Spis treści
Rozwałka wykonaniu PSG. Fabian Ruiz przeszedł samego siebie
PSG wyszło na to spotkanie rewanżowe w ustawieniu 1-4-3-3, z Dembele w środku ataku, z Joao Nevesem, Vitinha i Fabianem Ruizem w środku pola oraz Ekwadorczykiem Pacho na środku obrony. Na ławce usiadł w.in. Goncalo Ramos czy Koreańczyk Kang-In-Lee. Od samego początku, francuski gigant miał wielką przewagę nad jedną z największych sensacji w Europie zeszłego sezonu – zazwyczaj średniakiem Ligue 1 Stade Brest. W szóstej minucie Bradley Barcola uderzył nieco obok bramki w wybornej sytuacji, a w 17. minucie Gruzin Khvicha Kvaratskhelia uderzył nieco obok słupka. Brest odpowiedział akcją Mathiasa Pereiry Lage, ale ten został zablokowany przez obrońców paryżan. W 20. minucie meczu Bradley Barcola dostał piękne podanie od Fabiana Ruiza, sprytnie poradził sobie z obrońcami i uderzył obok bramkarza. Piękna akcja Francuza mogła zostać przerwana nieuznaniem gola, ze względu na spalonego, ale we weryfikacji VAR nie dopatrzono się takowej pozycji. Sędzia spotkania, Michael Oliver uznał bramkę.
Piłkarze PSG mieli gigantyczną przewagę. Próbowali Dembele, Kvaratskhelia czy Barcola, ale wciąż było tylko 1:0. W 39. minucie Barcola obsłużył pięknie Kvaratskhelię, a reprezentant Gruzji nie pozostawił złudzeń Gregoire Coudertowi. W doliczonym czasie gry, piłkę w poprzeczkę posłał Vitinha. PSG prowadziło do przerwy 2:0 i w całym dwumeczu aż 5:0.
Rezerwowi lepsi niż kluczowi gracze. PSG dokonało dzieła zniszczenia
Po przerwie, zawodnicy Brestu nie mieli praktycznie żadnych złudzeń, że oto rozpoczyna się ostatnia połowa ich pięknego snu w Lidze Mistrzów. Chcieli zaatakować, ale Sima nie trafił głową do bramki PSG. W odpowiedzi, potężny strzał Fabian Ruiz. Mistrz Europy posłał piłkę, która ostatecznie przeleciała obok lewego słupka. W 59. minucie meczu Fabian Ruiz po raz kolejny podał kapitalną piłkę, tym razem do Vitinhy. Portugalczyk przyjął piłkę i uderzył z krawędzi pola karnego. Piłka wpadła prosto w prawy dolny róg bramki i było 3:0. Minutę później, PSG miało już inny atak Zmienieni zostali Barcola oraz Dembele, a także lider środka pola Fabian Ruiz. Weszli Kang - In Lee, Goncalo Ramos oraz Desire Doue i właśnie ten ostatni po pięciu minutach wykorzystał podanie środkowego napastnika reprezentacji Portugali, spokojnie przyjął i uderzył w prawy górny róg bramki na 4:0.
10:0 w dwumeczu. Jeden z najlepszych w historii Ligi Mistrzów
Jakby było mało, to w 69. minucie, PSG jeszcze bardziej upokorzyło rywala. Marokańczyk Achraf Hakimi podał piłkę swojemu koledze z linii obrony, Nuno Mendesowi. Portugalczyk przyjął piłkę i z łatwością umieścił piłkę w pustej bramce. Wynik 5:0. W końcówce spotkania na murawie pojawił się mistrz świata z 2018 roku Presnel Kimpembe. 29-latek niedawno zagrał po blisko dwóch latach zmagania się z kontuzją w Pucharze Francji z Le Mans, a teraz wrócił do Ligi Mistrzów. W 76. minucie meczu, Desire Doue odwdzięczył się Goncalo Ramosowi za asystę i podał mu piłkę, a Portugalczyk trafił piłką w prawy dolny róg bramki. Zrobiło się 6:0. Minutę później Abdallah Sima strzelił gola dla Brest, ale honorowe trafienie nie zostało zaliczone z powodu spalonego. W 86. dzieła zniszczenia dokonał rezerwowy Senny Mayulu. Dla 18-letniego Francuza był to trzeci mecz Ligi Mistrzów w karierze. Ostatecznie, PSG rozgromiło Brest 7:0, a w dwumeczu było 10:0.
