Przed samą Wielkanocą organizacja pozarządowa Pogotowie dla Zwierząt potwierdziła, że we wsi Stary Czarnów (koło Szczecina) prowadzona jest nielegalna hodowla psów. To co na miejscu zobaczyli wolontariusze z organizacji przeszło ich najgorsze wyobrażenia. W gospodarstwie znajdowało się 120 głównie rasowych psów (od jamników, bokserów po ogromne psy w typie bernardyna), a także 9 koni i 6 krów oraz koty. Zwierzęta w tragicznym stanie zostały rozwiezione po całej Polsce. Trafiły do różnych organizacji, gdzie są leczone i socjalizowane, bo większość boi się ludzi.
Trzy największe psy trafiły na ul. Malowniczą do przytuliska prowadzonego przez łódzką fundację Niechciane i Zapomniane. Psy (trzy samce) na razie nie współpracują z opiekunami. Czas spędzają wciśnięte w kąt boksu. Unikają kontaktu z człowiekiem, boją się nawet jeść w jego obecności. O braniu smakołyków z ręki, dotykaniu ich czy spacerach nie ma mowy. QW fundacji mają jednak nadzieję, że uda się przygotować je do normalnego życia, a także do adopcji.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE: