Poza nim w finałowej "30" znalazło się trzech innych Polaków: Aleksander Zniszczoł był 20., Paweł Wąsek 21., a Dawid Kubacki 25. Kamil Stoch i Klemens Murańka odpadli po pierwszej serii.
Wygrał Japończyk Ryoyu Kobayashi przed Austriakiem Stefanem Kraftem i Niemcem Andreasem Wellingerem.
Następny konkurs PŚ w odbędzie się już w środę, w Szczyrku (we wtorek kwalifikacje).
- W poniedziałek skakać nie będziemy. Mamy tylko trening na siłowni. Ja wole rywalizować niż trenować. W tym drugim przypadku w sumie nie wiadomo do końca, czy oddało się dobry skok czy nie. Poza tym chyba nie moglibyśmy jutro wejść na obiekt w Szczyrku - powiedział Żyła.
Kubacki po zawodach wyjaśnił, że nie może zrzucać winy za niezbyt dobry wynik w drugiej serii na warunki atmosferyczne:
Popełniłem duży błąd. Siedząc na belce widziałem, że znowu nie trafiłem na dobra pogodę. Być może z tego powodu chciałem trochę za mocno oddać dobry skok. Nogi +spadły z progu+ i nie dałem sobie szansy, aby daleko polecieć.
Zniszczoł powiedział dziennikarzom, że jest w 50 procentach zadowolony ze swoich wyników w Wiśle Malince: - Muszę dalej pracować, aby pojawiła się regularność i aby dobre skoki treningowe przełożyć później na wyniki w konkursie.
Źródło: PAP
