Od sześciu dni trwa strajk na-uczycieli. Egzaminy gimnazjalne odbyły się bez komplikacji, ale uczniowie i ich rodzice pytają: co z maturami?
Wicepremier Beata Szydło na wczorajszej konferencji w krakowskim „Sokole” apelowała do nauczycieli o zawieszenie strajku. Z kolei małopolska kurator oświaty, Barbara Nowak, grzmiała: - Nauczyciele chcą skrzywdzić uczniów. To skandal!
Rząd ma pomysł
Strakujący nauczyciele nie mogą pełnić swoich obowiązków. Zatem - nie mogą też oceniać uczniów. A maturzyści powinni mieć wystawione stopnie najpóźniej do 26 kwietnia. Brak ocen oznacza konieczność po-wtarzania roku i niedopuszczenie do matur. Te zaś rozpoczynają się 6 maja.
Jak donosi „Dziennik Gazeta Prawna”, ministerstwo edukacji pracuje już nad rozporządzeniem, które umożliwi dopuszczanie do matur nawet tych uczniów, którzy nie otrzymali świadectw.
Protest na Rynku Głównym. Rodzice i uczniowie wsparli strajk...
Dyrektorzy twierdzą, że nie ma powodów do obaw. Ale strajkujący nauczyciele już zapowiadają, że nie będą wystawiać ocen
- To niezgodne z prawem, bo narusza przepisy ustawy o ocenianiu, promowaniu i klasyfikowaniu uczniów - zaznacza na-uczycielka z VI Liceum Ogólnokształcącego w Krakowie (zastrzegając swoje nazwisko). - Ale skoro egzaminów gimnazjalnych mogli pilnować strażacy, to ze strony rządu chyba wszystko jest możliwe - ironizuje.
Spokój szkolnych dyrekcji
Dyrektorzy małopolskich szkół średnich zapewniają, że nie ma powodów do obaw. Wierzą, że dojdzie do porozumienia związkowców z rządem i zakończenia strajku. A gdyby tak się nie stało, to że nauczyciele i tak wezmą udział w radach klasyfikacyjnych.
- Oceny nie zostały jeszcze wystawione, ale nie niepokoję się, bo żaden termin na razie nie został przekroczony - twierdzi Jacek Kaczor, dyrektor I Liceum Ogólnokształcącego w Krakowie.
Zagrożenia dla matur nie widzi Agnieszka Owsiak, wicedyrektor tarnowskiego „plastyka”, ani Barbara Świętoń, dyr. Zespołu Szkół nr 1 w Nowym Sączu.
- U nas nauczyciele oceny wystawili przed strajkiem - mówi.
W Zespole Szkół Hotelarskich w Zakopanem oceny końcowe dla maturzystów też są już wystawione. - Liczę, że rada pedagogiczna się odbędzie - przyznaje dyr. Zdzisław Króżel.

Więcej nerwów jest w Nowym Targu. - Mam obawy, czy uda nam się na czas ocenić uczniów klas maturalnych i wydać im świadectwa - nie kryje Ryszard Gruszka, dyrektor Zespołu Szkół Technicznych.
Szef nowotarskiego Centrum Kształcenia Rolniczego, Stanisław Buła, już teraz zamierza prosić nauczycieli, aby przerwali protest i wystawili oceny końcowe.
Nauczyciele się nie ugną
Optymizmu dyrekcji szkolnych nie podzielają nauczyciele. Świadczy o tym choćby wczorajszy list protestujących w II LO w Krakowie, który napisali do swojej byłej koleżanki z pracy - żony prezydenta Agaty Kornhauser-Dudy. Wyrazili w nim żal i rozczarowanie, że nie wsparła ich protestu, ani nawet nie wypowiedziała się na ten temat.
- Strajkowanie na pół gwizdka nie ma sensu. Jeśli zdecydowałam się na strajk, to ze wszystkimi konsekwencjami - zastrzega Sylwia Winiarska, wychowawczyni klasy maturalnej w V LO w Krakowie. - Decyzja o tym, aby nie brać udziału w radzie klasyfikacyjnej, była dla nas bardzo trudna.
Stanowisko takie rozumieją nawet niestrajkujący nauczyciele. Grybowskie liceum im. Grottgera nie bierze udziału w proteście, ale polonista, dr Paweł Zięba, podkreśla, że solidaryzuje się ze strajkującymi kolegami. - Chcą być po prostu konsekwentni - zauważa.
W licznych szkołach nauczyciele wciąż nie wiedzą, jak będzie wyglądało wystawianie ocen.
- Nie wydaje mi się, abyśmy mieli przerwać strajk, ale decyzja nie zapadła - mówi nauczycielka z Oświęcimia.
Pedagodzy mają też pomysł na kompromis. - Być może rada klasyfikacyjna zostanie zwołana w Wielki Czwartek, czyli dzień, w którym strajk będzie zawieszony. Czekamy na krok ze strony rządu - mówi historyk z jednej z zakopiańskich szkół.
Jakub Bulzak, historyk z I LO w Nowym Sączu, dodaje: - To trudny dylemat moralny dla nauczyciela. Myślę, że dla niektórych granica „dobra ucznia” może okazać się nieprzekraczalna.
Strajk nauczycieli odbywał się już w Nowym Sączu w 1993 r. Termin matur został wtedy przesunięty o dwa tygodnie. - Nie było to miłe doświadczenie, ale rozumiałam nauczycieli. Kibicowałam im wtedy i kibicuję teraz - mówi Daniela Motak, maturzystka z 1993 r., absolwentka nowosądeckiego II LO.
Za, a nawet przeciw
Sylwia Winiarska z V LO podkreśla, że starjkujący nauczyciele dostają wiele wsparcia od uczniów i rodziców. - Ministerstwo zwala winę na nauczycieli i dyrektorów, a oni upominają się tylko o polską oświatę i godne życie - zauważa mama maturzysty z jednej z oświęcimskich szkół.
Niektórzy rodzice są jednak zirytowani. - Syn zdaje maturę w I LO w Tarnowie i ma wątpliwości, czy egzaminy w ogóle się odbędą. To nie sprzyja nauce - mówi Krzysztof Tomasik.
Współpraca: ŁB, JOM, MON, TM, WIN
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
"Zaklinam was, wytrwajcie. Nie jesteście sami." Artyści i dziennikarze wspierają nauczycieli
Źródło: TVN24/x-news
