Jak czytamy w Onecie od kilku tygodni mniejsze ugrupowania opozycyjne prowadziły między sobą rozmowy ws. zbliżających się eurowyborów. Przede wszystkim, zależało im na osiągnięciu porozumienia zanim usiądą do rozmów z Platformą Obywatelską. Rozmowy prowadzili między sobą liderzy PSL, Nowoczesnej, SLD i Unii Europejskich Demokratów. Sami politycy zdają sobie sprawę, że to dość egzotyczna koalicja.
Do tej nietypowej konsolidacji doprowadziło zachowanie polityków Platformy Obywatelskiej. Szefowie mniejszych partii nie chcieli samodzielnie negocjować z Grzegorzem Schetyną, ponieważ obawiali się, że może dojść podobnej sytuacji jak z Nowoczesną. Po wyborach samorządowych w Koalicji Obywatelskiej pojawił się poważny kryzys. Część posłów Nowoczesnej, z Kamilą Gasiuk-Pihowicz na czele, chciała ścisłej współpracy z partią Schetyny. Ostatecznie zakończyło się ich przejściem do klubu PO.
Współpraca dotyczy jedynie wspólnych negocjacji z szefem PO. Nie ustalono żadnych szczegółów dotyczących nazwy czy miejsc na listach wyborczych. W razie niepowodzenia na stole znajduje się jeszcze wariant stworzenia list bez kandydatów PO.
Źródło: Onet
