Radiowóz potrącił kierowcę. Teraz ten ma usłyszeć zarzuty znieważenia funkcjonariusza

Katarzyna Piojda
Obrazek z interwencji. Straż miejska mówi, że według zgłaszającego, pan Tomasz niemal codziennie parkował w niedozwolonym miejscu. Bydgoszczanin przekonuje, że to był wyjątek
Obrazek z interwencji. Straż miejska mówi, że według zgłaszającego, pan Tomasz niemal codziennie parkował w niedozwolonym miejscu. Bydgoszczanin przekonuje, że to był wyjątek nadesłane
- Źle zaparkowałem, ale sytuacja była pilna. Straż miejska wypisała mi mandat, lecz ominęła auta znacznie gorzej zaparkowane - mówi bydgoszczanin. Po miesiącu odwiedziła go policja. Usłyszał, że odpowie za znieważenie funkcjonariusza.

Żona pana Tomasza źle się poczuła w domu. Sytuacja pilna: ciąża bliźniacza, zagrożona. - Szybko przyjechałem. Przed blokiem nie było wolnego miejsca, więc zaparkowałem nieprawidłowo - opowiada mężczyzna. - Liczył się czas. Chodziło o zdrowie żony i jeszcze nienarodzonych dzieci.

Parkowanie, jak twierdzi, było wtedy drugorzędną kwestią. Pojawiła się jednak straż miejska. - Dwie panie strażniczki wypisały mi mandat. Zszedłem wytłumaczyć, że sytuacja awaryjna: zaparkowałem samochód częściowo na trawniku, ale zachowałem wymagany odstęp, aby piesi mogli przejść. Pokazywałem strażniczkom, że obok stoi 5 aut znacznie gorzej zaparkowanych od mojego. Tamci kierowcy nie dostali mandatu, tylko ja. Nie przyjąłem go.

Zrobił się tłum. Nawet ciężarna żona pana Tomasza na chwilę przyszła. - Gdy radiowóz odjeżdżał, potrącił mnie. Wezwałem policję. Ta uznała winę strażniczki, kierującej radiowozem. Myślałem, że sprawa jest prawie zakończona i pozostaje mi jedynie czekać na wezwanie z sądu, skoro mandatu nie przyjąłem.

Mylił się. - Po ponad miesiącu, w zeszłą niedzielę, zapukali do mnie policjanci z nakazem prokuratorskim. Zarekwirowali telefon, którym nagrywałem interwencję z parkowania. Usłyszałem, że będę miał zarzuty znieważenia funkcjonariusza.

Municypalni przedstawiają inną wersję. - Zostaliśmy wezwani do standardowego, wydawałoby się, zgłoszenia. To była interwencja dotycząca niszczenia zieleni, a nie drogowa. Powinna zakończyć się w 15 minut, natomiast trwała 2 godziny. Otrzymaliśmy sygnał o źle zaparkowanym aucie. Z treści zgłoszenia wynikało, że ten pan tak parkuje samochód prawie codziennie - zaznacza Arkadiusz Bereszyński, rzecznik Straży Miejskiej w Bydgoszczy. - Mężczyzna zachowywał się nienależycie. Osobno wyjaśniamy sprawę 5 wspomnianych przez tego pana aut.

Budowę sześciu obwodnic w województwie kujawsko-pomorskim planuje rząd w ramach  Programu budowy 100 obwodnic, który będzie realizowany w latach 2020-2030. O jakie miejscowości chodzi?Przesuń zdjęcie gestem lub naciśnij strzałkę w prawo

Kujawsko-Pomorskie. Tu powstaną nowe obwodnice. Program budo...

Dotyczy ono tego, czy kierowcy 5 wskazanych przez pana Tomasza aut powinni też dostać mandaty.

Śródmiejska policja zaś bada przebieg całego zajścia.

Czytelnik dopowiada: - Przez tydzień byłem na zwolnieniu lekarskim, bo miałem stłuczoną lewą stronę. Ze straży miejskiej nikt się ze mną potem już nie kontaktował. Z policji tak samo nie.

Przeprowadzić odebranie

W nakazie czytamy: „Prokurator Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz Północ w Bydgoszczy (...) postanowił zażądać od pana Tomasza (...) wydania zapisu zdarzenia z 23.07.2020 z udziałem funkcjonariuszek Straży Miejskiej, a w razie odmowy przeprowadzić odebranie. Dokonać przeszukania zajmowanego przez pana Tomasza pomieszczenia i pomieszczeń przynależnych (...) w celu znalezienia rzeczy mogących stanowić dowód w sprawie lub podlegających zajęciu w postępowaniu karnym - telefonu komórkowego, którym dokonano zapisu”.

- Poczułem się jak przestępca. Strażniczka oskarżyła mnie o znieważenie - uważa pan Tomasz.

Zabezpieczenie materiałów

Kom. Przemysław Słomski z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy potwierdza, że sprawa jest wyjaśniana. Podkreśla: - Naszym zadaniem było zabezpieczenie materiałów dowodowych. Takim działaniom policji nie należy się dziwić.

Rzecznik strażników dodaje: - Zostaliśmy wezwani do tej konkretnej interwencji. Dopiero po zakończeniu jednej można przystąpić do następnej. Nie wolno jednocześnie prowadzić paru interwencji.

Pan Tomasz został szczęśliwym ojcem bliźniąt. Spokoju jednak nie dają mu myśli, jaki będzie finał sprawy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zmiany w rządzie. Donald Tusk przedstawił nowych ministrów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Radiowóz potrącił kierowcę. Teraz ten ma usłyszeć zarzuty znieważenia funkcjonariusza - Gazeta Pomorska

Komentarze 2

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

M
Mark

Współczuję Panu Tomaszowi i jego Żonie. Życzę by koniec tej sprawy był po Pana myśli. Prawdopodobnie pani że Straży miejskiej wyładowała swój stres, spowodowany odmową przyjęcia mandatu, potrącając Pana Tomasza. Uważam, że ta formacja powinna zostać zlikwidowana lub do tej służby powinna być przeprowadzana odpowiednio trudna selekcja, a nie tylko świadectwo szkoły średniej. Przede wszystkim od mandatów jest Policja. Straż miejska powstała po to by dbać o czystość ulic, chodników i podwórek naszych miast. Ktoś kto przyznawał uprawnienia SM chyba był na niezłym rałszu, bo nie wiedział co czyni, fotoradary w koszach na śmieci, stanie pojazdem służbowym w krzakach i "cięcie komara" w czasie pracy i wiele innych wyskoków. Wracając do tematu interwencji, Pan Tomasz powinien w okolicznych wejściach powywieszać podziękowania życzliwemu sąsiadowi za zaistniałą sytuację. A co by było gdyby Żona Pana Tomasza zaczęła rodzić lub było by zagrożenie życia tych bliźniąt, Strazniczka też by się opierała z tym mandatem? Tym wszystkim nadgorliwym urzędasom życzę więcej Macedonii i asertywności. Panie Tomku trzymam kciuki za Pana, będzie dobrze :-) Pozdrawiam.

G
Gosc

„Prokurator Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz Północ w Bydgoszczy (...) postanowił zażądać od pana Tomasza (...) wydania zapisu zdarzenia z 23.07.2020 z udziałem funkcjonariuszek Straży Miejskiej, a w razie odmowy przeprowadzić odebranie. Dokonać przeszukania zajmowanego przez pana Tomasza pomieszczenia i pomieszczeń przynależnych (...) w celu znalezienia rzeczy mogących stanowić dowód w sprawie lub podlegających zajęciu w postępowaniu karnym - telefonu komórkowego, którym dokonano zapisu”. Tresc do kabaretu tragikomedii. Zaskarzyc straz miejska za potracenie radiowozem, co potwierdzila policja. Wtedy po takim wypadku potracenia idzie sie do szpitala aby uzyskac poswiadczenie i miec dowody, jesli sie ma do czynienia z agresywnymi psychopatami.

Wróć na i.pl Portal i.pl