"Litr benzyny super za 1,14 euro - tak tanio można zatankować w Słubicach tuż za przejściem granicznym. To przyciąga kierowców z Berlina i Brandenburgii. W Berlinie litr benzyny kosztuje średnio 1,65 euro" - napisał w środę niemiecki dziennik "Bild".
Według gazety już od wtorku na stacjach w Słubicach zauważono zwiększony ruch klientów z Niemiec, którzy chcieli skorzystać z niższych cen po polskiej stronie. "Dziś było o 20 proc. więcej klientów. W weekend liczę, że będzie nawet o 100 proc. więcej" - powiedział w rozmowie z dziennikiem Michał Koniuszkiewicz ze stacji Circle K w Słubicach. Według prognoz niemieckiej policji w weekend z powodu niższych cen paliw mogą się utworzyć korki w stronę Polski.
Obniżka cen na stacjach w Polsce może spowodować rozwinięcie się turystyki paliwowej - prognozuje "Bild". Stacje benzynowe po stronie niemieckiej obawiają się z tego powodu katastrofalnych konsekwencji. Według Hansa-Joachima Rühlemanna, szefa niemieckiego Stowarzyszenia Branży Warsztatowej i Stacji Paliw Północny-Wschód, obecnie na niemieckich stacjach przygranicznych brakuje 70 procent klientów. Według Rühlemanna kilkaset niemieckich stacji benzynowych przy granicy z Polską obawia się o swoje istnienie. "Sytuacja nigdy nie była tak zła. Wiele osób myśli o zamknięciu stacji” - mówi Rühlemann.
"Obecna sytuacja mocno uderza w stacje benzynowe w Niemczech. Musiałam już zmienić godziny otwarcia, bo po 18:00 prawie nikt nie tankuje" - mówi dziennikowi Stephanie Wellnitz-Kuhrau, która zarządza dwiema samoobsługowymi stacjami benzynowymi we Frankfurcie nad Odrą. "Z jednej strony obniżono VAT w Polsce, z drugiej wprowadzono podatek od CO2 w Niemczech. To w nas mocno uderza" - ocenia Wellnitz-Kuhrau.
Według kalkulacji "Bilda" zatankowanie 50-litrowego zbiornika w Polsce daje klientom z Niemiec 25 euro oszczędności. Wlanie dodatkowych 20 litrów do kanistra pozwala zaoszczędzić kolejne dziesięć euro.
Źródło: bild.de
