Kontrowersje przy bramce Śląsk. PZPN twierdzi, że to gol prawidłowy
- Trwa jeszcze 23. kolejka PKO BP Ekstraklasy, ale my już teraz analizujemy zdarzenie z meczu Śląsk Wrocław – Widzew Łódź, a dokładnie bramkę Nahuela Leivy na 2:0 w 78 minucie. Sytuacja wzbudziła dyskusje dotyczące słuszności podjętej decyzji, a także sposobu analizy przez sędziów VAR. Jasno należy powiedzieć, że zarówno decyzja o uznaniu bramki, a także procedura rysowania linii spalonego, były prawidłowe. Poniżej prezentujemy materiał wideo pokazujący sposób rysowania linii z komentarzem Pawła Gila (Instruktor VAR w UEFA, Koordynator ds. szkolenia sędziów VAR w PZPN) oraz konkluzje Tomasza Mikulskiego (Przewodniczący Kolegium Sędziów PZPN) - czytamy w oficjalnym komunikacie.
Na czterominutowym nagraniu Paweł Gil (Instruktor VAR w UEFA, Koordynator ds. szkolenia sędziów VAR w PZPN) wyjaśnia jak działa proces rysowania linii spalonego podczas meczów Ekstraklasy. Ekspert na czynniki pierwsze rozłożył takie zagadnienia jak wybranie odpowiedniej stopklatki czy wyrysowanie dobrej linii.
Z analizy eksperta wynika, że Nahuel Leiva rzeczywiście nie znajdował się na spalonym w momencie podania. Czerwona linia nie przekracza tej niebieskiej, a to oznacza, że bliżej bramki był obrońca Widzewa Łódź.
- Podsumowując przedstawiony materiał należy podkreślić, że sędziowie VAR, wykorzystując możliwości technologii, którą dysponują, dochowali wszelkiej staranności zarówno od strony technicznej oraz merytorycznej – interpretując „Przepisy Gry”. Dzięki temu podjęto prawidłową decyzję o uznaniu bramki dla Śląska. Napastnik gospodarzy i obrońca gości byli dokładnie w jednej linii - tłumaczy w komunikacie Tomasz Mikulski, Przewodniczący Kolegium Sędziów PZPN.
PKO EKSTRAKLASA w GOL24
Polskie FC Hollywood, czyli Wieczysta Kraków. Oto najmocniej...