Pierwszą transmisję sportową w Polskim Radiu przeprowadzono w 1927 roku. 27 lat później po raz pierwszy słuchacze mogli usłyszeć charakterystyczny sygnał dźwiękowy ze słowami:
„Oj, strzelaj, prędzej, strzela ... jest”
.
Niezapomniana czołówka „Kroniki Sportowej”
To fragment relacji Tadeusza Pyszkowskiego z meczu piłkarskiego Legii Warszawa ze Slovanem Bratysława, z opisem sytuacji, w której bramkę zdobył Lucjan Brychczy. Do dziś stanowi czołówkę „Kroniki Sportowej”, której pomysłodawcą był Konrad Gruda.
– Ta audycja jest kwintesencją radiowego warsztatu. Przez tyle lat dawała ludziom szybką, rzeczową informację, komentarz, publicystykę, a przecież nie brakowało w niej także relacji „na żywo” i reportaży
– ocenił przed laty zmarły w 2015 roku Bohdan Tomaszewski.
Relacje radiowe jak teatr wyobraźni
Jak podkreślał, on nieprzerwanie wierzył w radio, bo „jest proste, naturale”.
– Relacje radiowe to teatr wyobraźni. Dla mnie połączenie radia i sportu stanowiło świetną szkołę życia. Praca zawsze była nerwowa, pełna emocji, napięcia
– wspominał wieloletni dziennikarz Polskiego Radia, nieżyjący już Lesław Skinder.
Jak przyznał, nie było wydania „Kroniki”, które zapamiętałby w sposób szczególny.
– Bo wszystkich słuchałem, jak kazania w kościele
– dodał.
Informacją i publicystyką prześcigała telewizję
Przez kilka dziesięcioleci jednym z prowadzących audycję był Andrzej Janisz. Jego zdaniem audycja stopniowo się zmieniała.
– Kiedyś to była audycja, która spełniała wszystkie role informacyjne i publicystyczne, bo telewizja dopiero raczkowała. Później walczyła z telewizją, o to kto pierwszy, kto lepiej, kto będzie miał więcej gości, sportowców, i tak dalej. Następnie spełniała rolę przede wszystkim informacyjną, ale szliśmy też w stronę publicystyki, komentarza
– zaznaczył Janisz.
Z okazji jubileuszu, w sobotę na antenie radiowej „Jedynki” pojawią się informacje o audycji, a w codziennym wydaniu o godzinie 22.30 zaprezentowane zostaną materiały wspomnieniowe.
Wychowała pokolenia miłośników sportu
– Kronika Sportowa przez 70 lat obecności na antenie wychowała pokolenia fanów. Entuzjazm i pasja takich dziennikarzy, jak Dariusz Szpakowski, Andrzej Janisz czy Włodzimierz Szaranowicz skutecznie przekazywała adrenalinę rywalizacji przez radioodbiorniki, prosto do słuchaczy. Oddać słowem, bez obrazu, zwroty akcji na boisku czy arenie zmagań lekkoatletycznych to prawdziwy wyczyn i ostateczny test warsztatu komentatora. Myślę, że mogę bez skrępowania przyznać, że poza rzeszami miłośników sportu, Polskie Radio i Kronika Sportowa ukształtowały również generację najlepszych polskich dziennikarzy sportowych
– zaznaczył obecny redaktor naczelny Polskiego Radia Paweł Majcher.(PAP)
