Spis treści
Skandal w meczu Wisła Płock - Wisła Kraków. To nie powinno się wydarzyć
W trakcie meczu Betclic 1 Ligi między Wisłą Płock a Wisłą Kraków doszło do skandalicznego zachowania. Kibice z Płocka użyli środków pirotechnicznych. Z pozoru efektowny pokaz fajerwerków nagle wymsknął się spod kontroli; niebezpieczne świecidełka zamiast w górę, poleciały bowiem w stronę trybuny, na której siedzieli kibice VIP. Było bardzo blisko tragedii.
Do tego zdarzenia doszło pod koniec meczu. Ultrasi Wisły Płock, która przegrywała z Wisłą Kraków, odpalili środki pirotechniczne. Tylko na samym początku pokaz miał charakter widowiskowy, bo fajerwerki zamiast w górę poleciały w stronę trybuny VIP. Na feralnej trybunie wybuchła panika. Ludzie zaczęli uciekać. Jeden z kibiców powiedział po meczu, że widział to zdarzenie bardzo dobrze, wraz ze swoimi towarzyszami. Okazuje się, że ze stadionu uciekały dwie osoby dorosłe wraz z dzieckiem. Dziecko to miało poparzoną twarz.
Widzieliśmy sytuację bardzo dobrze. Ze stadionu uciekały dwie osoby dorosłe i jedno dziecko. Wyglądało na to, że dziecko ma poparzoną twarz. Wprost ze stadionu udały się do szpitala – powiedział TVP Sport jeden z widzów.
Sprawę skomentował prezes Wisły Płock, Piotr Sadczuka. Napisał, że...siedział z dala od tego zdarzenia, więc nie wie, co dokładnie się stało, ale jak dokładnie się dowie, to odpowiednio zareaguje.
Nie mam jeszcze szczegółowych informacji na temat tego zdarzenia. Siedziałem w innym rejonie, więc nie wiem dokładnie, co się stało i nie jestem w stanie tego skomentować. Jeśli będziemy komunikować w tej sprawie to nadchodzący tygodniu – powiedział nam.
Przed meczem, Wisła Płock postanowiła, żeby zorganizowana grupa kibiców gości nie została przyjęta, aby na stadionie w Płocku...było bezpiecznie.
Kłótnia prezesów na X. Chodziło o niewpuszczenie grup kibicowskich z Krakowa
Piotr Sadczuk tłumaczył tę decyzję na portalu X. Pisał, że ta decyzja nie została podjęta przez niego, a przez… grupy kibicowskie.
Tę z kolei decyzję już dwa tygodnie temu skomentował szef Wisły Kraków, Jarosław Królewski.
1. Po pierwsze dwa lata bierności na temat powoduje to, że poruszamy je w przestrzeni publicznej, bo nie stanowi dla nikogo problemu 2. Waszym obowiązkiem jest zapewnić naszym kibicom opiekę i bezpieczeństwo na meczu, a nie przyznawać publicznie, że jakieś nieformalne grupy o tym mogą decydować i mówić o tym w dodatku otwarcie. 3. Nie widzę powodu, dla którego musimy się ukrywać z tym tematem, nigdy nic takim sposobem nie uda się nam reformować. Które rzeczy są tu na tyle niejasne, że należy o nich rozmawiać pod kołdrą? Opisz, proszę społeczności, czym ma być ten gest Wisły Kraków i dlaczego to niby Wisła Kraków (instytucja prywatna) ma dziś wykonywać jakieś gesty? Z jakiego powodu? Z kim mam się skontaktować? Za co pokutować? Mamy iść na kolanach do Częstochowy? Kto ma uznać, że ów gest jest odpowiedni, przecież to jest dopiero niepoważne, o czym my piszemy.
Piotr Sadczuk skomentował wpis Królewskiego tak:
Miałem tego nie komentować, ale po prostu się nie da. Po pierwsze to nie jest na X — poważne tematy załatwia się poważnie. Po drugie — podpowiadam — ta sprawa jest do załatwienia w samym Krakowie, wśród kibiców Wisły Kraków, a raczej niewielkiej grupy. Myślę, że PZPN i wszystkie kluby oczekują dobrego gestu z Waszej strony, by zakończyć bojkot. To pierwszy krok, który należy do Wisły Kraków. Bez tego nie ruszymy. Wszyscy chcemy normalności. Nie wpuszczanie kibiców na mecze to nic przyjemnego. I przenieśmy te dyskusje poza X.
To niejedyny incydent z niedzieli na polskich stadionach. W Łodzi niewpuszczeni na stadion kibice Górnika Zabrze obrzucili racami fanów Widzewa, którzy siedzieli na trybunie sąsiadującej z pustym sektorem gości. Na razie nie ma informacji o poszkodowanych.
W meczu Wisła Płock przegrała z Wisłą Kraków 1:3. Gola dla Płockiej Wisły strzelił Krawczyk, a dla Wisły Kraków, dwa gole strzelił Rodado, a jednego Kiss.
