Raków Częstochowa - Ruch Chorzów 1:1 (1:0)
Mecz według przewidywań rozpoczął lepiej mistrz Polski z zeszłego sezonu. Raków Częstochowa przeważał od pierwszej minuty, lecz nie ustrzegł się paru błędów w rozegraniu, które przy lepszym zachowaniu rywali zemściłyby się na drużynie Dawida Szwargi.
Ostatecznie w 14. minucie Ante Crnac po podaniu Dawida Drachala pokonał Dante Stipicę atomowym uderzeniem zza pola karnego. Chorwat uderzył tak, że jego rodak z bramki "Niebieskich" nie zdołał sięgnąć lecącej futbolówki, która wylądowała pod poprzeczką jego bramki.
Następnie Ruch Chorzów starał się odpowiedzieć jakąś szybszą akcją. Obrońcy i bramkarz Rakowa sporo ryzykowali w pierwszej połowie niechlujnymi podaniami i po jednym z nich nawet napastnik beniaminka miał świetną okazję, lecz źle się zabrał do piłki w sytuacji "sam na sam" i ta zanim on do niej doszedł opuściła boisko.
Bohater poprzedniego meczu z Ruchem wspomniany Dawid Drachal przy Limanowskiego nie był już tak skuteczny. Przypomnijmy, że w meczu rozgrywanym w Gliwicach zdobył hattricka przeciwko temu rywalowi. W pierwszych 45 minutach sobotniego starcia robił więcej szumu swoimi rajdami po prawej stronie, ale bez większych konkretów.

- Żałujemy, że daliśmy sobie strzelić bramkę w pierwszej połowie. Nie taki był plan; z "przodu" nie udało się nam strzelić. No ale mamy nadzieję, że teraz w szatni skorygujemy to, co źle działało w pierwszej połowie i odwrócimy jeszcze do losy meczu
- mówił po zakończeniu pierwszej połowy Tomasz Wójtowicz, piłkarz Ruchu Chorzów reporterowi Canal+Sport.
Raków - Ruch. Ivi Lopez pojawił się na boisku. Szczepan trafił do siatki, ale...
Druga połowa już na dużo mniejszej intensywności. Najlepszą okazję dla przyjezdnych miał Daniel Szczepan, który nawet w 78. minucie umieścił piłkę w siatce Kovacevicia, lecz jednocześnie znalazł się na minimalnym spalonym i sędzia nie mógł uznać tego trafienia.
Magazyn Gol24: Kadra pod lupą, przed meczem z Mołdawią

Na pięć minut przed końcem meczu wszedł ulubieniec trybun, długo wyczekiwany piłkarz, który swego czasu leczył ciężką kontuzję Ivi Lopez. "Król Częstochowy" został przywitany przy Limanowskiego brawami zmieniając w 85. minucie Ante Crnaca, czyli strzelca jedynego gola sobotniej rywalizacji. Hiszpan mógł mieć nawet asystę, ale Gustav Berggren nie doszedł do jego dośrodkowania w polu karnym i ostatecznie mógł się obejść smakiem.

Podopieczni Janusza Niedźwiedzia pokazali niezwykły charakter w ostatnich sekundach meczu. Łukasz Moneta uderzył świetnie prawą nogą z woleja i nie dał żadnych szans bośniackiemu bramkarzowi Rakowa Częstochowa. Piłkarze Dawida Szwargi oddali drugą połowę beniaminkowi, a to zawsze źle się kończy. "Niebiescy" wyczuli, że mogą złapać jeden punkcik przy Limanowskiego i to zrobili.

Oceny piłkarzy po meczu Raków Częstochowa - Ruch Chorzów (w skali 1-6):
Raków Częstochowa
- Vladan Kovacević - 3
- Bogdan Racovitan - 3
- Zoran Arsenić - 4
- Stratos Svarnas - 3
- Dawid Drachal - 4
- Władysław Koczerhin - 3 (Peter Barath - bez oceny)
- Gustav Berggren - 3
- Jean Carlos Silva - 3 (Erick Otieno - bez oceny)
- John Yeboah - 2 (Marcin Cebula - 3)
- Bartosz Nowak - 3 (Łukasz Zwoliński - 3)
- Ante Crnac - 4 (Ivi Lopez - bez oceny)
Ruch Chorzów
- Dante Stipica - 3
- Patryk Stępiński - 3
- Szymon Szymański - 4
- Josema - 3
- Robert Dadok - 3 (Wiktor Długosz - bez oceny)
- Patryk Sikora - 3 (Łukasz Moneta - 4)
- Adam Vlkanova - 3 (Daniel Szczepan - 4)
- Juliusz Letniowski - 3
- Filip Starzyński - 2 (Miłosz Kozak - 4)
- Tomasz Wójtowicz - 3 (Mateusz Bartolewski - 3)
- Soma Novothny - 3
Jan Bednarek w życiu prywatnym. Obrońca reprezentacji Polski...