Raków Częstochowa - Flora Tallinn 1:0. Zwycięski debiut mistrza Polski w LM
Debiut Rakowa w kwalifikacjach Ligi Mistrzów był jednocześnie pierwszym oficjalnym spotkaniem Dawida Szwargi w roli trenera częstochowian. Otwarcie sezonu w wykonaniu mistrza Polski było zwycięskie, choć szczelnie wypełniający trybuny kibice spodziewali się bardziej okazałej wygranej.
We wtorkowy wieczór stadion na Limanowskiego wypełnił się kompletem widzów. Na trybunach pojawiło się także kilkudziesięciu kibiców z Estonii, którym Flora za darmo rozdawała bilety pod warunkiem, że zdecydowali się na podróż do Polski.
Mistrzowie Polski byli faworytem meczu i od początku ruszyli do ataku. Piłkarze trenera Szwargi mieli przewagę i długo rozgrywali piłkę na połowie rywali, tyle że niewiele z tego wynikało. Z bliska próbował strzelać Bartosz Nowak, a z dystansu Fabian Piasecki, lecz nie były to groźne próby. Uderzenia Frana Tudora i Piaseckiego zostały natomiast zablokowane przez obrońców rywali.
Drużyna Flory składająca się z samych Estończyków głównie się broniła, lecz pod koniec I połowy miała dwie wymarzone okazje. Najpierw technicznie uderzył piłkę Martin Miller, a dobijał ją z 5 m Sten Reinkort, lecz w obu sytuacjach świetnie interweniował Vladan Kovacević. Bośniacki bramkarz Rakowa, który w tym okienku transferowym może opuścić klub, poradził sobie także w sytuacji sam na sam z Rauno Alliku.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA Z MECZU RAKÓW - FLORA
Nowy szkoleniowiec częstochowian w podstawowej jedenastce nie wystawił ani jednego nowego piłkarza stawiając na graczy, którzy w poprzednim sezonie wywalczyli tytuł. Po przerwie na boisku pojawił się jednak najnowszy nabytek Rakowa John Yeboah. Pozyskany ze Śląska Wrocław za 1,5 mln euro Niemiec jest najdroższym w historii transferem klubu spod Jasnej Góry.
Gol Kochergina na wagę wygranej i asysta Yeboaha
Yeboah wyraźnie rozruszał atak mistrzów Polski i przyczynił się do objęcia przez nich prowadzenia na początku II połowy. Co prawda jego strzał sprzed pola karnego został zablokowany, ale z dobitką zdążył Władysław Kochergin. Uderzona z 20 m przez Ukraińca piłka odbiła się jeszcze po drodze od jednego z obrońców Flory i myląc bramkarza wpadła do siatki.
Po przerwie Raków zagrał lepiej i stworzył sobie jeszcze kilka dobrych sytuacji. Bliscy szczęścia byli Mateusz Wdowiak i Yeboah, z którego częstochowianie powinni mieć sporo pociechy. W końcówce w barwach mistrzów Polski oficjalnie zadebiutował kolejny napastnik Łukasz Zwoliński, a z dystansu groźnie strzelali Deian Sorescu i Milan Rundić
Częstochowianie nie zdołali strzelić drugiej bramki i wygrali dość skromnie, ale i tak są faworytem do awansu. Raków jest po prostu dużo lepszym zespołem od Flory i w rewanżu w Tallinnie powinien to tylko potwierdzić.
Raków Częstochowa - Flora Tallinn 1:0 (0:0)
Bramka 1:0 Władysław Kochergin (54)
Sędziował Arda Kardesler (Turcja)
Żółte kartki Piasecki (Raków) - Alliku, Ojamaa (Flora)
Widzów 5.242.
Raków Kovacecić - Svarnas, Arsenić, Rundić - Tudor, Kochergin, Lederman (82. Berggren), Jean Carlos (46. Sorescu) - Cebula (64. Wdowiak), Piasecki (78. Zwoliński), Nowak (46. Yeboah).
Flora Grunvald - Hussar, Seppik, Kuusk, Lilander - Mihhailov (Kuraksin), Kreida (12. Alliku), Vassiljev, Miller, Ojamaa - Reinkort (77. Jarviste)
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
