorowicz nie ukrywa, że udział w proteście, to dla niego wręcz powinność. - Byłem jedną z osób, która zaczęła budować relacje przygraniczne, o czym świadczy praca w Euroregionie. Można powiedzieć, że jestem ojcem Euromiasta, więc muszę być w tym miejscu - mówił w piątek Prezes Konwentu Euroregionu "Sprewa-Nysa-Bóbr. - Dzisiejsze wydarzenie i taka liczba osób świadczy, że to Euromiasto nie jest tylko na papierze. To są dwa organizmy, które zrosły się w jedno. Skoro możemy przyjechać z Zielonej Góry czy Krosna Odrzańskiego do Gubina, to musimy mieć też możliwość swobodnego przekraczania granicy, w tym przypadku do Guben, ale mówimy o wszystkich Euromiastach.
Fiedorowicz wysłał już pismo do Prezesa Rady Ministrów, w którym czytamy: "Szanowny Panie Premierze, okres pandemii i obowiązujących ograniczeń jest szczególnie dotkliwy dla mieszkańców pogranicza pozbawionych możliwości korzystania w kraju sąsiedzkim z ofert edukacyjnych, zdrowotnych i zawodowych. Rozdzielone rodziny niejednokrotnie dzieli kilka kilometrów. Ta przymusowa separacja dotyczy niewielkiej ilości mieszkańców, ale dla nich jest niezwykle dotkliwa i trudna. Wraz ze stopniowym zmniejszeniem obostrzeń w przemieszczaniu się obywateli zwracam się do Pana Premiera o dopuszczenie możliwości przekraczania granicy z powodów zawodowych, edukacyjnych, zdrowotnych oraz ze względu na kontakty najbliższej rodziny (...)"
- Nie wiemy jak długo będzie trwało to zamknięcie - zauważa Cz. Fiedorowicz. - Spróbujmy na podstawie Euromiasta przećwiczyć modelowy projekt otwarcia granic dla przygranicza, oczywiście na określonych warunkach. Jesteśmy na to gotowi i nie zrzucamy wszystkiego na rząd. Za te decyzje też bierzemy odpowiedzialność.
- Myślę, że ta akcja zwróci uwagę na problem. Granica polsko-niemiecka, nie tylko w Gubinie, pokazała swoją żywotność i znaczenie - uważa Cz. Fiedorowicz.
Samorządy wspierają pracowników transgranicznych i ich rodziny
Petycje, akcje i rozgłos, dotyczący sytuacji przygraniczna sprawiły, że stosowne kroki podjęły władze lokalne. Przedstawiciele Euromiasta Gubin-Guben wysłali pismo do ministra spraw wewnętrznych, Mariusza Kamińskiego, w którym proszą o zniesienie obowiązku kwarantanny dla polskich obywateli, którzy pracują lub uczą się za granicą oraz pacjentów, którzy mają terminy u niemieckich lekarzy. Pod pismem podpisali się burmistrz Gubina Bartłomiej Bartczak, burmistrz Guben Fred Mahro oraz przewodniczący wspólnej Komisji Euromiasta Gubin-Guben - po polskiej stronie Krzysztof Zdobylak, po niemieckiej - Thomas Laugks.
Do wojewody lubuskiego zwrócił się przewodniczący rady powiatu krośnieńskiego, Kamil Kuśnierek: "Na koniec lutego br. stopa bezrobocia w powiecie krośnieńskim wynosiła 8,1 % - były zarejestrowane 1.422 osoby. W okresie od 11.03.2020 r. do 23.04.2020 r. zarejestrowało się 298 osób. Na dzień 23.04.2020 r. było zarejestrowanych już 1.604 osoby ze statusem bezrobotnego. Pamiętajmy, że w wielu firmach biegnie okres wypowiedzenia umów - wszyscy wiem, że najgorsze dopiero przed nami. (...) Chrońcie seniorów i osoby z grup podwyższonego ryzyka, startujcie z gospodarką - otwórzcie granice dla pracowników transgranicznych, dla uczniów transgranicznych, dla chorych ubezpieczonych i leczących się w Niemczech. Nieodpowiedzialne decyzje wobec gospodarki wykończą nas szybciej jak sam wirus."
Pracownicy transgraniczni i ich rodziny mają nadzieję, że te działania wystarczą, aby zwrócić uwagę na problem. - Bardzo się cieszę, że tyle osób się pojawiło i pokazało z czym się borykamy - mówi mieszkanka Paulina Jarosz. - Teraz czekamy na ruch rządu...
KORONAWIRUS W POLSCE. RAPORT MINUTA PO MINUCIE
Protest pracowników transgranicznych na przejściu granicznym w Kostrzynie nad Odrą:
Zobacz też:
- Wilk uchwycony na chodniku w okolicach Gubina. Widać je w okolicy coraz częściej
- Spłonął tartak w Osiecznicy. Budynek miał bogatą historię
- Gubińska Fala Pomagania chce rozwozić maseczki do domów seniorów
- Nic nie zostało z domu w Sarbi. Potrzebna pomoc, aby go odbudować
- 29-latek rozbił auto i uciekł z miejsca zdarzenia. Był pijany
- Jak wygląda przejście graniczne w Gubinie? Zobacz zdjęcia!
Polub nas na fb
