Rafał Musioł: Chińczycy oszaleli. Zamiast igrzysk jest biologiczna ruletka. Te zdjęcia musicie zobaczyć

Rafał Musioł
Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Andrzej Banas
- Lotnisko w Pekinie nie jest bramą do największej życiowej przygody, a raczej katakumbami z „Żywotu Briana” genialnych Pythonów, w których kolejkowicze słyszą od rzymskiego oficera „Ukrzyżowanie? Kolejka po lewej” -pisze Rafał Musioł, zastępca szefa działu sportowego Dziennika Zachodniego.

Zauważyliście, że przed rozpoczynającymi się dzisiaj zimowymi igrzyskami olimpijskimi w Pekinie nikt nawet nie wspomina o laboratorium dopingowym? Zarządzana przez Witolda Bańkę WADA właściwie zniknęła w covidowej mgle. Jedyne testy godne uwagi odnoszą się bowiem tylko i wyłącznie do obecności koronawirusa.

Procedury, jakie wprowadzili Chińczycy, będący zresztą pandemicznymi twórcami i tworzywami, stanowią brutalną wojnę biologiczną. Wyśrubowane normy, znacznie wyższe niż te stosowane w Europie, zamieniły igrzyska w loterię. Ba, lotnisko w Pekinie nie jest bramą do największej życiowej przygody, a raczej katakumbami z „Żywotu Briana” genialnych Pythonów, w których kolejkowicze słyszą od rzymskiego oficera „Ukrzyżowanie? Kolejka po lewej”.

Pozytywny wynik dla bezobjawowych sportowców, którzy kilka godzin wcześniej w macierzystym kraju otrzymywali status zdrowych, także jest przecież wyrokiem. W łeb biorą wszystkie plany i przygotowania, a siła mentalna zostaje złamana. O skali szaleństwa z jakim mają do czynienia olimpijczycy świadczyć mogą na przykład zdjęcia wykonane przez Piotra Żyłę, pokazujące załogę samolotu Air China w pełnych kombinezonach ochronnych!

Oczywiście - pandemia jest dramatem. Liczba jej polskich ofiar poraża. Jednak w przypadku młodych, silnych i - w kontekście olimpijczyków -obowiązkowo zaszczepionych młodych ludzi, granice tolerancji powinny być umiejscowione zdecydowanie bliżej logiki niż absurdu z jakim mamy do czynienia w Pekinie. Zwłaszcza, że większość konkurencji rozegra się na świeżym powietrzu, gdzie groźniejszy od Omikrona będzie klasyczny smog. Zerotolerancyjna strategia Chińczyków kompletnie wypaczyła sens organizowania igrzysk, a tłum milcząco klaszczących kibiców będzie dla pekińskiego spektaklu otoczką wprost idealną... Doprawdy znacznie lepszym rozwiązaniem byłoby odroczenie tej imprezy, podobnie jak postąpiono z kilkoma wielkimi wydarzeniami planowanymi pierwotnie na rok 2020.

Magazyn Gol24: Kadra pod lupą, przed meczem z Mołdawią

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Na takim tle prowadzona na skoczniach polsko-niemiecka batalia o buty i rękawiczki jest po prostu nic nie znaczącym epizodem. Wygląda zresztą przede wszystkim na szukanie alibi przed wielce prawdopodobną klęską, która stanowiłaby przecież nie wyjątek, a regułę wynikającą z trwającego sezonu. Tyle, że tu znów do gry wkraczają testerzy, którzy wyeliminowali kilku znaczących rywali Biało-Czerwonych. Wyścig z czasem trwa już przecież w kilku ekipach, a Norwegowie w skokach są odpowiednikiem Polski w łyżwiarstwie szybkim.

I tak właśnie te igrzyska będą się toczyły, od testu do testu, od izolacji do kwarantanny, a do pełni (nie)szczęścia potrzeba jeszcze systemu, w którym po miesiącach i latach będą odbierane olimpijskie medale tym, u których w zamrożonych próbkach wykryty zostanie nowy wariant koronawirusa, obecnie jeszcze nierozpoznawalny. Dlatego właśnie podczas dzisiejszej ceremonii otwarcia na czele pochodu powinni pójść laboranci i testerzy. Co prawda to nie oni będą zdobywać medale, ale w dużej mierze od nich zależeć będzie kto je zdobędzie...

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

Bądź na bieżąco i obserwuj

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Piękny wolej Casha ucieszył Stadion Śląski. Polska ukąsiła Mołdawię

Piękny wolej Casha ucieszył Stadion Śląski. Polska ukąsiła Mołdawię

Lewandowski pojawił się na ławce i szybko z niej zniknął. Dlaczego?

Lewandowski pojawił się na ławce i szybko z niej zniknął. Dlaczego?

Wróć na i.pl Portal i.pl