- Co do Trumpa, to Rosja już raz się mocno rozczarowała jego rządami - zwraca uwagę Adam Eberhardt w programie Punkt Zapalny.
Wiceszef Studium Europy Wschodniej UW dodaje, że było dużo szokujących nas, głupich też wypowiedzi, ale gdy przychodziło do czynów, to już ta polityka amerykańska nie była tak korzystna dla Moskwy.
- Problem w tym, że jeśli teraz Trump dojdzie do władzy, to z dużą mocniejszą agendą antyestablishmentową, dużo mniej ograniczony tzw. głębokim państwem (deep state) - mówi jednak Eberhardt.
Jego zdaniem, Ukraina, która Trumpa kompletnie nie interesuje, może paść tego ofiarą. Jest też duże ryzyko osłabienia więzi transatlantyckich.
Trump rozczaruje Putina?
- Trump będzie chciał bardzo szybko zakończyć wojnę, aby pokazać swoją sprawczość. Łatwiej zakończyć wojnę poprzez naciśnięcie Ukrainy. (...) Ale żeby doszło do porozumienia, Trump będzie oczekiwał, że Rosja też gdzieś ustąpi - mówi Ebehardt. I zwraca uwagę, że "rosyjska kultura strategiczna to jest kultura odrzucająca kompromis. Rosjanie będą uważali, że mogą uzyskać więcej. I tutaj mogą przesadzić, jak to Rosjanie."
Rosjanie mogą “przekręcić gwint”, to znaczy może się nagle okazać, że Trump, który zostanie potraktowany w sposób, który uzna za upokarzający, powie: “Tak? To ja dam Ukrainie więcej, niż ktokolwiek by oczekiwał” - mówi gość Punktu Zapalnego.