Przymusowe lądowanie samolotu na portugalskim lotnisku. Pasażer miał halucynacje i zobaczył węże na pokładzie

Marcin Koziestański
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Samolot linii EasyJet musiał przymusowo wylądować na lotnisku w mieście Faro, w południowej Portugalii po tym, gdy jednemu z pasażerów przywidziało się, że na pokładzie są węże - przekazała w czwartek lizbońska telewizja SIC.

„Węże na pokładzie! Musimy lądować!”

Przedstawiciele lotniska w portugalskim mieście Faro sprecyzowali, że wskutek paniki wywołanej okrzykami pasażera kapitan samolotu, lecącego ze stolicy Anglii - Londynu do marokańskiego Marrakeszu, zdecydował się na przymusowe lądowanie na południu Portugalii. Postój trwał tam aż cztery godziny.

Opisująca okoliczności zdarzenia lizbońska telewizja SIC przekazała, że alert o rzekomym pojawieniu się na pokładzie gadów okazał się fałszywy, a autor okrzyków miał halucynacje. Prawdopodobnie znajdował się pod wpływem alkoholu lub innej substancji psychoaktywnej.

Psażer miał wizerunek węża na... koszulce

„Węże na pokładzie! Musimy lądować!” - krzyczał w samolocie pasażer, który ostatecznie został wyprowadzony z samolotu i zatrzymany przez portugalską policję.

Według świadków zdarzenia mężczyzna, który zmusił pilotów do awaryjnego lądowania, mógł pod wpływem odurzenia pomylić prawdziwego gada z wizerunkiem węża, który widniał na jego koszulce założonej podczas lotu.

Źródło:

Polska Agencja Prasowa
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl